Droga jednoczenia ciała i ducha

W czasach renesansu boksu, wzrostu zainteresowania kick boxingiem czy krav magą i popularności brutalnych walk w klatce aikido wydaje się stać na przegranej pozycji. Sił w tej sztuce walki można spróbować w ZSP nr 1 w Kobyłce, tu zajęcia prowadzi Kamil Kacprzak, 2 dan.

? Kiedy zetknąłeś się z aikido?

? Pierwszy egzamin na szóste kyu (najniższy stopień uczniowski) zdałem w 2000 r., więc zacząłem parę miesięcy wcześniej ? mówimy tu o regularnych treningach, dwa czy trzy razy w tygodniu. Na pierwszy trening namówił mnie kolega… On szybko zrezygnował, ja zostałem. Aikido spodobało mi się od razu. Jednak tak naprawdę dopiero teraz jestem na początku pewnej drogi… Powiedział mi to mój mistrz, kiedy sam zdałem pierwszy egzamin na dan ? stopień mistrzowski. Początkowo tego nie rozumiałem, ale z czasem dotarło do mnie, ile jeszcze pracy czeka mnie na drodze do doskonałości.

? Przybliż nam historię aikido.

? Istotę aikido zdefiniował na przełomie XIX i XX w. O’sensei Morihei Ueshiba, opierając techniki dźwigni i rzutów na podstawach jiu jitsu, zaś pracę nóg na japońskiej sztuce walki kataną ? samurajskim mieczem. Aikido zmieniało się wraz z jego twórcą ? Ueshiba rozwijał techniki, i niezwykle dla niego ważną filozofię związaną z tą sztuką walki. Nie zezwalał na przykład na współzawodnictwo na treningach, uważając część technik za zbyt niebezpieczne i twierdząc, że rywalizacja nie wpłynie dobrze na charakter jego uczniów.

? Uważa się, że w aikido występują wyłącznie techniki służące obronie. Ile w tym prawdy?

? Abyśmy mogli ćwiczyć obronę, ktoś musi atakować… Robi to nasz partner i musi się starać, aby ten atak był realistyczny. Bez ataku nie może być obrony. Techniki obrony w większości opierają się na wytrącaniu (kusushi) ? to przełamanie lub wytrącenie z równowagi przeciwnika, tworząc otwarcie, które broniący może wykorzystać w wykonaniu techniki. Moment ten trwa krótko i jego wyczucie bywa trudne. Jeśli wejście z techniką będzie spóźnione, nastąpi przegrana broniącego się. Kusushi nierozerwalnie wiąże się z ostatnią zasadą Aiki. Kusushi kończy się na bolesnych dźwigniach na małe stawy. W zależności od sytuacji większość technik może być wykonywana jako rzuty (nage-waza) albo kończyć się trzymaniem (osae-waza).

? Sporo ćwiczycie z bokenem, czyli drewnianą atrapą katany, samurajskiego miecza.

? To bardzo ważny element treningu! Uczy timingu, wyczucia rytmu, wykonywania techniki w odpowiednim czasie i momencie. Praca nóg w aikido jest wynikiem doświadczeń z kenjitsu ? walki mieczem, a to dodatkowy element sprzyjający rozwojowi aikidoki. Boken pozwala lepiej wyczuć dystans do przeciwnika. Jak powiedział Ueshiba: ?Miecz i kij są przedłużeniem ciała. Jeśli nie nabiorą życia w twoich dłoniach, to nie znasz aikido?.

? W kobyłkowskim dojo pracujesz głównie z dziećmi oraz dorosłymi ? jak rozwijają się te grupy?

? Jako filia Warszawskiego Centrum Aikido działamy w Kobyłce drugi sezon, na zajęcia uczęszcza ponad 40 osób. Większość to dzieci w grupach 6-8 oraz 8-10 lat. Nie poznają one jeszcze zbyt wielu technik ? pracują nad równowagą, koordynacją ruchową, gibkością, zwinnością. Trudnością jest tu brak rywalizacji, bo młodzi potrzebują weryfikować swoje umiejętności. W innych sztukach walki są zawody, więc sprawa jest prosta…

? Jak można zacząć treningi?

? Trzeba przyjść na trening! Żadne specjalne akcesoria nie są potrzebne, wystarczą spodnie od dresu (najlepiej bez żadnych suwaków) i koszulka. Hakama, czyli szerokie, czarne spodnie, przysługuje tylko mistrzom, więc przez jakiś czas możemy się nie obawiać o wydatek na ubiór do aikido.

Rozmawiał
Łukasz Rygało