Dolcan po raz trzeci z rzędu zdobywa punkty. Tym razem wywiózł punkt z Gorzowa Wielkopolskiego remisując z miejscowym GKP 0:0.Mecz był rozgrywany w angielskich warunkach, czyli przy padającym deszczu. Dolcan od początku starał się grać jak równy z równym, z wyżej notowanym rywalem. W 9 minucie pozornie niegroźna akcja mogła przynieść bramkę dla gości z Ząbek. Podczas wyjścia pomylił się Janicki, który nabił rywala. Piłka toczyła się w stronę bramki, ale zatrzymała się na bocznej siatce. Gospodarze odpowiedzieli w 12 minucie. Po dobrej wrzutce Łuszkiewicza z wolnego, Wojciechowski niewiele się pomylił. W odpowiedzi uderzył Piesio, a następnie znów zaatakowali podopieczni trenera Pawlaka. Strzał Petrika z najwyższym trudem sparował Misztal. W 20 minucie po raz kolejny próbował Wojciechowski, ale po raz kolejny Rafał Misztal wygrywa pojedynek z zawodnikiem GKP. W 34 minucie po stracie piłki przez gospodarzy, goście z Ząbek przeprowadzili niezłą akcję. Gawęcki podał do Stańczyka, ten uderzył dobrze, ale nie na tyle żeby zaskoczyć Janickiego. Bramkarz gospodarzy wybił piłkę na rzut rożny. W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Atakował GKP, Dolcan grał z kontry. Początek drugiej części bez ciekawszych akcji.
Od 57 minuty gospodarze grali w dziesiątkę. Drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną zobaczył Petrik. Dopiero w 73 minucie Kaczmarczyk przeprowadził ciekawą akcję, po której piłki wślizgiem nie zdążyli przeciąć dwaj gracze gospodarzy. Minutę później groźną kontrę wyprowadzili gorzowianie, ale Mikołajczak uderzył fatalnie. W 83 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Kosiorowski, ale strzał kapitana był nieprecyzyjny. Końcówka to ataki gospodarzy i heroiczna obrona Dolcanu. Zespół trenera Pawlaka walczył do końca, jednak bez skutku. Podopieczni Roberta Moskala wywożą z Gorzowa cenny punkt.
To trzeci mecz bez straty gola oraz kolejny, w którym Dolcan powalczył z wyżej notowanym rywalem. Oby dalej było równie dobrze i Dolcan w końcu opuści ostatnie miejsce w tabeli.
– Przed meczem na niezwykle trudnym terenie jakim jest Gorzów, bylibyśmy zadowoleni z remisu. Rywal dostał czerwoną kartkę, a my mieliśmy dużo czasu by spróbować to wygrać. Zabrakło chyba odpowiedzialności zawodników i chęci zwycięstwa. Atak pozycyjny nam nie wychodził. Mogliśmy pokusić się o trzy punkty. Wyciągając pozytywy to zagraliśmy kolejny mecz na zero i mamy kolejny punkt z ciężkiego terenu. – mówił po meczu szkoleniowiec Dolcanu, Robert Moskal.
Przemysław Kur