Coś dziwnego dzieje się w Polsce. Opozycja, Pan Prezydent i zwykli obywatele mówią o biedzie a górnicy chcą strajkować. Dobrze, że na wiosnę, ale to wszystko nie trzyma się kupy, bo nikt im nie obciął poborów. Po prostu chcą zarabiać więcej. Drożeje gaz więc i węgiel musi!
Rozumowanie proste ale brzydkie i krótkowzroczne, bo już dzisiaj Polska importuje więcej węgla kamiennego ze Wschodu niż eksportuje własnego na Zachód. Skończy się więc ta ?zabawa” zamknięciem kilku kopalń i głośnymi demonstracjami na ulicach Warszawy. Zadowolonymi będą tylko ukraińscy górnicy. Czyżby o to właśnie chodziło opozycyjnym partiom szepczącym w ucho górnikom?
Nie tak dawno, kiedy Prawo i Sprawiedliwość było u władzy, politycy tej partii często mówili o ekonomii i prawie wszystkim się wydawało, że mówią z sensem. Mówili przecież, że będzie coraz lepiej! I było, bo w gospodarce zarobki rosły, kredyty były dostępne ale … naiwnemu wiatr w oczy wieje! W efekcie miliony ludzi się zadłużyło i jeszcze przez dwa czy trzy lata będą spłacać swoje długi. Dobrze za to wyszli ci, którzy nie uwierzyli premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu i nie wzięli kredytu, a wprost przeciwnie, oszczędzali. Trudno w to uwierzyć, więc zacytuję w całości ostatni komunikat Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego: ?W lutym 2009 roku sprzedano 30194 samochodów osobowych. Było to więcej niż przed rokiem o 7,3 proc. oraz więcej niż w styczniu bieżącego roku o 13,3 proc. W ciągu ostatnich 6 miesięcy sprzedano 164355 samochodów, tj. o 6,1 proc. więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem. Sprzedaż w ciągu ostatnich 12 miesięcy wyniosła 320324 samochody i była większa o 5,3 proc. niż rok wcześniej.” Mówiąc krótko: politycy Prawa i Sprawiedliwości tak się znają na ekonomi jak i na uprawie orzeszków ziemnych w Gabonie. Ten słynny wywód prezesa Jarosława Kaczyńskiego o afrykańskim rolnictwie celnie spuentował znany grafik i satyryk Tomasz Wołoszyn. Czarny Gabończyk tłumaczy współziomkom: ?Polska? To taki kraj w Europie z dwoma zacofanymi Pigmejami.” Mimo to, ci spece od orzeszków chcą wyprowadzić Polskę z kryzysu i zreformować polskie górnictwo!
W powiecie wołomińskim też zaczęto mówić o kryzysie. Znana, poczytna lokalna gazeta (WP nr 10/2009) zwróciła się do wszystkich burmistrzów, wójtów i starosty by powiedzieli, jak planują poradzić sobie z kryzysem. Zapewne miał to być materiał na pierwszą stronę, ale ostatecznie trafił na osiemnastą, gdzieś między drobnymi ogłoszeniami a programem telewizyjnym. Dlaczego? Oto kilka zdań z wypowiedzi burmistrza Zielonki Adama Łossana: ?Kryzys sprawił, że doskonale układają się nam rozstrzygnięcia przetargowe. Uzyskujemy duże oszczędności w stosunku do wcześniej założonych kosztów. Te zaoszczędzone kwoty tworzą tzw. bufor bezpieczeństwa dla gminnych finansów. Nie przewidujemy też zwolnień pracowników. Być może zaistnieje nawet potrzeba przyjęcia kilku nowych osób, w związku ze zwiększeniem ustawowych obowiązków nałożonych od tego roku na gminne samorządy. W żadnym wypadku nie planujemy zaprzestania realizacji jakiejkolwiek inwestycji.” W podobnym duchu wypowiedzieli się też inni włodarze gmin naszego powiatu.
Brudy i wynaturzenia na pierwszych stronach gazet a informacje rzeczywiście ważne chowane pod dywan! Dziwny kraj, a może to tylko nasz klimat źle służył Pigmejom?
Słuchajcie Urbanowski zamiast bredzić możecie zapytać ludzi, którzy mają kredyt w fr CH, albo zajrzeć do kantoru i przeliczyć swoje zarobki na cywilizowaną walutę. To,że oszuści z PO (np p. Ł. z Zielonki, który już za swoje kłamstwa musiał przepraszać) zaklinają rzeczywistość to niczego nie zmieni.
Bliżej ogółowi do pigmei oraz tropiku, niźli do złośliwego i mściwego za swą niedoskonałość (ułomność) karła lokalnej prasy.Zanim przystąpi się do próby siusiania inkaustem na tego nieszanowanego i nielubianego warto w ramach uzupełnienia szerzonej wiedzy posiąść jej namiastkę. Tym razem odsyłam „naszego” intelektualnego konusa do materiału o pewnym finansowo-gospodarczym Tajfunie jaki zmieść może również jego samego (brak Reklam).
– adres http://wiadomosci.onet.pl/1546967,2677,1,tajfun_vincent_zmiecie_rzad_tuska,kioskart.html
W ramach propagandy antykryzysowej w najbliższym czasie podrożeje ciepło możliwe, że dwa razy, taryfa nowa na wodę i ścieki jest na etapie wprowadzania.Już i tak ludzie psioczą. O budynku komunalnym cisza bo zamieszkała jest tylko ta część w której mieszkają ludzie przeniesieni z mieszkań komunalnych. Natomiast z mieszkań przeznaczonych na sprzedaż nie znalazł się do tej pory żaden kupiec (od października). ZEC umoczył kasę w inwestycji sieciowej na Lipinach (ok. 2,5 mln zł). Sieć jest tylko nie ma chętnych do podłączenia się. itd.
Jeżeli ktoś pisze o ekonomii, to musi się na tym znać. Wciskanie kitu ludziom nic nie da, gdyż czytelnicy tego nie kupią. W Pańskim artykule przewija się teza, że kryzysu nie ma. Na potwierdzenie tej tezy cytuje Pan dane mówiące o wzroście sprzedaży samochodów z początku tego roku w porównaniu do tego samego okresu roku poprzedniego. Albo jest Pan bardzo naiwny albo rżnie Pan głupa. Otóż chcę Panu przypomnieć, że wzrost sprzedaży samochodów nastąpił w związku z większym zainteresowaniem Niemców naszymi salonami samochodowymi. Niemcom opłaca się kupować w Polsce samochody z związku ze słabnącą złotówką. I to jest ta przyczyna wzrostu sprzedaży nowych samochodów. To nie Polacy kupują samochody tylko Niemcy. Ale już fachowcy z branży samochodowej mówią, że nie ma się z czego cieszć, gdyż niedługo nastąpi spadek sprzedaży samochodów. I może być tak jak w całej Europie, że fabryki samochodów będą ograniczać produkcję i zwalniać ludzi. Jeżeli chodzi o Pigmejów, to Pan jako trzeci Pigmej powinien stanąć obok w szeregu. Ale to byłby dla Pana zbyt duży zaszczyt znaleźć się w tak szacownym towarzystwie, wiec raczej Pana tam nikt nie postawi.
W Polsce kryzysowy to jest nastrój. Jeśli w TV, gazetach i na wiejskiej ludzie non stop słyszą jak to jest źle to stają się ostrożni i cierpi na tym rynek. Jeśli z powodu kłopotów kilkudziesięciu firm nagle wszystkie zaczynają czuć skutki kryzysu to oznacza 2 rzeczy – albo kryzys jest tak wielki, że wszyscy na tym ucierpią (co nie jest prawdą) albo część firm wykorzystuje kryzysowy nastrój do zmniejszania kosztów i łatwiejszej manipulacji pracowników. Rezultat – pracownik i tak mniej dostaje pieniędzy – wynik – rynek na tym cierpi. Gdy rynek się nacierpi, gdy popyt będzie dużo niższy od podaży wtedy mamy szansę na prawdziwy kryzys.
Do Magmy. Jeżeli to co piszesz jest faktem ,że w nowym budynku komunalnym zamieszkują ludzie przeniesieni z mieszkań komunalnych a może jeszcze z tych z ulicy Błotnej , to mamy niezły skandal. Jak pamiętamy mieszkania komunalne na Błotnej zostały oddane 10 lat temu a były nowiutkie i wyposazone, co się stało że tamci szczególni lokatorzy ponownie dostąpili zaszcytu otrzymania nowych mieszkan ?.
Co do górników – to prawda, większość z nich zarabia pow.5000 zł, do tego 13-stki, 14-stki, barbórkowe itp.
My możemy tylko pomarzyć o takich pensjach.
Oczywiście mają silne związki zawodowe więc łatwiej im walczyć o podwyżki.
A jak słyszę że pracę mają bardzo niebezpieczną to szlag mnie trafia , jestem kierowcą, w ciągu roku w wypadkach samochodowych ginie 60 000 ludzi a w wypadkach w kopalni od 2 do 20 osób,i kto tu ma niebezpieczną pracę?
Nie wiem kto będzie rządził za parę lat, ale na pewno nie pigmeje, ich czas na szczęście już się skończył.
Postkomunistyczne mohery powoli wymierają, a bez nich kaczki na erekcję nie mają szans.