Cztery lata Teatru Equus

W ciągu czterech lat istnienia Teatru Equus w klubie Galop w Zielonce pojawiło się wiele sław. 18 września w Alei Gwiazd Polskiego Filmu zasadzono uroczyście kolejne drzewka, a wyjątkowy wieczór uświetnił występ Adrianny Biedrzyńskiej i Krzysztofa Daukszewicza.Imprezy organizowane w Teatrze Equus kojarzą się z pełnym profesjonalizmem, wysokim poziomem i niebywałą elegancją. Tego nie zabrakło też i ostatniego niedzielnego wieczoru. Czas szybko płynie, o czym dają znać różnego typu rocznice. Przez cztery lata swego istnienia Teatr Equus z dyrektorem Teatru Markiem Wysockim na czele raczył nas wspaniałymi imprezami. Przypomnijmy sobie choćby piękne koncerty, budzące emocje wybory piękności, pokazy siłaczy, smakowite spotkania kulinarno-artystyczne. Było tego wiele, a wszystko zorganizowane z klasą i rozmachem. Nic dziwnego, że dwa lata temu z rąk profesora Ignacego Gogolewskiego teatr odebrał prestiżową nagrodę Polskiej Akademii Sukcesu. Twórcy tego wspaniałego miejsca stworzyli pomysłową Aleję Gwiazd Polskiego Filmu. Swoje dęby wkopywali już Daniel Olbrychski, Magdalena Zawadzka czy Marek Piwowski. W ostatnią niedzielę pojawiły się nowe drzewka. Swój dąb posadziła pani Jagoda Hoffman ? żona genialnego reżysera. A także wierni mecenasowie kultury, którzy dzielnie wspierają wszystkie wydarzenia kulturalne w Teatrze Equus: Jan Bajno, prezes SK Banku, w towarzystwie wiceprezes Elżbiety Kubuj.

Ale przejdźmy do samego koncertu. Był to kolejny występ z cyklu ?Gwiazdy, które pamiętamy?. Tym razem licznie zgromadzoną publiczność bawiła Adrianna Biedrzyńska i Krzysztof Daukszewicz. Program artystyczny poprowadził dyrektor Marek Wysocki, a towarzyszyła mu prezenterka Telewizji Polsat Ewa Tułacz. Jeszcze przed wejściem na scenę zaproszonych artystów mogliśmy obejrzeć fragmenty najnowszego filmu Jerzego Hoffmana ?Bitwa warszawska 1920? (premiera już w najbliższy piątek 30 września). Zaraz potem na scenie pojawił się sam mistrz ? wielki i genialny Jerzy Hoffman.

? Cieszę się, że po raz kolejny mogę być w tych progach ? przywitał wszystkich reżyser. ? I że mogę być uczestnikiem jubileuszu Teatru Equus. Nie będę opowiadał o filmie. Film po prostu trzeba obejrzeć ? dodał. ? Mogę dać słowo, że nie będzie to czas stracony i doznają Państwo wielu wzruszeń. ? Mistrz nie zapomniał o tych, którzy sadzili dęby w alei: ? Tym, którzy tego wieczoru będą sadzić dęby, życzę by rosły, rosły, rosły… i stanęły dęba.

Gdy na scenę wyszła Adrianna Biedrzyńska ? artystka, której postaci nawet przybliżać nie trzeba, zrobiło się wesoło i swobodnie. Trzeba przyznać, że pani Adrianna potrafi świetnie rozerwać, rozbujać i rozśpiewać publikę. Można było posłuchać wielu znanych przebojów, w tym szlagierów z nieśmiertelnego Kabaretu Starszych Panów, oraz oczywiście ?Ada, to nie wypada?. Krzysztof Daukszewicz, artysta znany wszystkim, utrzymał dobre humory zgromadzonych gości. Sypał jak z rękawa anegdotami pełnymi politycznych docinków. Nie zabrakło też słynnego ?Szanowny panie hrabio?, czyli kultowych ?Listów Ignacego do Hrabiego?. Artyści zostali przyjęci ciepło, o czym świadczyły choćby gromkie brawa. Po części artystycznej na zewnątrz dokonano uroczystego wkopania dębów. Imprezę uświetnił zachwycający pokaz sztucznych ogni ufundowany i przygotowany przez Arkadiusza Szaniawskiego, właściciela firmy deweloperskiej Aras.

Wypadałoby tylko życzyć większej liczby takich wydarzeń, nie tylko przez kolejne cztery lata, ale przez sto, a nawet więcej…

Sylwia Kowalska

Jedno przemyślenie nt. „Cztery lata Teatru Equus

  1. Zastanawia mnie czy autorka tego artykułu zdaje sobie sprawę i ma świadomość, że wypisuje pochlebstwa o przestępcach i oszustach.
    Pomijając artystów jeden się zagalopował w swoim życiu a drugi uważa, ze życie to fajerwerki.
    Niestety nie zawsze otaczanie się artystami i ludzmi kultury przyćmi wizerunek oszusta.

Możliwość komentowania jest wyłączona.