To był dobry wybór. Kongres Polskiego Stronnictwa Ludowego wybrał naszego posła, Janusza Piechocińskiego, na nowego prezesa partii. Polityk natychmiast zadeklarował, że liczy na podtrzymanie dotychczasowej współpracy koalicyjnej z PO. ?Jestem racjonalnym zwolennikiem wzmacniania koalicji PO-PSL, chcę tworzyć dla koalicji – zarówno w zapleczu parlamentarnym, jak i społecznym – silniejsze wsparcie, niż dotąd?.
To ważna deklaracja, bowiem od pewnego czasu wyglądało, iż dotychczasowy szef PSL, wicepremier Waldemar Pawlak, nie potrafił znaleźć wspólnego języka z Donaldem Tuskiem. W ważnych sprawach wolał ?konsultować się? z Jarosławem Kaczyńskim! Takie ostentacyjne postępowanie wicepremiera wyraźnie podważało dalszy sens istnienia koalicji PO ? PSL w elektoracie wiejskim. Ale też uderzało w samo PSL, gdyż jego kosztem zyskiwało Prawo i Sprawiedliwość. Tak niskich notowań, na krawędzi progu wyborczego, ta ludowa partia nie miała od wielu lat. Stąd wybór Janusza Piechocińskiego był dla niej jedynym racjonalnym wyjściem z impasu.
Tuż po ogłoszeniu wyników głosowania, Piechociński ukląkł i podziękował tym, którzy zapewnili mu władzę! Jak wyjaśnił, nie będzie prezesem, ale sługą tych, którzy go wybrali. ?Chcę rozpocząć wielką misję uzdrawiania polskiej polityki i demokracji, aby nie czekały nas takie podziały, jak choćby w ciągu ostatnich tygodni. To jest moje osobiste zadanie i motywacja, chcę odbudować w Polsce elementarne zaufanie między polityką i obywatelami. Wybory prezesa PSL były pierwszą tak otwartą, zrównoważoną i pełną kultury debatą w przestrzeni partyjnej od 1990 r. Wielką wartością PSL jest to, że można rzucić wyzwanie liderowi i nic, ba, można mieć też marzenia, że się wygra. Mam nadzieję, że szybko uda mi się skierować nadzieję Polaków na to, co łączy, a nie dzieli, a w przestrzeni debaty obywatelskiej odbuduję elementarne wartości jak życzliwość. Taką polityką chcę zarazić innych, ludzi dobrej woli, których łączy Polska. Moim przesłaniem do wszystkich niech będą słowa: więcej solidarności, więcej życzliwości, bliżej człowieka.?
Zaufało mu 547 delegatów. Dotychczasowy prezes Waldemar Pawlak otrzymał poparcie 530 osób. Również świat polityki przyjął ten wybór z nadzieją. Andrzej Biernat z PO: Piechociński wydaje się bardziej nowoczesnym PSL-owcem w sensie poglądów; Lech Wałęsa: Piechociński to dobry polityk. Nie miał szans sprawdzić się, ale tak dużo wie że powinien być dobrym politykiem; Zbigniew Ziobro, Solidarna Polska: ta decyzja pokazuje, że PSL jest partią, która nie jest traktowana jako własność jej lidera i w której są szanowane mechanizmy demokratyczne; rzecznik SLD, Dariusz Joński: Jest to ogromne zaskoczenie, bo wydawało się, że na stanowisko wybrany zostanie poprzedni prezes Waldemar Pawlak. Mamy tu do czynienia z pewnym przewrotem w PSL. Tylko dla Joachima Brudzińskiego z PiS ta zmiana ma szerszy kontekst: Zwycięstwo Piechocińskiego oznacza, że 5 lat psucia polskiej wsi i rolnictwa spotkało się z taką, a nie inną oceną. To dzisiejsze głosowanie to wotum nieufności nie tylko wobec Pawlaka, który firmował te ostatnie pięć lat w rządzie, ale wotum nieufności wobec całego rządu.
Ja zaś mam nadzieję, że prezes Piechociński o ziemi wołomińskiej nie zapomni.