Jeszcze kilka lat temu bawiliśmy się złotymi myślami Rosjan. Przypomnę jedną, o czasie wegetacji ziemniaka. ?Kartofel posadzony w sobotę już w poniedziałek nadaje się do zjedzenia!” Upadł komunizm ale nie oryginalność Rosjan. Wciąż zadziwiają.
Ostatnio doszli do wniosku, że miarą materialnego sukcesu obywatela nie jest pieniądz, czy inne dobro, a czas jaki tenże obywatel spędza w miejskim korku jadąc samochodem do, i z pracy. W okresie prosperity – rok 2007 – ruch na najważniejszych drogach Moskwy ?stał w miejscu” od świtu do trzeciej nad ranem! W roku następnym – 2008 – zatory kończyły się po 22. Za to w tym roku, bieda! Po Moskwie da się już normalnie jeździć po godzinie 19! Mówią, że to ?wina” kryzysu, a mnie się wydaje, że po prostu zmądrzeli. Powrócili do podróżowania metrem.
Czas na refleksję był potrzebny nie tylko moskwiczanom, ale i większym tego świata. Weźmy chociażby naszego Prezydenta. Jeszcze kilka miesięcy temu nie mógł się obyć bez towarzystwa prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwiliego. Wydawało się, że jest to przyjaźń na całe życie. Przez pół roku w polskich mediach tylko Gruzja, Kaczyński i Saakaszwili! Ale od kilku tygodni cisza. O Prezydencie Gruzji już się w Polsce nie mówi. Za to dużo się o nim mówi w Europie. Jak podały niemieckie media, międzynarodowa komisja, prowadząca śledztwo w sprawie ubiegłorocznej wojny w Gruzji, dysponuje kopią gruzińskiego rozkazu jednoznacznie wskazującego, że to właśnie prezydent Gruzji rozpoczął wojnę! Komisja zwróciła się do władz gruzińskich o wydanie oryginału rozkazu, ale ci odmówili, bo oświadczyli, że ten dokument jest objęty tajemnicą państwową. Naturalnie, dobrze wiedzą co robią! Gdyby została potwierdzona autentyczność tego rozkazu, to Prezydent Gruzji byłby oskarżony przez międzynarodową społeczność o wywołanie wojny. I dlatego w Polsce już się nie mówi o przyjaźni Pana Lecha Kaczyńskiego z Micheilem Saakaszwilim, bo już nie przystoi być wspólnikiem agresora! Szkoda tylko, że do tej refleksji Pałac Prezydencki nie doszedł w sierpniu ubiegłego roku, gdy gruzińskie rakiety spadały na bezbronnych obywateli gruzińskich zamieszkałych w Osetii Południowej i Abchazji. W świetle kolejnej już ujawnionej afery z byłym agentem SB w Pałacu Prezydenckim, ta opóźniona reakcja na gruzińską agresję nie powinna tak mocno dziwić, ale zawsze po czymś takim powinniśmy mieć kaca, a zwłaszcza osoby odpowiedzialne za takie wpadki. Niestety, wiemy, że śpią spokojnie!
Kilka dni temu, na chwilę, zajrzał do Radzymina poseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Kurski. Burmistrz, Zbigniew Piotrowski, witając Gościa, przedstawił mu historię miasta uświęconą długą i piękną tradycją patriotyczną. A Gość, jakby polskiej mowy nie rozumiał, zaczął mówić o prawicowości Radzymina. ?Radzymin najbardziej prawicowym miastem na Mazowszu!” Czyżby Pana posła tak poruszył ruch prawostronny na ulicach Radzymina? Przypomnę, prawica, tak jak i lewica, nie jest wartością samą w sobie. Prawica, lewica i centrum to tylko kierunki na drodze prowadzące ku czemuś. Nic więcej! Natomiast wartością samą w sobie jest prawość! A to coś zupełnie innego jak prawica. Jeżeli tej różnicy nie zauważył jeszcze poseł Jacek Kurski i jego polityczni przyjaciele z PiS-u, to niech idą na ryby a rządzenie pozostawią … innym.
Dowcip surrealistyczny: Siedzi Urbanowski i myśli (że myśli).
Pirytowe (piryt – „złoto głupców”) banialuki grafomana.
Pan redaktor ma krótką miare co do wartości ludzi dzieli ich na PO-rządnych i PiS-kudnych, ot i cała polska nacja. Kompletny brak poczucia rzeczywistości przez tego Pana.