W niedzielę, 10 października, obchodzony był tegoroczny Dzień Papieski, któremu przewodziło hasło: Jan Paweł II ? Odwaga Świętości. Mieszkańcy Wołomina zgromadzeni w kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej wspólnie modlili się o beatyfikacje Ojca Świętego.Choć od śmierci Jana Pawła II minęło już pięć lat, jego osoba wciąż jest żywa w naszych wspomnieniach. Karol Józef Wojtyła był nie tylko pierwszym papieżem z Polski, ale i jedynym Ojcem Świętym, który kanonizował 450 osób i ponad 1000 ogłosił błogosławionymi. Był mężczyzną o wielkim, dobrym sercu, dzięki któremu potrafił zjednać sobie ludzi. Podczas ostatnich dni jego życia, w jego intencji modlili się nie tylko chrześcijanie, ale i wyznawcy innych religii ? chociażby judaizmu. Ludzie z całego świata czekają na beatyfikację Jana Pawła II. Podczas dziesiątego Dnia Papieskiego, wszyscy wierni oddawali swe modlitwy w intencji Karola Wojtyły. Nie inaczej było w Wołominie, gdzie w Kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej odbyło się wieczorne czuwanie poprzedzone Mszą Świętą w intencji beatyfikacji Sługi Bożego Jana Pawła II. Czuwanie zakończyło się po godzinie 21.00 Apelem Jasnogórskim. W uroczystości wzięło udział wielu młodych Wołominian, którzy swą postawą potwierdzili tylko słuszność stwierdzenia, że Jan Paweł II był ?Papieżem młodych? .Oprawę muzyczną uroczystości przygotował zespół Laetare z Wołomina z towarzyszeniem chóru rodziców tegorocznych uczniów klas II i III Szkoły Podstawowej nr 7. Zgromadzeni wierni pokazali, że mimo upływu czasu pamięć o naszym Papieżu nie zginie, a jego beatyfikacja będzie zwieńczeniem długiej i owocnej drogi jaką przebył w swoim życiu.?
Jedno przemyślenie nt. „Dzień Papieski w Wołominie”
Możliwość komentowania jest wyłączona.
Ciekawe stwierdzenie „wielu młodych Wołominian” Sorry Gregory jest taki moment gdy czar pryska jak młodzież z Kościoła. Matka z ojcem przymuszą na siłę by dotrwał do bierzmowania i tyle. w Warszawie młodzież już olała nawet bierzmowanie, ale w Wołominie jeszcze chcą ślub kościelny, więc bierzmowanie musi być. Europa sie robi, a w Europie Kościół nie na jest trendy. Najgorzej chyba jest we Wrocławiu, tam ludzi w niedziele w kościele jest tak mało że wszyscy mają siedzące miejscówki. Pewnie za dużo mają kościołów a za mało mieszkańców.A może to zwykłe wygodnictwo.