Na początku sierpnia w ręce stołecznej Policji wpadł Łysy, Maniek, Janiec i Szwed . Teraz wcześnie rano przyszła kolej na Kulę, ?Jasia” i 4 innych członków szajki.
Rozbita grupa odpowiedzialna jest za szereg napadów na stacje paliw i sklepy, włamania do restauracji, barów i punktów skupu złomu, które miały miejsce przez ostatnie kilkanaście miesięcy w Warszawie i na Mazowszu. Za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, rozboje, kradzieże i włamania sąd aresztował większość członków na 2 miesiące.
Od kilku miesięcy policjanci sekcji kryminalnej, dochodzeniowo-śledczej, dw. z przestępczością gospodarczą z Wołomina rozpracowywali grupę przestępczą trudniącą się napadami rabunkowymi w stolicy, okolicznych powiatach i na terenie Mazowsza. Jak wynika z poczynionych ustaleń,
szajka działała co najmniej od grudnia ubiegłego roku.
Na swoim koncie ma szereg napadów rabunkowych na stacje paliw, stacje LPG, placówki usługowo-handlowe, kradzieże i włamania do restauracji, barów, sklepów, punktów skupu metali kolorowych. Zarzuca się im również kradzieże
samochodów, paliwa i kradzieże automatów do gier ze stacji benzynowych.
Pierwsze uderzenie w zorganizowaną grupę przestępczą miało miejsce w pierwszych dniach sierpnia. Policjanci z Wołomina przy współpracy z funkcjonariuszami KSP i KGP zatrzymali wtedy czterech jej członków: 26-letniego Krzysztofa O. ps. Łysy, 29-letniego Mariusza N.
ps. Maniek, 28-letniego Radosława J. ps. Janiec i 28-letniego Michała W. ps. Szwed . W wyniku przeszukań miejsc zamieszkania mężczyzn, policjanci znaleźli min. Dwie jednostki broni palnej i amunicję, pochodzące z przestępstw maszyny budowlane, dwa samochody oraz alkohol.
Cała czwórka usłyszała wówczas zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz szeregu rozbojów, kradzieży i włamań. Łącznie ogłoszono im wówczas aż 32 zarzuty. Sąd rejonowy w Wołominie zastosował wobec nich środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres 2 miesięcy.
Na tym jednak nie koniec. Policjanci prowadzący postępowanie wiedzieli, że do zatrzymania pozostały im jeszcze inne osoby zamieszane w działalność przestępczą. Do kolejnego uderzenia przygotowywali się bardzo staranie. Funkcjonariusze z Wołomina zwrócili się też o wsparcie
do kolegów z wydziału realizacyjnego KSP i policjantów biura operacji antyterrorystycznych KGP.
W czwartek wcześnie rano wkroczyli na kilka adresów w Warszawie i okolicznych powiatach. Zatrzymali 5 członków grupy i pasera. Zatrzymani to: 31-letni Krzysztof K. ps. Kula, 26-letni
Łukasz T., 24-letni Marcin S., 26-letni Artur P. ps. Jasio, 33-letni Daniel B. i 53-letni Andrzej M., który skupował kradzione przedmioty od grupy przestępczej.
Pierwszych pięć osób odpowie za udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz rozboje, kradzieże i włamania. Natomiast Andrzej M. odpowie za paserstwo. Już w czwartek zdecydowano o objęciu policyjnym dozorem Artura P. ps. ?Jasio”, a wczoraj sąd podjął decyzję o zastosowaniu wobec pozostałych tymczasowego aresztowania.
W trakcie przeszukań miejsc zamieszkania zatrzymanych mężczyzn policjanci odkryli amfetaminę, elektronarzędzia pochodzące z przestępstwa, maszyny budowlane skradzione z placów budowy i forda transita skradzionego z magazynu na warszawskich Bielanach. Zabezpieczono również kilkanaście telefonów komórkowych i kart SIM, wykorzystywanych przez członków grupy do działalności przestępczej.
Po tym, jak w przeszłości Centralne Biuro Śledcze rozbiło największe wołomińskie grupy przestępcze, w ich miejsce próbują powstawać nowe. W okolicach Wołomina, gdzie dzięki policjantom Dziad,
Klepak i Rudy zakończyli swój przestępczy proceder, kolejni próbują ich naśladować. Opisane powyżej działania policjantów z Wołomina są najlepszym przykładem konsekwentnej walki z takimi tendencjami oraz potwierdzeniem zwalczania i przeciwdziałania takim zjawiskom.
Tekst i zdjęcia T.S.