Jak słychać krzyk na ulicy, to już wiadomo, że to wrzeszczy polityk PiS który, korzystając z okazji, oskarża rządzących o nadużycia. Mówi o hazardzie, komisjach, konfrontacjach lub o świńskiej grypie! Może dla niego to i ważne tematy, ale dla mnie ważniejsza jest moja emerytura. Znalazłem właśnie informację o przyznaniu pierwszej emerytury z Otwartego Funduszu Emerytalnego, z tzw. drugiego filaru. Emeryt, po dziesięciu latach gromadzenia środków, otrzymał ze swojego OFE 23 złote i 65 groszy!
Szanowny Czytelniku, Ciebie też tak samo potraktuje Twój fundusz emerytalny, bo tak działa polski system emerytalny, ten, który przed dziesięciu laty narzuciła nam Akcja Wyborcza Solidarność! Wygląda to tak: Z miesięcznego wynagrodzenia brutto, 12,22 % otrzymuje ZUS a 7,3 % OFE. Tymi środkami OFE mogą obracać; inwestować je w akcje i obligacje skarbu państwa. To była istota tej reformy. Pieniądze miały zarabiać! Ale z tym pomnażaniem kapitału jest już gorzej. Tylko w ubiegłym roku OFE straciły 22 miliardy złotych! Reformując system emerytalny ?zapomniano? bowiem zapisać, by fundusze obracające naszymi pieniędzmi, w przypadku poniesienia strat, różnicę pokrywały z własnych środków, tak, by klient funduszu w żadnym przypadku nie był stratny. Zapomniano też dodać, by minimalny roczny przyrost na koncie emerytalnym nie był mniejszy od zwykłej lokaty bankowej. Nie powinny więc nas dziwić ogromne straty OFE, bo skoro ? ustawowo – winnych nie ma, to jak tu nie ?popełnić błędów?!
W ubiegłym tygodniu, minister finansów Jacek Rostowski wreszcie powiedział głośno to, o czym szeptano. Otwarte fundusze emerytalne są nieefektywne i należy im ukrócić dopływ gotówki z naszych składek. I co istotne, stan naszych kont w OFE ma rosnąć na poziomie nie mniejszym od przyrostu wartości obligacji skarbu państwa. Tracić mogą Fundusze ale nie my, ich klienci! Te słowa wywołały burzę. SLD i PiS, które na swoich sztandarach wypisały troskę o zwykłego człowieka, wpadły w panikę, bo towarzystwo uświadomiło sobie, że mogąc wcześniej rozwiązać ten problem – gdy rządzili – nic nie zrobili. Ujawnienie ich wieloletniej bierności to prawie pewna przegrana w wyborach! Pierwszy widmo porażki dostrzegł Pan Prezydent. Ustami ministra Pawła Wypycha powiedział: ?Widać, że sens reformy emerytalnej z 1999 r. został sprowadzony do tego, że faktyczne zyski zapewnione mają jedynie powszechne towarzystwa emerytalne?. Mimo tak jednoznacznej oceny, SLD i PiS są za a ?nawet przeciw? proponowanym zmianom w systemie emerytalnym! To nie przypadek, że te partie więcej mówią o hazardzie czy grypie niż o naprawieniu chorego systemu emerytalnego. Chcą zakrzyczeć swoją bierność! Jest więc pewne, że czeka nas długa walka o odzyskanie własnych pieniędzy. Otwartą walkę z rządem rozpoczęły już fundusze emerytalne i eksperci … kojarzeni z opozycją. Wbrew faktom, czyli liczbom, zgodnie mówią nam, że OFE są cacy i nie należy ich rozliczać. Skutkiem tej agitacji jest wynik pewnego sondażu; 65 % obywateli nie podzieliło stanowiska rządu i nie chce żadnych zmian w systemie emerytalnym! Może rzeczywiście po kilkuletnich rządach PiS i SLD dla tej ogromnej grupy naszych współobywateli wystarczy do przeżycia 23 złote, ale to inny, miniony świat. Nie dla mnie!
Aleś pan wesołek, pół rządu wyrzucono, ale afery nie było. Emerytów okradli komuniści wprowadzając pieniądze emerytów do budżetu, a teraz oszust finansowy zabiera prywatne pieniądze (OFE – to prywatna firma) wmawiając, że jest to dobre dla emerytów bo będą mieli zysk 45 zł w skali roku. O apelu ekonomistów z L. Balcerowiczem na czele nie wspomnę. Komisarz ds. Skarbu UE Almunia tłumaczył, Rostoskiemu, że UE na kreatywną księgowość nie da się nabrać, ale widocznia Jan Vincent tego nie zrozumiał i uważa dalej, że ludek to kupi.
BEŁKOT POlitruka