Edward M. Urbanowski – Praprzyczyna

Kiedy umilkły żałobne dzwony, zaczęto poszukiwać tajemniczych sprawców tragedii spod Smoleńska. Wciąż dla bardzo wielu jest oczywistym, że to nie mogła być ?normalna? katastrofa lotnicza a wyłącznie spisek – i to – doskonale przygotowany! Szkopuł jednak w tym, że za każdym spiskiem kryją się beneficjenci, czyli ci, którzy coś zyskują. Na tej tragedii, jak na razie, tylko Prawo i Sprawiedliwość zyskało kilka procent w przedwyborczych sondażach! Czy coś z tego wniosku wynika? Niewiele. No, może tylko to, że ta partia nie powinna tak głośno mówić o spisku, zamachu czy zmowie a cierpliwie poczekać na zakończenie prac organów prowadzących dochodzenie. Przeszkadzanie, komentowanie czy wręcz utrudnianie dochodzenia niczemu dobremu nie służy. Wprost przeciwnie. A może rzeczywiście ? jak mówią niektórzy ? chodzi tu tylko o jak najdłuższe utrzymywanie napięcia w swoim elektoracie a nie o poznanie prawdy? Czyżby wiedziano, że ta prawda o przyczynach katastrofy nie jest aż tak tajemnicza?

Zdaniem generała Anatola Czabana, szefa szkolenia Sił Powietrznych, piloci doskonale wiedzieli o warunkach atmosferycznych panujących w Smoleńsku. Podejmując decyzję o lądowaniu, pilot ? zdaniem generała ? musiał uwzględnić szereg czynników, między innymi i te: znaczenie uroczystości katyńskiej i fakt, że delegacja była spóźniona. Dlatego zdecydował się, mimo ostrzeżeń, na lądowanie na tzw. sprawdzenie, czyli na zejście poniżej pułapu chmur i zobaczenia na własne oczy czy uda mu się wylądować. Jak już wiadomo, samolot zszedł zbyt nisko i zaczepił o linię wysokiego napięcia a następnie, kolejno, o trzy drzewa. Uszkodzony, spadł na ziemię! Z jakichś przyczyn pilot nie podjął decyzji o odejściu na lotnisko zapasowe – mówi generał, a przecież to mu zalecali kontrolerzy lotów smoleńskiego lotniska proponując Mińsk lub Moskwę!

Tuż po katastrofie, tak tłumaczył tę tragiczną decyzję pilota poseł PiS Artur Górski. ?Rosjanie chcieli prawdopodobnie uniemożliwić prezydentowi Kaczyńskiemu wzięcie udziału w sobotnich uroczystościach, aby ich ranga i wymowa nie przyćmiła tych sprzed kilku dni. Wiadomo, że prezydent ani z Mińska ani z Moskwy nie zdążyłby do Katynia, a wtedy uroczystości nie miałyby wymiaru oficjalnego, nie zakłóciłyby w swej wymowie rosyjskiego przekazu sprzed kilku dni.? Jeżeli rzeczywiście w podobnym duchu odczytano na pokładzie nieszczęsnego samolotu sugestię rosyjskich kontrolerów o skierowaniu maszyny na lotnisko zapasowe, to już znamy praprzyczynę tej katastrofy!

Gdyby te dywagacje się potwierdziły, to bez wątpienia Prawo i Sprawiedliwość znalazłoby się w trudnej sytuacji politycznej, gdyż rodziny tragicznie zmarłych funkcjonariuszy, oficerów i urzędników miałyby pełne prawo zażądać wskazania winnych śmierci ich najbliższych. Stąd nie przypadkowo pojawiła się plotka o zamachu, spisku czy złych Rosjanach, gdyż to skutecznie oddala uwagę społeczeństwa od rzeczywistych przyczyn katastrofy. Naturalnie, prawda wcześniej czy później ujrzy światło dzienne, ale jestem pewien, że dzisiaj PiS robi wszystko, by stało się to po wyborach prezydenckich, a najlepiej po parlamentarnych w przyszłym roku. Mam tylko cichą nadzieję, że osoby prowadzące to śledztwo, będą chciały je zakończyć przed wyjazdem na tegoroczne wakacje.

15 przemyśleń nt. „Edward M. Urbanowski – Praprzyczyna

  1. Cytat „ta partia nie powinna tak głośno mówić o spisku, zamachu”. Gdzie kiedy i kto w imieniu PiS mówił takie rzeczy. Skoro widoczność wynosiła 400-500m nie wytłumaczalne na dziś jest zejście poniżej 120m. Spóźnienie na uroczystości o 3 godziny nie odwołałoby ich, a przesunęło w czasie co nie jest niczym nadzwyczajnym. Do chwili kiedy nie dowiedziesz zamieszczonych tu łgarstw „człowieku” jesteś podłym i nikczemnym kłamcą.

  2. Panie Urbanowski za późno przychodzą do pana instrukcje. Dowódca sił powietrznych Rosji wciskał kit o czterech podejsciach do lądowania. Do tej pory nie ustalono o której godinie nastąpiła katastrofa. Tusk nic nie wie i ze strachu siedzi w szafie i czeka co tu powiedzieć, żeby nic nie powiedzieć. Pan swoje seanse nienawiści dalej produkuje. Żałosny pan jest. Napewno należał pan (i należy) do Towarzystwa Przyjaźni Polsko – Radzieckiej.

  3. Stek pomówień i oszczerstw o chorobliwym podłożu jaki miał miejsce przed 10 kwietnia trwa nadal i u osobnika o imieniu Edward, a nazwisku Urbanowski. Pomijając praprzyczynę tagedii zdrowotnej autora, o tej w Smoleńsku zadecydowały okoliczności i sposób przygotowania oraz zabezpieczenia wizyty polskiej delegacji w Katyniu. Właściwie zorganizowana wizyta Głowy Państwa obejmuje pełną logistykę tj. zabezpieczenie miejsca lądowania, środki transportu naziemnego oraz zabezpieczenie osobowe i techniczne. Nie dopełniono tego w sposób prawidłowy nawet na lotnisku w Smoleńsku, a co tu mówić o Mińsku czy też Witebsku. Prezydenci innych państw nie udają się nigdzie bez wcześniejszego zabezpieczenia otocznia i ekipy przygotowanej na każdą ewentualność. Wymaga to kilku samolotów, jeśli lotnisko nie posiada sytemu ILS (system pozwalający na lądowanie w każdych warunkach) instalowany jest własny MILS (wersja mobilna). Nie wnikając w techniczną przyczynę zejścia samolotu poniżej dopuszczalnej wysokości wcześniej wymienione aspekty obciążają organizacyjnie za tą katastrofę z cała pewnością nie Prezydenta. Czas by przejść do odpowiedzialności politycznej. Rocznicowe obchody w Katyniu organizowane były od wielu miesięcy przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa ? ROPWiM pod auspicjami władz Państwowych. Nieoczekiwaną zmianę w tych obchodach wprowadził Premier Tusk aprobując swój udział po zaproszeniu Premiera Putina w uroczystościach organizowanych przez stroną Rosyjską. Propozycja ta już na początku lutego skomentowana została przez historyka Nikitę Pietrowa wiceszefa stowarzyszenia Memoriał takimi słowami ?Zaproszenie do Katynia Donalda Tuska to ze strony Kremla zabieg, by obniżyć rangę uroczystości jedynie do szczebla premierów. Dla mnie to szyderstwo Kremla ? podkreślił?. Kolejnymi krokami nieprzyjaznymi dla uroczystości organizowanych przez Polskę było zamieszanie wokół zgłoszenia obecności Prezydenta Polski na uroczystościach organizowanych przez Andrzeja Powroźnika (ROPMiW). Jeszcze na początku marca Andrzej Powroźnik cieszył się z szans na wspólne obchody z Rosjanami do których nie doszło nie z winy ROPMiW i Prezydenta. Nie do wytłumaczenia jest działanie tak Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ambasady i władz Rosji wokół przygotowania wizyty Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Problem z listem Prezydenta Kaczyńskiego skierowanym do Organów Państwowych Rosji za pośrednictwem Ambasady ciągnął się od 20 lutego do połowy marca przy „uczestnictwie” naszego MSZ. Jeszcze 4 marca Prezydent Lech Kaczyński apelował -Byłoby lepiej, żeby to była wspólna wyprawa prezydenta i premiera. Zapowiedział, że swą obecnością na obchodach nie zamierza zaogniać stosunków z Rosją. Dopiero 12 marca Premier Donald Tusk zapewnił, że strona rosyjska została poinformowana, iż prezydent Lech Kaczyński wybiera się na uroczystości rocznicowe do Katynia. „Odpowiednia nota będzie przesłana wtedy, kiedy będziemy znali pełny skład polskiej delegacji”. Natomiast jeszcze 11 marca rzecznik MSZ Rosji Andriej Niestierienko powiedział, że Moskwa nie otrzymała dotąd oficjalnych informacji od strony polskiej na temat wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu. Polskie MSZ zapewniło jednak, że strona rosyjska wie o intencji uczestnictwa w uroczystościach w Katyniu zarówno prezydenta, jak i premiera. Rzecznik rosyjskiego MSZ przypomniał za służbą prasową rządu Rosji, że celem uroczystości z udziałem Putina i Tuska jest „wspólne uczczenie pamięci Rosjan i Polaków, ofiar totalitarnych reżimów w XX wieku; przypomnienie młodym pokoleniom o tragicznych stronach wspólnej przeszłości łączącej narody naszych krajów”. Stanęło na tym że Prezydent Lech Kaczyński przyjedzie do Katynia 10 kwietnia. Będzie tam przewodniczyć uroczystościom upamiętniającym 70. rocznicę mordu NKWD na polskich oficerach, organizowanym przez polską Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Natomiast 7 kwietnia w Katyniu będzie premier Donald Tusk, który wraz z premierem Rosji Władimirem Putinem weźmie udział w uroczystościach organizowanych przez rząd Rosji. Próby obarczania Lecha Kaczyńskiego za rozbicie organizacji obchodów rocznicowych jaka pada z ust jego przeciwników świadczy nie tylko o złej woli ale i wierutnym kłamstwie. Podobnie wyglądają insynuacje dotyczące Prezydenta Lecha w kontekście niczym nie potwierdzonej odpowiedzialności za zaistniałą katastrofę. Stać na to, tylko zaślepionych głupotą oraz nienawiścią do innego człowieka z niskiej pobudki jaka w przypadku Edwarda Urbanowskiego ma podtekst polityczny oraz finansowy.

  4. Daleki jestem od zastraszania kogokolwiek, ale Urbanowski nie ździwię się gdy usłyszę, że coś nieprzyjemnego komuś się przydarzyło. Będzie to wynikiem przekroczenia granic przyzwoitości jakie tu obserwuję. To, że tygodnik o takiej linii odczuje to co GW nie wątpię. Dotyczy to reklamodawców jacy również tracą w odbiorze u swoich klientów przez finansowanie tego co złe i naganne. Do treści fielietonu nie mam zamiaru się odnosić by nie babrać się w politycznym szambie lini prezentowanej przez autora.

  5. Szanowny Panie Edwardzie,
    to, że Pan nie lubi PiS to jest Pana osobista sprawa. Jednak to, że w swojej gazetce pomawia Pan ludzi to druga sprawa. Pana felietony szczerze dotykają ludzi. Cieszy to Pana ? Dla mnie jest Pan osobą o niespełnionych ambicjach dziennikarskich, która spełnia się „jadąc” na jedną z partii. Do tej pory mi to nie przeszkadzało ale ten wpis (bo daleko mu do artykułu) po prostu mnie samego obraża. Zgineli ludzie a to, że Pan domniemuje, iż „ale jestem pewien, że dzisiaj PiS robi wszystko, by stało się to po wyborach prezydenckich, a najlepiej po parlamentarnych w przyszłym roku” to po prostu poziom Pana sumienia. Chciałby Pan być uważany za dziennikarza ale żeby nim być trzeba mieć odrobinę empatii i uczuć bo tylko wtedy rodzi się prawdziwa publicystyka. Inaczej są zwykłe polemiki.
    Pozdrawiam,
    Robert

  6. Edziu prosiłem Cię skończ z pisaniem tych kłamstw i wysługiwania się wrogom Polski. Czy te parę srebrników warte jest zakłamania w wiarę WOLNEJ I NIEPODLEGŁEJ POLSKI poprzez pisanie na zlecenie razwiedki. Przemyśl to sobie – rozwalasz morale młodych ludzi a to już masowe bluźnierstwo własnej Ojczyzny.

  7. Ciekawe pytanie:kto jest benificjentem tej katastrofy? Czy ci, którzy do tej pory ukrywają godzinę katastrofy? Czy ci którzy robili rewizje pomieszczeń ludzi, którzy zginęli? A może ci co natknęli jakiś czas temu proroctwem Komorowskiego, który w wywiadzie dla RMR FM stwierdził: „PREZYDENT BĘDZIE GDZIEŚ LECIAŁ I TO SIĘ WSZYSTKO ZMIENI”. W każdym razie już cieszą się konfidenci po podpisaniu ustawy o IPN. Mogą spać spokojnie.

  8. Panie Edwardzie, choć nie jestem Pana zwolennikiem to w tej kwestii myślę dokładnie tak jak Pan. Należalo jeszcze wspomnieć o naciskach na pilotów podczas lotu Prezydenta 2 lata temu do Azerbejdżanu (lądowanie w Tbilisi). PiS złożyło wówczas wniosek do prokuratury o ukaranie niepokornego pilota. Biorąc pod uwagę tamte zdarzenia nic dziwnego, że lot do Smoleńska tak tragicznie się zakończył. Gratuluję celującej analizy.

  9. A nie pisałem. Razwiedka już działa. Poczytajmy Sebastiana.

  10. Równie wielkiej głupoty w orzeczeniu pseudo-komisji powypadkowej pod przewodnictwem „Sebastiana” i udziale E. Urbanowskiego nie czytałem. Gdyby jakikolwiek nacisk mógł spowodować wypadek statku powietrznego przedział pilotów i oni sami byliby odizolowani w sposób trwały od pozostałych uczestników lotu w oparciu o zlecenia OMLC. Przyczyną tragedii było niewytłumaczalne na dziś zejścia poniżej minimalnej wysokości. Jeszcze 2 km. przed pasem samolot był na wymaganej wysokości, obniżenie lotu nastąpiło to w drodze tzw. pikowania jakiego nie wykonuje się przy podejściu do lądowania samolotów pasażerskich. Potwierdzona widoczność jaka panowała to 400-500m. Piloci wojskowi trenują lądowania na przyrządy w warunkach nocnych oraz ograniczonej widoczności gorszej od występującej w tamtych okolicznościach. Jak przyznał dowódca szkolenia pilotów wojskowych Ci piloci lądowali wielokrotnie w gorszych warunkach. W decyzjach piloci są autonomiczni, a przytaczany przykład rzekomego nacisku sprzed 2 lat właśnie tą ich autonomiczność umocnił. Próba obciążania tym faktem kogokolwiek jest wyłącznie niegodną wydarzeń insynuacją.

  11. Nie ma takiej możliwości aby pilota zmusić do podjęcia decyzji narażającej życie pasażerów. Wydarzenie sprzed 2 lat jakie ma obciążać w rzeczywistości jest dowodem na nieskuteczność jakiegokolwiek nacisku. W obsłudze tego samolotu nie potrzeba było pilota by przywołać do porządku pasażerów, latała tam stewardesa która usadzała nawet generała. Braku asertywności ani jej ani pilotom nie można zarzucić. Decyzję o lądowaniu podjął pilot, a to co się dalej wydarzyło i doprowadziło do katastrofy wyjaśnia komisja. Z uwagi na to, że nie jest to komisja międzynarodowa, każda z zainteresowanych stron będzie kładła nacisk na elementy obciążające stronę, z którą jest się najmniej związanym. Przypisywanie win za wydarzenia jakie rozegrały się w powietrzu leży w kompetencjach wyłącznie OBIEKTYWNYCH specjalistów mających dostęp do wiedzy zawartej w zgromadzonych dowodach. Za takich mógłbym uznać przedstawicieli komisji z udziałem stron trzecich, służyłoby to tak Polsce jak i Rosji. Przyjęcie i aprobata obecnego rozwiązania przez Premiera Tuska będzie miało konsekwencje w postaci niekończących się dziesięcioleciami kłótniami wokół technicznych przyczyn katastrofy. Edmund Klich już tydzień temu poinformował o swojej bezradności i ukierunkowaniu dochodzenia na winę pilota. Przyczyny polityczne zaistniałych wydarzeń oczywiste są od lutego, wówczas to Premier TUSK podzielił nie tylko uroczystości rocznicowe w wyniku inicjatywy Premiera Putina.

  12. Nazywając Urbanowskiego osłem jest obrazą osła , nazywając go psycholem obrażamy ludzi dotkniętych chorobami psychicznymi i nie są temu winni . Urbanowski to dno i 100m mułu jego głupota pochodzi z wyboru

  13. Dziwne są tu komentarze.
    Sami znawcy tematu.
    Więc dołożę swoje trzy zdania:
    Moim zdaniem winny jest zbieg okoliczności.
    Pilotom i pasażerom samolotu bardzo zależało na tej uroczystości, i to jest normalne, tak powinno być. Rosjanie zaś powinni zamknąć lotnisko, ale ze strachu przed konsekwencjami dyplomatycznymi nie zrobili tego, tylko zastosowali półśrodek w postaci polecenia przerwania manewru lądowania i udania się na zapasowe lotnisko czyli de facto, nie wyrażenia zgody na lądowanie, co jak wiadomo dla samolotów rządowych nic nie znaczy.
    Trudno tu winić kogokolwiek
    Może system szkolenia pilotów jest zły, Amerykanie, w takich przypadkach nie myślą tylko biorą książkę, czytają instrukcje i postępują ściśle według niej.
    Jednak w naszym kraju trudno nie myśleć, myślenie to nasza narodowa specjalność.
    W związku z czym wszyscy myśleli że uda się wylądować i tyle w temacie.

  14. Dziwne są tu komentarze.
    Sami znawcy tematu.
    Więc dołożę swoje trzy zdania:
    Moim zdaniem winny jest zbieg okoliczności.
    Pilotom i pasażerom samolotu bardzo zależało na tej uroczystości, i to jest normalne, tak powinno być. Rosjanie zaś powinni zamknąć lotnisko, ale ze strachu przed konsekwencjami dyplomatycznymi nie zrobili tego, tylko zastosowali półśrodek w postaci polecenia przerwania manewru lądowania i udania się na zapasowe lotnisko czyli de facto, nie wyrażenia zgody na lądowanie, co jak wiadomo dla samolotów rządowych nic nie znaczy.
    Trudno tu winić kogokolwiek
    Może system szkolenia pilotów jest zły, Amerykanie, w takich przypadkach nie myślą tylko biorą książkę, czytają instrukcje i postępują ściśle według niej.
    Jednak w naszym kraju trudno nie myśleć, myślenie to nasza narodowa specjalność.
    W związku z czym wszyscy myśleli że uda się wylądować i tyle w temacie.

Możliwość komentowania jest wyłączona.