Usunięcie czołgu z terenu w okolicach Muzeum Nałkowskich wzbudziło wiele domysłów dotyczących planowanych na tym terenie inwestycji. W zeszłym tygodniu odbyło się robocze spotkanie dotyczące przyszłości tego miejsca.Niczego nie podpisywano, nie padły żadne konkretne deklaracje. W Muzeum nad projektem parku sprzed dwudziestu lat pochyliły się głowy wiceburmistrza Sylwestra Jagodzińskiego, naczelnika Wydziału Ochrony Środowiska Sebastiana Nowaka, przedstawicieli biura projektowego: Marka Szeniawskiego i Rafała Mroczkowskiego oraz Naczelnika Wydziału Urbanistyki, Pawła Seweryniaka.
Okazało się, że licząca dwadzieścia lat koncepcja zagospodarowania parku praktycznie się nie zestarzała. Co ciekawe ? jest zgodna z zaleceniami Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, wymaga jedynie uaktualnienia: w tym czasie zniknął czołg, pojawiło się sporo nowych drzew, nie wiadomo czyja decyzja pozwoliła na ogrodzenie Muzeum od strony południowej gdyż zakładano wcześniej, że teren z tej strony pozostanie otwarty.
Niepokój wielu mieszkańców budziła informacja o drodze dojazdowej do działki jednego z mieszkańców Kobyłki, sąsiadującej z terenem Muzeum. Roztaczano czarną wizję betonowego parkingu w miejscu łąki, który oszpeci widok z ?Domu nad Łąkami”. Informacja okazała się… prawdziwa. W wyniku planowanej rozbudowy drogi 634 działka zostanie pozbawiona możliwości dojazdu, który należy właścicielowi terenu zapewnić. Na szczęście nie odbędzie się to przez przedłużenie ulicy Nadłąkowej wzdłuż ogrodzenia Muzeum, ale przez projektowany krótki zjazd bezpośrednio z drogi wojewódzkiej ? przedłużenie ulicy Zielonej.
Budowania parkingu nie uda się uniknąć ? miejsca takie jak park i muzeum powinny zapewnić go swoim gościom. Projektanci ? architekci krajobrazu uzasadniali jednak: nie buduje się parkingu na osi widokowej założenia parkowego! Wydaje się, że uda się spełnić formalne wymagania dotyczące pojemności takiego parkingu rozbijając go na dwa mniejsze: od strony ul. Nałkowskiego oraz w miejscu zwolnionym przez czołg. Dzięki temu oś widokowa domu Nałkowskich pozostanie otwarta, a nazwa ?Dom nad Łąkami? wciąż będzie miała rację bytu.
? Wiążemy z terenem przy Domu nad Łąkami nadzieję na to, iż miejsce to stanie się przestrzenią, z której Wołomin będzie dumny. Chcemy by było to miejsce, gdzie wypocząć będą mogli spacerowicze, ludzie starsi i młodzież. Planujemy tam też stworzyć sprzyjające okoliczności do obcowania z kulturą i przyrodą przy jednoczesnym zachowaniu charakteru tego miejsca, determinowanego obecnym tam od zawsze muzeum. Należy przypomnieć że pomysł zorganizowania parku na tym obszarze powstał jeszcze na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku ? mówi Sebastian Nowak.