16 września 2011 r. w Miejskim Zakładzie Oczyszczania (MZO) w Wołominie odbyło się spotkanie informacyjne dotyczące zmian, które, zgodnie z ustawą z dnia 1 lipca 2011 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, powinny zajść w wołomińskiej firmie.
Na spotkaniu został omówiony aktualny profil działania Miejskiego Zakładu Oczyszczania,
Przedstawione zostały informacje na temat zmian jakie zakład zobowiązany jest wprowadzić po wejściu w życie nowych przepisów w ustawie o utrzymaniu i czystości i porządku w gminach. – Zakładamy rozbudowę kompostowni, segregowni, przedłużenie funkcjonowania składowiska odpadów o kolejne kilkadziesiąt lat. Chcemy być regionalnym zakładem utylizacji odpadów ? mówił, prezentując wizje rozwoju MZO, Radosław Wasilewski, p.o. dyrektora MZO.
W trakcie spotkania głos zabrał również Jacek Szewczyk, kierownik działu gospodarki odpadami w MZO, inż Andrzej Skalmowski, współpracujący od lat z MZO inżynier, wieloletni pracownik Politechniki Warszawskiej oraz Krzysztof Choromański, jeden z autorów nowej ustawy. Spotkanie było skierowane głównie do radnych i burmistrzów Wołomina, którzy mają podjąć decyzję w sprawie przekształcenia MZO w spółkę i jej rozbudowy, m.in. wprowadzenia modułu energetycznego i innych instalacji umożliwiających takie procesy jak biosuszenie.
Głównym zadaniem Miejskiego Zakładu Oczyszczania jest dążenie do ogólnokrajowych standardów w zakresie ochrony środowiska. Firma ubiega się o certyfikaty ISO w zakresie zarządzania i ISO środowiskowe.
Dyrektor MZO podkreślał znaczenie firmy na rynku lokalnym. Gdyby Miejski Zakład Oczyszczania został rozbudowany miałby możliwość współpracy nie tylko z Gminą Wołomin, lecz także z pozostałymi gminami Powiatu Wołomińskiego. Nasze działania mogłyby przynosić dochody, które zasilałyby budżet gminy. Wypracowane przez nas dochody inwestowalibyśmy w infrastrukturę gminy ? mówił prezentując propozycję zakładu.
Głównym i dosyć nowatorskim pomysłem, który jednak ma szansę się przyjąć, jest stworzenie instalacji do przetwarzania odpadów komunalnych. Dzięki nowej technologii zbudowany moduł energetyczny wytwarzałby jedno z trzech dóbr: prąd, ciepło lub paliwo.
Byłaby to instalacja mogąca obsłużyć cały region. Jako, że jest to dla wołomińskiego samorządu temat trudny i w wielu aspektach nowy, przysłuchujący się prezentacji radni chcieli usłyszeć jak najwięcej informacji. – Czy MZO nie będzie rywalizowało z Zakładem Cieplnym? – pytał Marek Górski. – Czy MZO nie bierze na siebie zbyt wiele? – chciał wiedzieć Dominik Kozaczka.
Radosław Wasilewski jednak uspokajał. – Nie zamierzamy być konkurencją dla ZEC. Po przetworzeniu powstanie produkt i to władze miasta zadecydują, co z nim zrobimy dalej. Potencjał MZO i zasoby, które firma posiada, pozwalają na wiele działań. To co dziś Państwu zaprezentowaliśmy to efekt wspólnych ustaleń z załogą, która uważa, że damy radę ? podkreślał.
Czy samorządy zaakceptują przedstawione propozycje, na razie nie wiadomo. Zarówno przed kierownictwem MZO, jak też przed radnymi i burmistrzami Wołomina stoi duże wyzwanie. Na podjęcie ostatecznych decyzji nie ma zbyt wiele czasu, gdyż nowa ustawa daje samorządom tylko 18 miesięcy na dostosowanie posiadanych instalacji do nowego prawa.
Urszula Wysocka
Teresa Urbanowska
Czy radni mogą działać wbrew zapisom ustawowym ? ? W żaden sposób nie, ale mogą coś innego !!!
Czy poprą propozycje Wasilewskiego (MZO stoi w tle)? ? Dofinasowania nie, nie znajdą pieniędzy!!! Przekształcenie w spółkę tak, wraz z nim pojawią się fuchy w zarządzie i radach nadzorczych !!!
Czy zainteresowani są modernizacjami w MZO? – Nie takimi za jakie płacić ma miasto i naruszają interes firmy w których pracuje im się wygodnie oraz bezpiecznie. Dowodzi tego radny Górski obawiając się utraty monopolu ZEC. W podobnym duchu wypowiada się były v-ce burmistrz Wasilewski. Ważne są ich interesy, a nie mieszkańców. Wynikiem konkurencyjności na wolnym rynku jest tańszy produkt !!!
,,Chcemy być regionalnym zakładem utylizacji”.Właśnie to stwierdzenie budzi mój niepokój,bo w gruncie rzeczy oznacza,że śmieciowiskiem staniemy się dla całego województwa.W poprzednich latach Zielonka przyjmowała u siebie odpady i wiemy jak to się skończyło.Jak zwykle największy biznes zrobią ci,którzy te śmiecie będą dostarczali,a nie Gmina Wołomin.Proponuję w imię solidarności wybudować taki zakład w Ząbkach,a Wołomin dostarczy śmieci.Potraktujmy to jako współpracę miast zaprzyjaźnionych,bo chyba jest nas na to stać.