Z Piotrem Orzechowskim, mieszkańcem Strachówki, przewodniczącym Rady Gminy Strachówka 2006-2010, kandydatem na wójta Strachówki rozmawiamy o wyborach na wójta oraz problemach małej społeczności lokalnej.
– Od dość dawna namawiano Pana na to, aby wystartował Pan w wyborach na stanowisko Wójta Strachówki. Podjął Pan tę decyzję dość późno. Co zaważyło, że jednak się Pan zdecydował?
– W mijającej kadencji udało się przeprowadzić kilka potrzebnych inwestycji. Zabrakło jednak pomysłowości i odwagi, by lepiej skorzystać z możliwości jakie dają nam programy unijne. Widzę w naszej gminie i jej mieszkańcach potencjał, który trzeba pobudzić. Niezbędna jest do tego ścisła współpraca z radnymi i sołtysami oraz konsultacja ze społeczeństwem. Takich zachowań jest wciąż u nas za mało, brak jest wiary w sukces. By to zmienić postanowiłem kandydować na wójta.
– Czego najbardziej potrzeba Strachówce?
– Potrzeba nam wodociągów i rozwiązania problemu nieszczelnych szamb. W gminie ciągle są miejscowości, do których dojazd jest uciążliwy, a mieszkańcy nie mają dobrej drogi do swoich kościołów w sąsiednich gminach. Konieczna jest też melioracja rowów i cieków wodnych. Większe miejscowości przy drodze krajowej nr 50 muszą mieć miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego oraz tereny pod inwestycje i zabudowę. Potrzeb jest więcej, ale te są dla mnie najważniejsze.
– Rozumiem, że kandydując na wójta ma Pan swoją wizję funkcjonowania gminy. Czym różni się ona od tego co jest w Strachówce obecnie?
– Prowadząc własną działalność poznałem mechanizmy sprawnego zarządzania w sposób efektywny i oszczędny. Chciałbym też tak zarządzać Urzędem Gminy w Strachówce, aby działał jak firma świadcząca usługi dla klientów czyli dla mieszkańców naszej gminy. W pierwszej kolejności potrzebny nam jest zespół do pozyskiwania środków unijnych i do promocji gminy. Należy także zinformatyzować urząd, aby nie trzeba było tracić czasu na szukanie informacji chodząc od pokoju do pokoju. Wszystko o czym mówię jest możliwe do osiągnięcia z obecną kadrą, gdyż pracują tam ludzie z wieloletnim doświadczeniem, a także ludzie młodzi. Doświadczenie i młodzieńcza energia jest najlepszym połączeniem, by odnosić sukcesy.
– Jest Pan Członkiem Rady Lokalnej Grupy Działania Równiny Wołomińskiej, co Panu daje uczestnictwo w takim organie?
– Tak, jestem związany od samego początku z LGD i czynnie uczestniczyłem w jej powstaniu. Podczas zebrań i szkoleń, poznałem się lepiej z wójtami, burmistrzami, pracownikami urzędów gmin i liderami lokalnych społeczności. Teraz nasza LGD działa prężnie, zgłaszają się kolejne gminy, które chcą do nas przystąpić i nie tylko z powiatu wołomińskiego. Panują tam partnerskie stosunki i nie ma podziału na gminy bogatsze i biedne, o co mocno zabiegałem. Już realizują się u nas projekty z ?Odnowy wsi? jest to poprawa remizy OSP w Strachówce. Niestety dużą barierą w realizowaniu małych projektów przez stowarzyszenia, Koła Gospodyń Wiejskich, OSP, kluby sportowe jest brak środków własnych na realizację małych projektów. Chciałbym, aby wszystkie zrzeszone w LGD gminy miały w budżecie środki na pomoc takim organizacjom.
– A co z młodymi ludźmi, jak zachęcić ich by nie uciekali z gminy?
– W urzędzie gminy muszą być ludzie, którzy będą wyszukiwać młodych, zdolnych z możliwościami i pomagać im w pisaniu wniosków o dofinansowania. Gmina liczy niecałe 3000 mieszkańców. Młodych nie ma aż tak wielu, by nie można było do nich dotrzeć. Trzeba im organizować szkolenia i pokazywać przykłady na zakładanie rodzinnych firm i przekształcanie gospodarstw rolnych. A poza tym w gminie konieczne jest przedszkole, bo trzeba mieć i dla kogo pracować. Wspólnie z rodziną prowadzimy działalność gospodarczą i jako pierwsi w gminie sięgnęliśmy po fundusze unijne z programu SAPARD 2004-2006 na zakup maszyn i tworzenie miejsc pracy. Obecnie ubiegamy się o dofinansowanie z PROW 2007-2013 ?Tworzenie i rozwój mikro przedsiębiorstw?. Trzeba chęci i pracy, a naprawdę można wiele osiągnąć. Wierzę w siłę młodych.
– Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Teresa Urbanowska
Chciałbym się dowiedzieć jakie jest stanowisko P. Piotra w sprawie przejmowania szkół przez stowarzyszenia. I jak chce zrealizować obietnicę budowy Orlika w Strachówce, jeśli nabór wniosków do ostatniej edycji jest do 30 listopada tego roku?
Chyba się nie doczekam odpowiedzi. A chodzą słuchy, że Pan jest zwolennikiem oddania szkoły pod zarząd stowarzyszenia. I co z Orlikiem z Pana programu?
Panie Piotrze, do roboty!!! Czemu Pan milczy? czyżby niewygodny temat?