Po raz kolejny postanowienie sądu w trybie wyborczym w sprawie prywatyzacji służby zdrowia niczego nie wyjaśnia – bo i nie jego to rola. Również ten ostatni wyrok odnosi się wyłącznie do słów polityków jakie są wyłącznie synonimem problemu. Zapadłe postanowienie w mojej ocenie jest rezultatem tak umiejętności jak i nieudolności prawników reprezentujących strony postępowania.
Opinia o tym, że w sądzie nie zawsze zwycięża prawda jest powszechna i często uzasadniona. Temida z przepaską na oczach waży na szalach argumenty, a nie ich semantykę. Naoczna wiedza o przebiegu posiedzenia w sądzie okręgowym w dniu 15 czerwca utwierdza mnie w przekonaniu o korzystaniu wyłącznie z doświadczonych i sprawnych prawników. Posiadane doświadczenie staje się ekwiwalentem dowodów oraz argumentów przesądzających o wyniku postępowania. Prawnicy Bronisława Komorowskiego nie dopuścili do materiału dowodowego wielu dokumentów w tym projektów ustaw oraz wykluczyli możliwość przesłuchania niewygodnych świadków. Wykorzystali do tego brak poświadczeń za zgodność z oryginałem dokumentów oraz postanowienie sądu dotyczące poprzedniego pozwu w trybie wyborczym. Zwracam uwagę, że obecny pozew nie jest tożsamy z wcześniejszym co do zakresu i okoliczności. Tamten z 2007r. dotyczył prywatyzacji świadczonych usług przez służbę zdrowia oraz mienia publicznego, ten ostatni odnosi się wyłącznie do prywatyzacji masy majątkowej tego sektora. W tym momencie kiedy oddalono część dowodów pozwany Jarosław Kaczyński stanął już na przegranej pozycji, bowiem sąd przyjął wcześniejsze postanowienie jako koronny dowód w sprawie. Wyłącznie w oparciu o dopuszczone do postępowania sądowego dowody można było przyjąć brak woli prywatyzacji ZOZ-ów w sentencji postanowienia oraz jego uzasadnieniu. Wygrana w tym procesie nie jest jednoznaczna ze zwycięstwem prawdy wokół prywatyzacji – innego zdania mogą być wyłącznie zwycięzcy tego postępowania sądowego oraz jego zwolennicy.
Odkłamanie prywatyzacji oraz wyroków wokół tego problemu rozpocznę od kłamstwa jakim posłużył się pełnomocnik B. Komorowskiego mec. Jacek Dubois.
W sposób przemyślany i odpowiedzialny używam słowa kłamstwo (nieprawda), a nie określenia mijanie się z prawdą. Mecenas jednoznacznie stwierdził na na tym posiedzeniu, że po zapoznaniu się z aktualnymi materiałami programowymi PO oraz wypowiedziami jej liderów nie znalazł słów ?prywatyzacja? oraz ?sprzedaż? dotyczących mienia służby zdrowia. Zapewne narażę się tą relacją swoim kolegom którzy wykonują ten wolny zawód, ale nie mogę przemilczeć słów jakie osobiście słyszałem.
Wbrew twierdzeniu B. Komorowskiego, jego pełnomocnika oraz postanowieniu sądu z roku 2007 oraz 2010 w aktualnym programie wyborczym Platformy Obywatelskiej z października 2007 o nazwie ?Polska zasługuje na cud gospodarczy? jest mowa o działaniu będącym prywatyzacją. Jest nim sprzedaż akcji (udziałów) spółki prawa handlowego. Wynika to z wykładni Art.1. 2. a Ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji z dnia 30 sierpnia 1996r. Prywatyzacja w zrozumieniu ustawy jest to zbywanie akcji (udziałów) należących do Skarbu Państwa lub samorządów. Na stronie 39 i 40 tego aktualnego programu opublikowanego na stronie internetowej PO w dziale poświęconym Ustawie o systemie ochrony zdrowia – widnieje następujący zapis;
? Stworzona przez Platformę Obywatelską ustawa o restrukturyzacji zakładów opieki zdrowotnej umożliwi przekształcanie się szpitali w spółki prawa handlowego poprzez rynkową wycenę wartości zakładów opieki zdrowotnej, określenie ich realnego zadłużenia, proporcji między aktywami i pasywami.
Umożliwi także włączenie w przekształcenia Banku Gospodarstwa Krajowego jako sprzedawcy udziałów szpitala.
Udziały te utworzone będą przez ekspertów banku na podstawie bilansu i wartości majątku.
Pozwoli to równocześnie na zachowanie proporcji pomiędzy udziałem w spółce przedstawiciela skarbu państwa i inwestorów prywatnych.
Dzięki sprzedaży akcji będzie można spłacić zadłużenie, a włączenie dodatkowych udziałowców zwiększy szanse na lepsze zarządzanie zakładem opieki zdrowotnej.?
Ponadto program ten w części poświęconej restrukturyzacji służby zdrowia nic nie mówi o komunalizacji (przekazaniu tego mienia państwowego samorządom), a o przekształceniu własnościowym o charakterze komercjalizacji (powołanie jednoosobowych spółek handlowych skarbu państwa i samorządów). Stroną dokonującą prywatyzacji w oparciu o tą część programu nie są samorządy, a Bank Gospodarstwa Krajowego. Natomiast Bronisław Komorowski, pełnomocnik pozywającego oraz sąd w swoich postanowieniach przywołuje komunalizację i mówi o nieobecności w aktualnym programie zamiaru prywatyzacji. Wobec powyższego zapisu w obu pierwszych przypadkach mamy do czynienia z kłamstwem (nieprawdą), a w trzecim zajęte stanowisko nie odpowiada rzeczywistości. Dlaczego to różnicuję – ano dlatego, że sąd nie jest od szukania i dostarczania dowodów, a od oceny tych przestawionych przez zainteresowane strony. Mec. Grzegorz Kuczyński, pełnomocnik prezesa PiS po wystąpieniu swojego przeciwnika w tym postępowaniu nie przywołał stosownego zapisu z programu PO autorstwa Bronisława Komorowskiego. Odwołanie się do zawetowanej ustawy w swoim wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego w świetle wcześniejszego oddalenia tego dowodu niczego też nie mogło zmienić.
Sąd w swoim postanowieniu stwierdza również, że nie wystąpiły od jesieni 2007r. nowe fakty świadczące o stanowisku B. Komorowskiego oraz Platformy Obywatelskiej potwierdzającym wolę prywatyzacji w obszarze służby zdrowia. Oczywistym dowodem przeczącym takiemu stanowisku jest niedopuszczony tekst ustawy oraz głosowania Bronisława Komorowskiego jej dotyczące. W Art. 72 zawetowanej przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego ustawy z dnia 6 listopada 2008 r ?Przepisy wprowadzające ustawy z zakresu ochrony zdrowia? wyraźnie mówi się o prywatyzacji w zrozumieniu ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji . Wskazywano w tym artykule podmiot dokonujący prywatyzacji poprzez zamianę długu (poręczonych zobowiązań cywilnoprawnych) na akcje (udziały) spółki kapitałowej prowadzącej zakład opieki zdrowotnej, powstałej z przekształcenia samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej.
W oryginale brzmi to następująco (zwracam tu uwagę na Skarb Państwa, a nie samorządy co dotyczyło by skomunalizowanego mienia);
?Art. 72.
1. Skarb Państwa, na wniosek samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej przed jego przekształceniem, w trybie art. 82-91 w spółkę kapitałową prowadzącą zakład opieki zdrowotnej, udziela poręczenia spłaty zobowiązań cywilnoprawnych będących przedmiotem ugody na zasadach określonych w ust. 3-5. Czynności związanych z udzieleniem poręczenia dokonuje Bank.
…
6. W przypadku wykonania udzielonego poręczenia, o którym mowa w ust. 1, Bank może podejmować wszelkie czynności w celu zaspokojenia wierzytelności, w pierwszej kolejności rozważając rozłożenie długu na raty lub jego zamianę na akcje (udziały) spółki kapitałowej prowadzącej zakład opieki zdrowotnej, powstałej z przekształcenia samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej w trybie art. 82-91, nie wyłączając w dalszej kolejności egzekucji i sprzedaży wierzytelności, ale także umorzenia, jeżeli jest to w interesie wierzyciela.?
Obowiązek przekształcenia o charakterze komercjalizacji (nie komunalizacji) dotyczył wszystkich jednostek bez kapitałowego ograniczenia zapisem;
?Art. 82 1. Do dnia 1 stycznia 2011 r. samodzielny publiczny zakład opieki zdrowotnej podlega przekształceniu w spółkę kapitałową prowadzącą zakład opieki zdrowotnej.?
Projekt powyższej ustawy znakomicie korespondował z aktualnym programem wyborczym PO (autorstwa B. Komorowskiego), był jego urealnieniem na etapie prac ustawodawczych oraz zablokowanym wdrożeniu do życia uchwalonej ustawy. Dlatego powoływanie się w postanowieniu sądu na brak okoliczności oraz dowodów na wolę prywatyzacji poprzez zbycie udziałów skomercjalizowanych ZOZ-ów po jesieni 2007 nie znajduje potwierdzenia w faktach oraz dokumentach. Takie stanowisko jest wynikiem wykluczenia z tego postępowania szeregu dowodów i świadków. Trzeba przyznać większą sprawność oraz umiejętność prawnikom kandydującego Marszałka Sejmu. Nagannym zaś jest posłużenie się kłamstwem o braku sprzedaży udziałów masy majątkowej szpitali w aktualnym programie PO.
Sąd opiera się na przedstawionych dowodach i nie odpowiada za to, że jedna ze stron je ukrywa a druga ich nie ujawnia. Nawet przegrana apelacja nie kończy możliwości prawnego dochodzenia do prawdy. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie pozwów w trybie wyborczym pozwala na ich wzruszenie również po apelacji.
Największym błędem prawników Jarosława Kaczyńskiego było nie podważenie postanowienia z 2007r. Oczekiwanie, że obecny wyrok będzie inny od poprzedniego w zaistniałych okolicznościach było naiwnością. Należało przede wszystkim wykazać, że prywatyzacja pod postacią sprzedaży (zamiany) akcji (udziałów) zawarta jest w wielu dokumentach opracowanych przez pozywającego oraz PO począwszy od programu z października 2007r. Poprzednie oraz obecne postanowienie z dnia 16 czerwca 2010 r. zostało wydane w oparciu o brak wiedzy sądu o zamiarach prywatyzacji w obliczu nie przedstawienia oraz wykluczenia potwierdzających jej chęć dowodów.
Niezmienne stanowisko B. Komorowskiego dotyczącej woli prywatyzacji masy majątkowej ZOZ-ów potwierdza jego wypowiedź wygłoszona w czasie kampanii wyborczej. W dniu 10 maja 2010r. w programie Tomasza Lisa w TVP kandydat na Prezydenta przekonywał do stałości swojej woli oraz czynów słowami – ?No, wie Pan, trudno mi samego siebie zachwalać, ale…ja nie muszę nic zmieniać w moich poglądach, zachowaniach.? Natomiast w dniu 14 czerwca w tym samym programie ?Lis na żywo? potwierdził autorstwo programu PO z października 2007, który zawiera wyżej przytoczone fragmenty, dotyczące sprzedaży udziałów na poczet długów oraz poprawy zarządzania zakładów opieki zdrowotnej. O tym autorskim zapisie albo Pan Marszałek zapomniał albo też stara się ukryć, że są klasyczną prywatyzacją ubraną w inne słowa. Spór nie dotyczy usług świadczonych w ramach podstawowego koszyka usług, a tych pozostałych oraz własności majątkowej której pozbawiane jest społeczeństwo, które ją wytworzyło.
Los świadectw udziałowych Narodowych Funduszy Inwestycyjnych od których rozpoczęła się w Polsce prywatyzacja dowodzi tego, że społeczeństwo nie wychodzi na niej najlepiej. Kolejna prywatyzacje przez tzw. upadłość oraz kwotę jaką zechce zapłacić nabywca pogłębiła nierówność i wzajemne niechęci. Ta ostatnio realizowana poprzez giełdę zysk przynosi wyłącznie tym którzy nie mają już problemów z brakiem wolnych środków finansowych. Ostatnie akordy prywatyzacji dotyczyć mają spadkowej masy majątkowej po PRL. W ramach tego co pozostało jest jeszcze służba zdrowia oraz strategiczne sektory Państwa Polskiego i jego obywateli.
Pozywający, używając obraźliwych słów sam sobie je przypisał i za to poniesie karę.
Pani Kopacz właśnie ogłosiła w tv, że oczekuje że JK przeprosi polskich pacjentów… za straszenie prywatyzacją szpitali… a ja czekam kiedy ci co rządzą i nieźle żyją z chorych… zadbają o to, by systemowo zacząć likwidować PRZYCZYNY CHORÓB. Leczenie wyhodowanych przy pomocy niewłaściwego jedzenia i niewłaściwego trybu życia osób chorób – jest „worem bez dna” i przysłowiową „wodą na młyn” tych co z leczenia chorych zrobili sobie niewysychające źródełko dochodu. Blokowanie informacji o znanych od lat skutecznych sposobach wspomagania leczenia np. jedzeniem zgodnym z grupą krwi, dietą genotypową i innymi metodami… pozwala nieźle funkcjonować… prywatnym firmom. Ci, co sami skutecznie dbają o swe zdrowie nie są szanowani… nie zwraca się im (na zachętę) nawet małej części obowiązkowej składki zdrowotnej… choć zmniejszają popyt na usługi medyczne… finansując je innym. Wszystkie środki zżera chory system, w którym nie ma miejsca na PRAWDZIWĄ PROFILAKTYKĘ… czyli zdrowotne jedzenie i ruch już od przedszkola. To musi się zmienić.
Nie rozumiem co jest grane i na trzeźwo tego nie pojmę. Wysłuchałem orzeczenia sądu po apelacji i nadal to samo. Orzeczenie nie odnosi się do zapisów potwierdzających obecność prywatyzacji w programie PO jakie przywołuje autor tego materiału (sprawdziłem te zapisy tam są). Ktoś na rozprawie sądowej jest niemy, ślepy lub nie umie czytać ze zrozumieniem.
Mieliśmy kreatywną księgowość…potem kreatywną bankowość…a teraz to już nawet „sprawiedliwość”…
Chwilkę, przecież z tego nie wynika, że PO chce powszechnej prywatyzacji ale że umożliwia podjęcie takiej decyzji organom samorządu. To jest zdecydowana różnica.
Przekształcenie dotyczyć mało wszystkich ZOZ-ów – art.82 zawetowanej ustawy. Skarb Państwa miał prywatyzować za pośrednictwem Banku wszystkie zadłużone placówki – zamiana długów na udziały. Tam gdzie organem założycielskim jest samorząd – oczywiście również musi uczynić to samo, w innym wypadku musiałby dopłacać do nierentownych placówek. Żaden prywatny inwestor nie wejdzie w ten biznes bez pakietu kontrolnego, dlatego skarb państwa oraz samorządy nie chcąc dofinansowywać ZOZ-y sprzedać muszą pakiety kontrolne i utracić nad nimi kontrolę. A oto chodziło również posłance Sawickiej.
„Konfederat”, oczywiście, PO dąży do powszechnej prywatyzacji i nie tylko w służbie zdrowia. Wywodząc się z KLD prywatyzuje razem z SLD od lat naszą gospodarkę, uwłaszczając na niej swoją nomenklaturę. Sawicka, Rycho, Zbycho, Ździcho, TUSK i jego przyboczny Komorowski z jednej strony wypierają się, a z drugiej czynią to pod przykryciem.
Dobrze wiedzieć o czym inni milczą. Dziękuję.
Prawdziwe będą tylko nasze decyzje podjęte 4 lipca. Ta II tura daje szansę wyrównania szans oraz rachunków osądem wyborców. Kto może niech mówi jak najszerzej to o czym pisze autor.
We wczorajszej debacie Komorowski kontynuuje krętactwo niezgodne z rzeczywistością, mające swój epilog na sali sądowej. W roku 2007 PSL przegrało z Kaczyńskim pozew wyborczy dotyczący treści dokumentu jakim posłużył się Komorowski. Wówczas sąd nakazał wstrzymanie spotu w jakim PSL obciążało Kaczyńskiego wolą pozbawienia polskich rolników dopłat.
Dla kłamcy potwarz jest czymś naturalnym i codziennym. Obserwujemy ją niemal każdego dnia kampanii kandydata PO. Już nic mnie nie ździwi w postępowaniu Komorowskiego. Jego zgoda, którą buduje dotyczy wyłącznie współdziałnia z Tuskiem, Palikotem i Niesiołowskim w podważaniu, obrażaniu i straszeniu.