Dolcan sprawcą jednej z większych niespodzianek w tym sezonie. W jaskini lwa, czyli w Zabrzu, zespół Marcina Sasala pokonał miejscowy Górnik 2:1.
Mecz zapowiadał się bardzo ciekawie. Górnik przed sezonem był murowanym faworytem do awansu, zaś Dolcan jest jedną z rewelacji rozgrywek. Mecz rozpoczął się spokojnie. Żadna ze stron nie forsowała tempa. Już w 6 minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Świetne podanie od Przybylskiego wykorzystał Szczot, który wpadł w pole karne, położył obrońcę i skierował piłkę do bramki. Zespół gospodarzy kontrolował przebieg gry a goście próbowali ukąsić ?Górników? kontrą. Jednak nie przyniosło to bramki dla ekipy z Ząbek. Jeszcze przed przerwą Hinc próbował wypuścić w uliczkę Tataja, ale ten został uprzedzony przez obronę Górnika.
I tak zakończyła się pierwsza połowa. Początek drugiej to przewaga Górnika. Indywidualne akcje Szczota i Madejskiego nie przyniosły bramki.
W 55 minucie Dolcan wyrównał. Z rzutu wolnego z 30 metrów uderzył Korkuć a piłka jeszcze otarła się rykoszetem od piłkarza z Zabrza i wpadła do bramki. Parę minut później Dolcan już prowadził! Fatalny błąd niedawnego kadrowicza Michała Pazdana, który wybijając piłkę trafił w jednego z piłkarzy Dolcanu. Bezpańską piłkę dorwał Tataj i w sytuacji sam na sam z Nowakiem nie pomylił się. Chwilę później mogło być już 3:1, jednak Stańczyk trafił w poprzeczkę mając przed sobą już tylko bramkę.
Później atakował Górnik, jednak walił głową w mur. Nie potrafił znaleźć drogi do bramki strzeżonej przez Misztala. Heroiczna obrona Dolcanu trwała do samego końca. Ostatnia akcja meczu, nie dała nic gospodarzom, a jeszcze faulowali i piłkę przejęli goście. Trener Sasal zdążył przeprowadzić zmianę a potem sędzia zakończył spotkanie.
Trener Sasal zrobił to, co obiecał po meczu ze Zniczem, czyli znów nastawił zespół na grę z kontry co przyniosło oczekiwany skutek. Jest to chyba jeszcze większy sukces niż zwycięstwo z Widzewem. Zespół z Ząbek utrzymał 4 miejsce i zbliżył się do Górnika. To dobry prognostyk przed meczem w Pucharze Polski z Koroną.
Dolcan: Misztal- Stawicki, Korkuć, Pawłowicz, Dadacz- Kosiorowski, Hinc, Lech [90. Sochocki], Ziajka [73. Hirsz], Stańczyk [Stretowicz], Tataj.
Górnik: Nowak – Kulig, Karwan, Pazdan, Magiera [79.Arifović]- Szczot, Strąk, Przybylski, Madejski [66. Kiżys]- Gorawski, Jarka [64. Trznadel].
Kartki: Magiera, Pazdan, Przybylski – Kosiorowski, Pawłowicz
Przemysław Kur