Od kilku tygodni 20 osób mieszkających przy ulicy Miłej w Wołominie żyje w ciągłej niepewności. Mieszkają w kamienicy, której grozi zawalenie. Mają nakaz opuszczenia mieszkań, w których żyją od lat.
W związku z nakazem opuszczenia lokali mieszkalnych znajdujących się w budynku przy ulicy Miłej 14 w Wołominie informujemy, że w budynku tym zamieszkuje 6 rodzin (20 osób) w tym małe dzieci i osoby starsze. Wszystkie mieszkające tu rodziny otrzymały mieszkania na podstawie umowy z Miastem i Gminą Wołomin i zamieszkują w w/w budynku kilkadziesiąt lat. Na początku lat 90-tych od mieszkańców budynku urząd zaprzestał pobierania czynszu bez rozwiązania umowy o najem. W ciągu lat w których lokatorzy nie płacili czynszu (bo nie wiedzieli komu), sami inwestowali w remonty kamienicy, klatek schodowych, dachu, dbali o czystość na klatkach, chodnikach przed budynkiem, wywozili nieczystości stałe i płynne, odśnieżali chodniki, usuwali sople z dachu itp.
Większość mieszkańców z powodu sytuacji na rynku pracy uległa zubożeniu i korzystała z pomocy OPS w Wołominie. W miesiącu maju 2013 w budynku na klatce schodowej wybuchł pożar. Po interwencji Policji, Straży Pożarnej i Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego odnaleziono właściciela budynku. Wskutek pojawienia się właściciela rozpoczęto szereg działań, których skutkiem jest nakaz opuszczenia lokali przez wszystkich mieszkańców bez propozycji lokali zastępczych. Termin opuszczenia określono na siedem dni.
Do chwili obecnej budynek jest zamieszkiwany przez wszystkie rodziny mimo informacji wywieszonej na klatce schodowej o ryzyku związanym z przebywaniem w w/w kamienicy. Jako wieloletni najemcy zastanawiamy się, gdzie mamy pójść z własnymi rodzinami. Według informacji uzyskanych z Urzędu na terenie Miasta i Gminy Wołomin brak jest lokali komunalnych. Kto jest nam w stanie pomóc i odpowiedzieć na pytanie: Gdzie mamy pójść z naszymi rodzinami?
Wszystkie rodziny zamieszkujące w kamienicy nie posiadają zasobów finansowych, żeby zapewnić sobie mieszkanie we własnym zakresie. Sytuacja lokatorów ulegnie znacznemu pogorszeniu jak zaczną się opady deszczu i śniegu, ponieważ kamienica jest niezabezpieczona to jest przeciekający dach (zabezpieczyliśmy go plandeką), opadając strop na klatce schodowej, który wisi nad głowami i grozi zawaleniem ponieważ w czasie opadów deszczu leci po nim woda (a my korzystamy z klatki i schodów kilkanaście razy dziennie). Po decyzji Inspektora Nadzoru Budowlanego o wyłączeniu z użytkowania i odpowiednim zabezpieczeniu, właściciel zawiesił zawiesił tabliczkę: ?UWAGA BUDYNEK DO ROZBIÓRKI?, oraz powbijał drewniane paliki i ogrodził czewrono-białą taśmą, którą zdewastowali klienci banku znajdującego się w sąsiedztwie stawiając samochody. Wiszący strop betonowy do dnia dzisiejszego nie został zabezpieczony w żaden sposób, co grozi utratą życia.
Na początku sierpnia dostaliśmy pismo od PGE o przeprowadzeniu kontroli instalacji elektrycznej, która może skutkować odcięciem prądu (obecne czekamy na decyzję). Mamy XXI wiek i zarówno osoby młode, ich dzieci i osoby starsze mieszkające z kamienicy chciałyby godnie żyć.
Z poważaniem
Lokatorzy Kamienicy