Po wygranej z Pogonią Szczecin piłkarze z Ząbek pewnie podeszli do spotkania z Wartą. Od początku do ataku ruszyli goście. Zmusili Ząbkowian do obrony, nie dając pograć graczom Podolińskiego.
W trzeciej minucie zespół trenera Płatka wyszedł na prowadzenie. Klatt dobrze podał do Białożyta, który minął dwóch obrońców i pewnie uderzył na bramkę gospodarzy. W odpowiedzi na bramkę Warty uderzył Tataj, ale jego próba lobu Radlińskiego była za słaba. Po kwadransie goście wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Po składnej akcji całego zespołu bramkę zdobył Jasiński.
Piłkarze Dolcanu Ząbki w ostatnich dwóch meczach zdobyli trzy punkty. W dwóch meczach u siebie najpierw przegrali 0:2 z Wartą Poznań oraz pokonali 3:1 Piasta Gliwice.
Po stracie drugiego gola odważniej zaatakowali miejscowi. Szanse mieli Świerblewski i Piesio, ale musieli uznać wyższość bramkarza gości. Przyjezdni czekali na kontry, po jednej z nich trzeciego gola dla swojego zespołu mógł zdobyć Reiss. Jego próba zakończyła się niepowodzeniem.
Druga połowa to nieskuteczność Warty oraz bezradność Dolcanu. Kontry Warty były niezwykle groźne. Po jednej z nich, w sytuacji sam na sam w bramkarza miejscowych trafił Klatt.
Ze strony gospodarzy szansę miał Tataj, jednak po raz kolejny nie zdobył bramki.
W tym meczu zespół prowadzony przez trenera Podolińskiego był bezradny. Warta była świetnie przygotowana taktycznie. Trzeba było jednak szybko zapomnieć
o tym spotkaniu. Kolejnym rywalem był Piast Gliwice. Zespół, który miał walczyć
o ekstraklasę.
Od początku do ataków ruszył zespół z Ząbek. Momentami brakowało skuteczności.
W siódmej minucie po rożnym groźnie głową uderzył Piesio, ale tuż nad bramką.
W 16. minucie w dobrej akcji pokazał się Świerblewski, a chwilę później w próbie dośrodkowania debiutant Paweł Głowacki omal nie zdobył bramki. Późniejszy okres to próby zdominowania środka pola przez obie drużyny.
W 38. minucie goście wyszli na prowadzenie. Po stracie piłki przez Dolcan goście dobrze rozegrali piłkę, ostatni futbolówkę miał Fernandez. Kopnął ją w stronę bramki i pokonał Humerskiego. Po golu zespół z Ząbek był w lekkim szoku. Jednak w 44. minucie potrafił wyrównać. Dobrze z wolnego piłkę w pole karne wrzucił Głowacki. Ten prezent wykorzystał Grzelak, uderzając precyzyjnie piłkę głową.
Po przerwie zdecydowanie zaatakował Dolcan. Szansę mieli Sierpina
i Piesio. W 53. minucie w polu karnym Piasta zrobiło się nieprawdopodobne zamieszanie. Jednak podopieczni trenera Brosza wyszli z niego obronną ręką. W 60. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Ze skrzydła na środek zszedł Sierpina, mocno uderzył piłkę i zdobył bramkę. Po stracie drugiej bramki Piast szukał wyrównania, ale robił to nieudolnie. W 78. minucie trzeciego gola dla ząbkowian zdobył Świerblewski po podaniu Łukasza Sierpiny.
Po tym ciosie ekipa z Górnego Śląska już się nie podniosła. Jedynie Podgórski z rzutów wolnych sprawiał problem Humerskiemu. Po 93. minutach sędzia zakończył to spotkanie.
Mecz mógł się podobać kibicom Dolcanu. Nie zawodziła skuteczność, a gra defensywna wyglądała dobrze. Miejmy nadzieję, że to początek serii dobrych meczy Dolcanu.
Przemysław Kur