10 maja w galerii ?Korozja i Kolor” odbył się wernisaż najznakomitszych artystów związanych z powiatem wołomińskim.
?Dziedzictwo i twórczość” – takie hasło przewodzi wystawie w wołomińskiej Galerii ?Korozja i Kolor”. Eksponowane w czasie wernisażu prace charakteryzuje naprawdę wysoki poziom artystyczny. Ale nie ma się czemu dziwić, skoro ich autorzy, to nazwiska znane i uznawane w świecie sztuki
– Jerzy Grochocki, Katarzyna Humińska, Wojciech Iwańczak, Marek Kraus, Danuta Koźlińska, Zdzisława Ludwiniak, Zofia Anna Misiak, Renata Pawelec, Joanna Peters, Marta Radziszewska, Jacek Rossakiewicz, Edward Rudnik, Olgierd Rutkowski, Bartek Szappanow, Artur Szydlik, Jadwiga Wilczak, Wanda Wójcik. Obrazy, rysunki, fotografie, rzeżby. Realizm, minimalizm, abstrakcjonizm. Dzieła tradycyjne w formie i szalenie nowoczesne. Przekrój stylów, technik oraz tematyki jest niezwykle szeroki.
Wernisaż zbiegł się z obchodami 20-lecia działalności ?Wiatraków Kultury” i 10-lecia galerii ?Korozja i Kolor”. – Gościmy dziś artystów w dużej rozpiętości wieku, z czego wyniknął dialog pomiędzy pokoleniami. Mamy często skrajnie różne zdania, ale wyciągamy z tego wnioski i w efekcie pojawia się refleksja. Cieszę się, że zaczęliśmy używać haseł ?dziedzictwo” i ?twórczość” – mówił Leon Palesa.
Okazuje się, że nawet artysta nowoczesny w wyrażaniu emocji poprzez sztukę, wbrew pozorom, z entuzjazmem przyjmuje dziedzictwo i bazuje na nim. Za przykład może posłużyć twórczość Jerzego Grochockiego. Minimalistyczna, doprowadzona do perfekcyjności barw i kształtów. A jednak i tu podstawą działalności jest dziedzictwo. Artysta stosuje matematykę oraz elementy optyki. – Jako reprezentant sztuki minimalistycznej mogę powiedzieć, że moje prace mają słowiański wyraz – wyznaje Grochocki.
Na dziedzictwie bazuje też malarz nowoczesny Jacek Rossakiewicz. – W XX wieku miało miejsce zauroczenie nowością. Rozpoczęło się ostentacyjne odrzucanie dziedzictwa. Jednak gdy spojrzymy na twórczość tamtych lat, to widać, że im więcej odtrącali , tym mniej mieli do pokazania. Wiadomo, że sztuka powinna istnieć w swej materialnej formie. Z tamtych czasów pozostało stwierdzenie, że wszyscy jesteśmy artystami i mamy prawo w sposób piękny kształtować rzeczywistość – mówił malarz.
Sylwia Kowalska