Kobyłkowski klub KBK Gladiator miesiąc maj może zaliczyć do niezwykle udanych. Po serii dobrych występów na imprezach w Polsce, kobyłkowscy zawodnicy na początku czerwca udadzą się do Włoch gdzie przyjdzie im walczyć ze światową czołówką.Kobyłkowscy Gladiatorzy w maju zaliczyli dwa bardzo dobre występy na zawodach rangi krajowej. Na początku miesiąca, udali się na Mistrzostwa Polski w kategorii junior oraz młodzieżowiec. Klub reprezentowali Andrzej Modzalewski, Michał Rzegota oraz Kamil Ruta. Andrzej startował w kategorii młodzieżowej. Był to dla niego pierwszy start w tego typu zawodach. Swój debiut może zaliczyć do udanych, Stoczył on dwie naprawdę dobre walki. Jego bardziej obytym w tej dziedzinie kolegom udało się wrócić z dwoma brązowymi medalami.
Następnie kobyłczanie udali się się do Bielska-Białej na Mistrzostwa Polski w light kontakcie. Z trzy osobowej ekipy, jaka udała się na zawody( Andrzej Andrzejewski, Michał Rzegota, Kamil Ruta) na podium udało się stanąć jedynie Kmilowi Rucie. Wygrał on wszystkie swoje walki, tym samym zajmując pierwsze miejsce w swojej kategorii ? 74 kg. To zwycięstwo jest bardzo ważne dla Kamila jak i całego klubu. Zdobywca tytułu mistrzowskiego na tych zawodach ma prawo startować w Mistrzostwach Świata, które odbędą się we wrześniu.
– Niesamowicie rozwija się ten chłopak, ostatnio miał sporo startów i pokazał, na co go stać. Ogólnie cała drużyna poczyniła bardzo duże postępy. Przed nami Puchar Świata w Rimini, zobaczymy jak ich rozwój zaowocuje ? mówił trener Gladiatorów, Grzegorz Engel.
Włoski Puchar Świata, który odbywa się na początku czerwca jest największą imprezą tego typu na Świecie. Puchary Świata odbywające się na Węgrzech oraz w Austrii ustępują mu pod kilkoma względami. Przede wszystkim brakuje na nich światowej czołówki. Do włoskiego miasta Rimini przyjeżdżają najlepsi z USA, Rosji, Ameryki południowej oraz reszty Świata. Pomimo takiej konkurencji Grzegorz Engel jest dobrej myśli – Jest to jedna z najważniejszych imprez na świecie. Planujemy tam pojechać sporą ekipą. Będzie ciężko, ale mam nadzieje wrócić do kraju z chociaż jednym Pucharem. Ten wyjazd nie byłby jednak możliwy gdyby nie wsparcie kobyłkowskiego MOK-u oraz burmistrza miasta, Roberta Rogulskiego. Chciałbym również podziękować firmom, które nam kibicują, chodzi tu o Cafe Rondo, Multi-Medice, Albud oraz WWM.
rs