Na ostatnim posiedzeniu Rady Powiatu znaczną część obrad poświęcono sprawom Szpitala Powiatowego w Wołominie. Przedstawiona przez dyrektora sytuacja, w jakiej znajduje się placówka, niestety nie nastraja optymistycznie. W dyskusji zabrakło propozycji rozwiązań problemu.Robert Mazur, dyrektor Szpitala Powiatowego w Wołominie, przedstawił Radzie Powiatu problematykę związaną z finansowaniem wykonanych przez szpital w bieżącym roku świadczeń zaliczanych do tzw. nadwykonań ? czyli ilości porad, badań, zabiegów i operacji wykonanych ponad program wynikający z zawartych z Narodowym Funduszem Zdrowia kontraktów i podpisanych umów. Opracowane i zaprezentowane Radzie przez dyrektora trzy możliwe scenariusze podejścia NFZ do problemu nadwykonań nie zawierają jednak propozycji rozwiązań. Nie dowiedzieliśmy się, jakie wyjście z trudnej sytuacji dyrekcja proponuje w razie sprawdzenia się jednego scenariusza.
Zdaniem części uczestników dyskusji zabrakło tego elementu niezbędnego do konstruktywnej dyskusji. Tak przedstawiana sytuacja, zdaniem części rady, nie nastraja optymistycznie. Radni upominający się o przedstawienie propozycji rozwiązań w zależności od zaistniałej sytuacji spotkali się z przysłowiowym odbiciem piłeczki ze strony Zarządu Powiatu (Starosty), który oczekiwał propozycji rozwiązań od Radnych.
?To nie jest rola radnego. To dyrektor powinien przedstawić program naprawczy Zarządowi, a Zarząd powinien uzgodniony wspólnie z dyrekcją kierunek działań rekomendować radzie. Ubolewam, że zabrakło propozycji rozwiązania problemu ? uważa radny powiatu Maciej Urmanowski, starosta wołomiński w kadencji 2006- 2010.
Zdaniem Adama Kopczyńskiego, wieloletniego radnego powiatu i szefa będącego w koalicji do opcji rządzącej Klubu Radnych Wspólnoty Samorządowej, zaistniała sytuacja nie odbiega od normy lat ubiegłych, a kondycja finansowa szpitala nie jest tragiczna.
? Sytuację Szpitala Powiatowego w Wołominie oceniam jako trudną, ale nie dramatyczną. Przyczyną tej sytuacji jest brak zapłaty za tzw. nadwykonania. Szpital wykonał więcej świadczeń medycznych, niż wynika z kontraktu z NFZ. Nie jest to sytuacja nowa. Tak było zawsze ? przekonuje.
Próbując zrozumieć, o co w tym chodzi, zwróciliśmy się do obu radnych ? Adama Kopczyńskiego i Macieja Urmanowskiego z prośbą o komentarz i odpowiedź na kilka pytań.
O przedstawienie sytuacji poprosiliśmy również Roberta Mazura, dyrektora szpitala.
Zapytaliśmy:
- ? Jak Pan, po wysłuchaniu wystąpienia dyrektora ocenia sytuację placówki?
- ? Czy zgadza się Pan z zaprezentowaną podczas tej debaty opinią dyrektora szpitala?
- ? Jakich działań oczekuje Pan od dyrekcji szpitala w zaistniałej sytuacji?
- ? Jaką rolę w tej sprawie powinien odegrać Zarząd Powiatu, a jaką Rada? Czy, i jeśli tak, to co możecie jako samorząd zrobić w tej sytuacji?
- ? Czy Pana zdaniem dyrekcja szpitala zrobiła w tej sprawie to, co mogła i powinna, aby szpital nie znalazł się w trudnej sytuacji?
Teresa Urbanowska
Maciej Urmanowski, radny powiatowy (PO), starosta wołomiński w latach 2006 – 2010:
Podczas spotkań na Komisji Zdrowia, jak też Rady Powiatu, dyrektor Mazur wyraził duże obawy, że NFZ nie zapłaci za nadwykonania szpitalnych świadczeń. Założył, że wszystkie nadwykonania tzw. procedur ratowania życia lub zdrowia będą zapłacone w 100%, co jest raczej mało prawdopodobne. Jak twierdzi dyrektor, stanowią one ponad 50% wszystkich nadwykonań.
W moim przeświadczeniu te założenia nie są oparte na właściwych przesłankach. NFZ zazwyczaj kwestionuje część tych nadwykonań jako procedury ratujące życie. W świetle ostatnich wypowiedzi przedstawicieli NFZ o braku 1 mld zł we wpływach ze składek rok 2012 może okazać się prawdziwym dramatem dla szpitali. Może się więc okazać, że w efekcie złego prognozowania powiat będzie musiał pokryć wielomilionową stratę w budżecie szpitala. Może to oznaczać, że trzeba będzie ?zdjąć? pieniądze z inwestycji, aby pokryć niedobór środków w szpitalu. Starosta pytany o to, skąd, w przypadku braku dodatkowych pieniędzy z NFZ, będzie pokryta strata, uchyla się od udzielenia odpowiedzi. Do tej pory Zarząd Powiatu, na którego czele stoi starosta, nie przedstawił żadnej propozycji rozwiązania tego problemu. Oczekuje, że takie propozycje przygotują radni. Mimo próśb ze strony Komisji Zdrowia również na sesję nie przygotowano żadnej propozycji. O to, co robić dalej ,pyta również dyrektor szpitala. Po tym wnioskuję, że ani dyrektor, ani Zarząd Powiatu nie mają przygotowanego realnego programu naprawczego. Wiedzą, że sytuacja jest trudna, i próbują się asekurować, sygnalizując w taki sposób kłopoty. Chciałbym w tym miejscu przypomnieć zarówno dyrektorowi szpitala, jak i Zarządowi Powiatu, że to ich rola. To oni za to otrzymują wynagrodzenie. Dyrektor powinien przygotować program naprawczy, do którego Zarząd Powiatu powinien się ustosunkować.
W budżecie 2013 dyrektor obciął kwotę 10 mln złotych po stronie kosztów, zmniejszając go z 75 mln do 65 mln. Zaproponował obcięcie etatów, czyli de facto zwolnienia, a to z kolei oznacza spadek dostępności do świadczonych usług o 15%. I to jest problem, który moim zdaniem zarząd próbuje z siebie ?zbyć?. Jeśli jest to program przygotowany do wejścia w życie od dnia 1 stycznia 2013 roku, to oznaczałoby, że pracownicy powinni z dniem 1 października otrzymać wypowiedzenia pracy. Na pytanie członków Komisji Zdrowia, czy tak się stanie, dyrektor szpitala i członkowie zarządu zareagowali śmiechem. Czyli co? To są żarty? Próba dotarcia do informacji, o co tu tak naprawdę chodzi, spotyka się z brakiem odpowiedzi. Oceniam, że takie zachowanie świadczy o braku poważnych propozycji rozwiązań obecnej sytuacji. W przyszłym roku albo dołożymy z budżetu powiatu 10 mln zł do szpitala, albo dostępność usług medycznych będzie znacząco niższa.
Adam Kopczyński, radny powiatowy (Wspólnota Samorządowa), przewodniczący Rady Powiatu Wołomińskiego do listopada 2006 roku:
Sytuację Szpitala Powiatowego w Wołominie oceniam jako trudną, ale nie dramatyczną. Przyczyną tej sytuacji jest brak zapłaty za tzw. nadwykonania. Szpital wykonał więcej świadczeń medycznych, niż wynika z kontraktu z NFZ. Nie jest to sytuacja nowa. Tak było zawsze. Nadwykonania rozliczane są w okresach półrocznych. Za pierwsze półrocze NFZ płacił w drugiej połowie sierpnia. W ostatnich latach za nadwykonania płacono szpitalowi około 90% wartości nadwykonań. Istotna różnica w stosunku do lat ubiegłych polega na tym, że mamy początek października, a nie wiemy, kiedy i ile będzie zapłacone za nadwykonania. Na dzień dzisiejszy jest to kwota ponad 10 mln zł.
Zgadzam się z diagnozą sytuacji finansowej szpitala przedstawioną przez dyrektora szpitala na sesji. Dyrektor miał prawo założyć, że NFZ zapłaci za około 80-90% nadwykonań.
Jeżeli NFZ zapłaciłby na takim poziomie, jak w latach ubiegłych, czyli za około 90% wartości nadwykonań, to szpital zakończyłby rok 2012 wynikiem dodatnim, czyli zyskiem ok. 2 mln zł.
Szacuję, że przy zapłacie 65% wartości nadwykonań strata będzie równa amortyzacji i powiat nie będzie musiał pokrywać straty.
W mojej ocenie NFZ musi zapłacić za nadwykonania ratujące życie, a te stanowią ponad 50% wszystkich nadwykonań. Jeżeli NFZ zapłaci tylko za procedury ratujące życie, to powiat będzie musiał pokryć stratę pomniejszoną o amortyzację, czyli kwotę ok. 2 mln zł. Uważam, że szpital powinien prowadzić normalną działalność i w pełni wykorzystywać swój potencjał. Nie po to go wyremontowaliśmy i wyposażyliśmy, żeby teraz sale operacyjne stały puste, lekarze bezczynnie siedzieli w pracy, a ludzie w tym czasie byli pozbawieni opieki medycznej ? bo NFZ nie zapłacił za nadwykonania.
Może Narodowy Fundusz ma gdzieś problemy zdrowotne obywateli naszego powiatu, ale my nie. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, będę przekonywał radnych do pokrycia straty szpitala z budżetu powiatu, bo ten budżet to podatki mieszkańców naszego powiatu.
Z analizy sprawozdań finansowych szpitala wynika, że struktura kosztów znacznie się zmieniła w ostatnich latach. W sytuacjach trudnych i kryzysowych trzeba szczególnie przyjrzeć się kosztom i do tego namawiam dyrektora szpitala.
Zarząd i Rada są na bieżąco informowani o sytuacji szpitala. W budżecie powiatu na 2013 rok musimy przewidzieć środki na dokończenie budowy stacji dializ.
W moim przekonaniu nasz szpital jest dobrze zarządzany i gdyby finansowanie ze strony NFZ było zbliżone do lat ubiegłych, wynik finansowy szpitala byłby dodatni. Trzymanie się tylko kontraktu byłoby błędem ze stratą dla naszych mieszkańców. Brak zapłaty za nadwykonania to problem wszystkich szpitali. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach NFZ zapłaci szpitalom za nadwykonania.
Robert Mazur, dyrektor Szpitala Powiatowego w Wołominie:
W związku z pilnymi obowiązkami, zaplanowanymi spotkaniami i konferencją ZP MPSP oraz ze względu na złożoność sprawy informuję, że odpowiedzi na zadane pytania udzielę w przyszłym tygodniu.