25 sierpnia, w ramach 4. kolejki Mazowieckiej Ligi Seniorów (V. liga) odbyło się spotkanie dwóch drużyn z Powiatu Wołomińskiego. Huragan Wołomin podejmował u siebie Marcovię Marki. Mecz zapowiadał się na wyrównany, niestety Marcovii nie udało się nawiązać wyrównanej walki z Huraganem. Gospodarze pokonali zespół beniaminka 5:0.
Zdaniem kibiców Marcovii wynik nie do końca odzwierciedla wydarzenia na boisku. Twierdzą oni, że mecz nie był aż tak jednostronny. Ich zdaniem winny takiego stanu rzeczy jest jeden z sędziów, który podjął wiele kontrowersyjnych decyzji, głównie na niekorzyść Marcovii. Jednak nawet ci sami kibice przyznają równocześnie, że Huragan poradziłby sobie z Marcovią i bez pomocy sędziego. – Wynik byłby niższy tylko niższy – twierdzą. – Pan w jaskrawej koszulce zaczął swój popis w 29? minucie, gdy wyrzucił z boiska zawodnika Marcovii i podyktował rzut karny dla Huraganu. Karny był ewidentny, z kartką można było się wstrzymać ? opowiada jeden z sympatyków Marcovii. – Kartoników, na szczęście już w żółtym kolorze, było w tym meczu sporo. Może to świadczyć zarówno o brutalności grających, jak i nieudolności sędziego. Jedno jest pewne, kolejny raz panowie w jaskrawych strojach stali się głównymi bohaterami spotkania. Negatywnymi bohaterami – dodaje.
Inaczej wygląda relacja ze strony Huraganu: – Osiągnęliśmy wysoki wynik. Moim zdaniem drużyna wygrała ten mecz zasłużenie. Oczywiście, czerwona kartka w pierwszej połowie spotkania ułatwiła nam zadanie. Rozmawiałem jednak z sędziami, sam też bacznie obserwowałem mecz i uważam, że oba rzuty karne były jak najbardziej prawidłowo podyktowane ? podkreśla Krzysztof Gawara, trener Huraganu.
Obie strony podkreślają, że zawodnicy Marcovii grali dość ostro co jednak nie przyniosło spodziewanych efektów. Zamieszek na trybunach spodziewali się prawdopodobnie również działacze piłkarscy, gdyż uznali oni, że może to być mecz podwyższonego ryzyka i oddelegowano na niego dwóch obserwatorów zewnętrznych: jeden z nich obserwował pracę sędziów, drugi zaś odpowiedzialny był za bezpieczeństwo na meczu. – Okazało się, ze te obawy były na wyrost ? uważa Gawara.
Mecz był szczególnym wydarzeniem dla Andrzeja Grelocha, trenera Marcovii. W poprzednim sezonie został wybrany do ?Dream Team? MLS-u jako … zawodnik Huraganu Wołomin. Okazało się, że odwiedziny w poprzednim klubie nie były najmilszym wydarzeniem dla szkoleniowca drużyny z Marek.
Do końca kolejki pozostało jeszcze 11 spotkań. Wszystko się może jeszcze zmienić. Jednak na dzień dzisiejszy na 4 rozegrane spotkania Huragan zremisował dwa (na wyjeździe) i dwa wygrał na własnym boisku. W tej chwili prowadzi w tabeli.
W sobotnim meczu z Marcovią bramki strzelili: dwie ? Sebastian Kozłowski (z czego jedeną z rzutu karnego); dwie Kamil Rakowski (również jedną z rzutu karnego) oraz jedną Michał Dymkowski.
Zdjęcia – Michał Wagner
Tekst – Mikołaj Szczepanowski i Teresa Urbanowska