Po 14 kolejkach rozgrywek piłkarskiej mazowieckiej IV ligi drużyna Huraganu SKOK Wołomin zajmuje 7. miejsce, mając na swoim koncie 22 punkty. Drugi zespół z Powiatu Wołomińskiego Marcovia Marki zamyka niestety ligową tabelę z ilością 5 punktów. Liderem jest GKP Targówek Warszawa ? 34 punkty.
W ostatnich dwóch meczach o mistrzostwo IV ligi piłkarze wołomińskiego Huraganu walczyli ze zmiennym szczęściem. Najpierw doznali porażki w wyjazdowym spotkaniu z Bugiem Wyszków 0:2, gorzej grając, szczególnie w pierwszej połowie. Zespół Bugu stworzył do przerwy kilka dogodnych sytuacji do zdobycia bramki, z których wykorzystał jedną w 29. minucie. W drugiej połowie wołominiacy zaprezentowali się zdecydowanie lepiej, ale nie zdołali niestety wyrównać. Na domiar złego tuż przed końcem stracili drugiego gola i to samobójczego, po niefortunnym podaniu obrońcy Tokarza do własnego bramkarza Matusiaka.
Zupełnie inaczej wypadła drużyna Huraganu w minioną sobotę na własnym boisku w meczu z Tęczą 34 Płońsk. Fakt, że przeciwnik był o wiele słabszy, niż ten przed tygodniem, ale Huragan nareszcie zagrał naprawdę dobrze i skutecznie. Efektowna wygrana 4:1 najlepiej o tym świadczy. Taki wynik w tej rundzie nie przytrafiał się piłkarzom Huraganu, nawet w spotkaniach z zespołami niżej notowanymi od Tęczy. Zresztą zwycięstwo to mogło być o wiele wyższe, gdyby wołominiakom bardziej sprzyjało szczęście. Już w pierwszych 10 minutach Huragan mógł prowadzić 2:0. Najpierw w dogodnej sytuacji przestrzelił Bednarczyk po podaniu Stępnia, a następnie po rzucie rożnym wykonywanym przez Jarzębskiego, piłkę nad poprzeczką przeniósł Wojdyna. Wreszcie w 13. minucie padł upragniony gol ze strzału głową Bednarczyka.
W następnych minutach dwa ładne strzały oddał Stępień, ale oba nie znalazły drogi do bramki Tęczy. Znalazł natomiast drogę do bramki Huraganu strzał piłkarza Tęczy w 27. minucie i stan meczu zupełnie niespodziewanie wyniósł 1:1. Jeszcze przed przerwą główka Iwanowskiego i strzał Wojdyny mogły zmienić wynik, ale szczęście znów nie było po stronie Huraganu.
Od początku drugiej połowy napór Huraganu przybrał na sile i na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w 47. minucie główka Bednarczyka po rzucie wolnym egzekwowanym przez Tokarza dała wołominiakom zasłużone prowadzenie. W 68. minucie znów centra z rzutu wolnego, tym razem wykonywanego przez Zasadzińskiego, i Górski, także głową, skierował piłkę do siatki. Wynik 3:1 nie zadowolił jednak Huraganu. Na bramkę Tęczy sunęły kolejne ataki. W 75. minucie strzał Kozłowskiego trafił w boczną siatkę, trzy minuty później Wojdyna uderzył nad poprzeczką, wreszcie w 81. minucie Zasadziński płaskim strzałem ustalił rezultat meczu na 4:1. Odnotować jeszcze wypada świetny strzał w okienko Kozłowskiego z rzutu wolnego w 85. minucie, z najwyższym trudem obroniony przez bramkarza gości, i wołomińscy kibice mogli, tym razem z dużą satysfakcją, opuszczać stadion.
Skład Huraganu SKOK: Krawczyk ? Tokarz, Górski, Kingsley, Piwko ? Wojdyna, Bednarczyk, Iwanowski (od 46. min Męczkowski), Jarzębski (od 46. min Zasadziński) ? Kozłowski (od 85. min Jaczewski), Stępień (od 77. min Ndakiza).
Czy piłkarze Huraganu, mimo wcześniejszych poważnych strat, mają jeszcze szanse na włączenie się do walki o awans do III ligi? Odpowiedź na to pytanie dadzą trzy ostatnie kolejki spotkań rundy jesiennej. Huragan musi w nich zdobyć komplet 9 punktów. Wydaje się to realne, choć oczywiście trudne. Wołominiacy bowiem zagrają dwukrotnie na wyjazdach z outsiderami tabeli ? Marcovią Marki i Koroną Szydłowo, a na własnym boisku spotkają się 11 listopada o godz. 11.00 z KS Łomianki. Przykre, że w tych meczach, podobnie zresztą jak w kilku poprzednich spotkaniach, nie będzie mógł wystąpić filar obrony wołomińskiego zespołu Bartosz Grodzki. Piłkarz ten w meczu o Puchar Polski z Wichrem Kobyłka zerwał wiązadła w kolanie i w najbliższych dniach czeka go zabieg operacyjny w jednym z warszawskich szpitali. My ze swojej strony życzymy szybkiego powrotu do pełni zdrowia i oczywiście na boisko.
Niezwykle ciężka jest sytuacja drugiego reprezentanta naszego powiatu w IV lidze: Marcovii Marki. Piłkarze z Marek są czerwoną latarnią ligowej tabeli ze zdobyczą zaledwie 5 punktów. W ostatnich dwóch kolejkach Marcovia najpierw przegrała u siebie z GKP Targówek Warszawa 0:2, a następnie zremisowała w Przasnyszu z miejscowym MKS 2:2. Ten ostatni wynik rzuca promyk nadziei, że może jeszcze IV liga będzie dla Marek uratowana.
W lidze okręgowej drużyny Powiatu Wołomińskiego w ostatnich dwóch kolejkach uzyskały następujące wyniki: Bóbr Tłuszcz zremisował na wyjeździe z Promnikiem Łaskarzew 3:3 i przegrał u siebie z Mazurem II Karczew 0:1, Dolcan II Ząbki wygrał w Karczewie z Mazurem II 1:0 i zremisował na swoim boisku z Legionem Warszawa 2:2, a Mazur Radzymin doznał dwóch porażek, najpierw u siebie z Victorią Zerzeń 2:4, a potem w Warszawie z Drukarzem 1:2.
W tabeli po 14 kolejkach Bóbr Tłuszcz zajmuje 7. miejsce z 21 punktami, Dolcan II Ząbki plasuje się na 9. miejscu z 19 punktami, a Mazur Radzymin na przedostatnim 15. miejscu z 7 punktami. Na czele tabeli są drużyny Wilgi Garwolin i Józefowii Józefów, mające po 34 punkty.
W klasie A bardzo dobrze spisuje się Wicher Kobyłka, który wraz z zespołem Dąb Wieliszew znajduje się na czele tabeli. Obie drużyny po 11 kolejkach mają po 27 punktów. Tak się składa, że w najbliższą sobotę 5 listopada dojdzie w Kobyłce do bezpośredniej konfrontacji tych zespołów.
W ostatnich dwóch meczach Wicher wygrał u siebie z Wisłą Jabłonna 3:2 i rozgromił na wyjeździe Świt II Nowy Dwór Mazowiecki aż 11:0. Jak widać, piłkarze Wichru konsekwentnie dążą do powrotu do ligi okręgowej.
Zbigniew Milewski
Z tym ex-trenerem to na pewno nie awansują !!! Trzeba zmienić beznadziejnego trenerka.