O liczbie doradców, powodach zmian kadrowych i wprowadzanych reformach w funkcjonowaniu Urzędu Miejskiego z Ryszardem Madziarem (PiS), burmistrzem Wołomina rozmawia Teresa Urbanowska.
– Od ostatniego wywiadu, jaki z Panem przeprowadziłam, minęło wiele miesięcy. Był Pan wówczas kandydatem na Burmistrza Wołomina. Czego ważnego nauczył się Pan od tamtej pory?
? Na pewno lepiej poznałem trud, jakiego wymaga określenie priorytetów w oparciu o rozsądny kompromis między interesem miasta a indywidualnymi interesami jego mieszkańców. Ważną sprawą jest dobra organizacja czasu pracy i już się nauczyłem, że dzień urzędowania nie kończy się o godz. 16, bo burmistrzem się jest 24 godziny na dobę.
– Rozbudził Pan w mieszkańcach nadzieje na szybkie zmiany. Dziś padają już pytania o te zapowiadane zmiany. Na forach internetowych niektórzy wycofują dane Panu poparcie. Czy i kiedy nadejdą zapowiadane zmiany?
– Aby przeprowadzić zmiany na tak dużym organizmie, jakim jest Gmina Wołomin, potrzeba trochę czasu. W pierwszych dniach urzędowania mogłem skupić się na kilku spektakularnych działaniach propagandowych. Wolałem jednak zająć się konsekwentną i głęboką reorganizacją w wielu sferach zarówno wewnątrz urzędu, jak i instytucjach funkcjonujących w mieście. Próby wciągnięcia mnie na początku kadencji w jałową dyskusję nie odpowiadały mojemu pomysłowi na Wołomin. Teraz przychodzi okres, aby pokazać mieszkańcom efekty reform, jakie wprowadzałem przez ostatnie miesiące.
– Jakiego rodzaju są te reformy?
– Można mieć najlepsze pomysły na funkcjonowanie miasta, ale jeśli nie będzie się miało odpowiednich współpracowników, to nic z tego nie wyjdzie. Dlatego też moje pierwsze działania skupiły się na znalezieniu i przekonaniu do współpracy osób, na których mogę polegać i których kwalifikacje są na najwyższym poziomie.
– To Pańskie uzasadnienie zmian kadrowych w urzędzie miasta?
– Zmiany te mają na celu usprawnienie pracy tej instytucji. Powołany został Wydział Planowania i Rozwoju. Trzon Wydziału tworzą dwie osoby pracujące wcześniej w Ministerstwie Finansów. Ma on za zadanie pozyskiwanie środków zewnętrznych i konstruowanie budżetu zadaniowego oraz planowanie rozwoju Wołomina. Utworzyłem również Wydział Kultury i Promocji. Pan Tadeusz Deszkiewicz, naczelnik tego wydziału, zajmował się wcześniej kulturą i promocją w Warszawie. Posiada odpowiednie kwalifikacje i kontakty w świecie szeroko pojętej kultury. Ma wiele pomysłów na promocję naszego miasta.
– Odeszło wielu długoletnich urzędników. Przyszli nowi. Czym Pan się kierował, dokonując roszad kadrowych?
– Najważniejszym kryterium zmiany urzędników jest kryterium fachowości i zaangażowania. Tacy urzędnicy pracowali i pracują w tym urzędzie, a niektórzy z nich zostali awansowani. Tak było w przypadku Wydziału Mienia Komunalnego i Wydziału Ochrony Środowiska. Dwoje naczelników udało się pozyskać z Ząbek do wydziałów Zarządzania Nieruchomościami i Rozwoju Gospodarczego. Powstał też Wydział Kadr i Administracji, który połączył dwa funkcjonujące wcześniej wydziały. Jego naczelnikiem jest Pan Roman Kroner, który ma ponad 15 – letnie doświadczenie w pracy na odpowiedzialnych stanowiskach w administracji państwowej. Proszę zauważyć, że nie spotkałem się jak dotąd z żadnym głosem kwestionującym kwalifikacje nowo zatrudnionych osób. Zespół, który buduję jest merytorycznie przygotowany do zleconych mu zadań. Jestem pewien, że gdybym tych ruchów nie wykonał i tak spadłaby na mnie krytyka, że pozostawiam urząd w starym kształcie.
– Wiele emocji budzą Pańscy doradcy, krążą już na ich temat anegdoty. Padają różne liczby. Jest Pan właściwą osobą, żeby zapytać – ilu ich Pan w końcu ma?
– Jest dwóch doradców, a niebawem zostanie tylko jeden. Anegdoty, o których Pani mówi, wychodzą najpewniej od osób negatywnie nastawionych do mojego programu dla Wołomina. Jest to niestety walka polityczna, i to nie najwyższych lotów. Pierwszy na stanowisko mojego doradcy został powołany Pan Józef Wierzbowski. Od momentu, gdy objąłem urząd, pani Sekretarz jest na zwolnieniu lekarskim. Musiałem podjąć działania, aby nie dopuścić do dezorganizacji pracy urzędu i przekazałem panu Wierzbowskiemu obowiązki sekretarza. Drugim doradcą jest Pan Jacek Sasin, który dynamicznie zajął się reorganizacją urzędu, jak również sprawami dotyczącymi działań związanych z utworzeniem Muzeum w Ossowie.
– Od miesiąca ma Pan drugiego zastępcę. Nominacja Sylwestra Jagodzińskiego, dziennikarza związanego ze środowiskiem Wspólnoty Samorządowej, również wzbudzała zdziwienie. Jak Pan ocenia pierwsze tygodnie współpracy?
– Jak na razie Pan wiceburmistrz bardzo angażuje się w funkcjonowanie urzędu i wszystkie sprawy, za które jest odpowiedzialny. Z tego, co obserwuję, jest bardzo dynamiczny. Z każdym dniem utwierdzam się w tej decyzji.
– Krzysztof Wytrykus, radny, który startował z list PO, został wskazany przez PiS na funkcję wiceprzewodniczącego Rady. To kolejna nietuzinkowa decyzja. Czym Pan ją uzasadnia?
– Jeszcze w trakcie kampanii dawałem do zrozumienia, że niezależnie od prezentowanych poglądów politycznych, wszyscy są mile widziani we wspólnych pracach na rzecz Wołomina. Z jednej strony cieszę się, że Pan Wytrykus zgodził się aktywnie włączyć w takie działania, z drugiej ubolewam, że ugrupowanie, z listy którego Pan Krzysztof kandydował (PO), nie poparło go w głosowaniu (14 ?za?, ?4 przeciw?, 3 ?wstrzymało się?). Pan Krzysztof jest od wielu lat osobą aktywną społecznie. Kilka lat temu pełnił funkcję przewodniczącego rady. Od początku tej kadencji daje się poznać jako aktywny radny.
Ogólniki i nudy. Jedyne co jest w tym ciekawego to dwukrotne użycie słowa „dynamiczny”, o tyle znaczące, że pochodzi od greckiego „dýnamis” oznaczającego „władzę”. Wymowne, prawda?
Ogólniki i nudy. Jedyne co jest w tym ciekawego to dwukrotne odwołanie się do „dynamizmu”, o tyle znaczące, że wyraz ten pochodzi od greckiego „dynamis” oznaczającego „władzę”. Wymowne, prawda?
Może i wszyscy są mile widziani w pracach na rzecz Wołomina, tylko gdzie się te prace, Panie Burmistrzu, aktualnie odbywają? Dla przeciętnej mieszkanki Wołomina, którą jestem od urodzenia, czyli już od prawie półwiecza, w chwili obecnej nie widać żadnych działań nowej ekipy, ekipy, która zapowiadała zmiany w mieście. Czas na przygotowanie do działania, na opracowanie koncepcji był w okresie kampanii wyborczej! A teraz coś się powinno już dziać. Tylko co się dzieje i gdzie?
Platformiści którzy piszą powyżej niech lepiej wezmą gumowce, łopaty i budować autostradę A2, bo nawet Chińczycy mają was dość i wyjeżdżają z Polski do Afryki budować autostrady.
Nieudolność szefów PO w Wołominie jest namacalna, przykład utrata Pana Wytrykusa, niedługo radny – bezradny Sulich zostanie sam w klubie (którego już nie ma ), Pani Arleto proszę się ewakuować i odciać od działań radnego-bezradnego.
Burmistrz objął schedę po swoim poprzedniku ok. 1/2 roku temu. W jakiś tam sposób musiał zorganizować szeroko pojęte lokalne życie polityczne – koalicjant,zmiany kadrowe, etc.
W dużej mierze wydatki zostały zaplanowane przez ekipę poprzednią.
Nie należę do sympatyków PiS-u, po prostu krótka analiza doprowadza do konkluzji, że tak naprawdę zbyt wiele przez ten okres nie dało się zrobić.
Rozumowanie, że wszystko należało zrobić podczas kampanii wyborczej trzeba po prostu przemilczeć…
Tak, tak, szerokość lokalnego życia gospodarczego przekracza szerokość wszystkich dróg w mieście i gminie, które wymagają przynajmniej załatania. A z jakiego powodu należy przemilczeć fakt braku koncepcji zmian w mieście u głównego rywala poprzedniego burmistrza? Z podsumowań przedstawionych w wywiadzie wynika, że oceniane jako spektakularne zmiany kadrowe są jedynym dorobkiem nowej władzy. Nie mam żadnych sympatii politycznych i nie chcę ich mieć, podobnie jak dziur w drogach, po których codziennie się poruszam.
Pan Burmistrz dziwnym trafem zapomniał dodać,że ci wybitni fachowcy są z PiS-u.Mieszkańcy Wołomina chcieliby wiedzieć w czym są gorsi od bezrobotnych Pisowców.Gdzie i kiedy oraz przez kogo były organizowane konkursy? Czy mieszkańcy Wołomina są w czymś gorsi,mniej wykształceni? Czym sobie zasłużyli na taką niełaskę Pana Burmistrza,który w czasie kampanii wyborczej zapewniał nas o swej wielkiej miłości do naszego grodu?Skąd znajdą się tak duże pieniądze na wynagrodzenia dla tego desantu ząbkowsko-warszawskiego-kosztem inwestycji a może jakiejś grupy nauczycieli? cdn.
Bo ten gród jest chyba tylko nasz, mieszkańców, a dla Pana Burmistrza stanowi odskocznię do dalszej kariery, niekoniecznie związanej z Wołominem, a dowodem na to jest właśnie obecne otoczenie kadrowe burmistrza. Dla nas działalność lokalnych władz jest istotna, bo tu mieszkamy, tu do szkół chodzą nasze dzieci i wnuki, tu odpoczywamy. A niektórzy rozpoczynają tu karierę polityczną, a tak naprawdę wdrapują się na świecznik, na którym, co się może okazać, zabraknie dla nich miejsca, czego im z całego serca życzę!
Proces przygotowywania większości inwestycji trwa dość długi okres czasu. Bynajmniej nie mówię tu o doraźnym łataniu dziur. Poza tym, to chyba sprawa oczywista.
Jeżeli poprzez koncepcje rozumie Pani program to on był. Wisiał na stronie, wówczas jeszcze kandydata na burmistrza.
Drogi, te które były zaplanowane, są robione. Wszystkich w pół roku niestety nie zrobili…
Co do tych nabytków. Dla mnie absolutnym priorytetem jest, aby urzędnik służył jak najlepiej miastu. Jeżeli jest to profesjonalista, z sukcesami to niech sobie będzie z PiS-u i ze Szczecina. Jeżeli natomiast jest to urzędas, który ma ciepłą posadkę wyłącznie ze względu na powiewającą chorągiewkę partyjną, to jest to patologia. Niezaprzeczalnie takim przypadkiem jest J.Sasin, którego użyteczność, jak i wynagrodzenie, co nie budzi moich wątpliwości,jest absolutnie zbędne. Reszty Państwa zbytnio nie znam, ale ocenimy ich działania pod koniec kadencji, czy rzeczywiście te zmiany coś przyniosły. 6 miesięcy to zdecydowanie za mało.
No tak. Mamy już zebrany gabinet byłego Prezydenta RP, nie pozostaje nic innego jak wystartować do wyborów prezydenckich….Zenujące wypowiedzi Burmistrza. Chyba ma nas za idiotów.
Jakby nie czytał to wszystko jest oky. Co do pani sekretarz co czy się nie pomyliłem jest ona na zwolnieniu od ponad pół roku. Co za dziwna choroba zapanowała po przegranych wyborach Mikulskiego. A może przydała by się kontrola ZUS bo tak już pensja pani Marzenki leci w kolejne półrocze. Czy prawdą jest że panu dyrektorowi MZO wręczono dyscyplinarne zwolnienie – widać były wice. Wasilewski dalej pociąga za sznurki w urzędzie. Co za wstrętny sposób na rozwiązanie umowy na kilka miesięcy przed emeryturą.
Biuro Burmistrza już na początkowym etapie rozrosło się z 9 do 14 etatów. Schemat organizacyjny zmieniany jest na okrągło po każdym partyjnym „nabytku”. Fachowość i kompetencje nowej ekipy w niczym nie przewyższają poprzedniej. A, że jest liczniejsza i lepiej uposażona, kosztuje mieszkańców dużo więcej. W zamian miasto nie ma niczego poza kompromitacją na łamach gazet. Burmistrz Madziar jednego co nauczył się od Mikulskiego to manipulacji i kłamstw. Otwarcie pływalni w czerwcu uznał za sukces w kontekście przyspieszenia wobec planów na wrzesień. W rzeczywistości basen miał być otwarty w marcu (tak informowano w prasie po zawarciu kontraktu z wykonawcą), mamy więc do czynienia z niedotrzymaniem terminu. Nie dość, że oddaje się później to jeszcze z usterkami i mniej niż przewidywały wcześniej sporządzone dokumenty planistyczne.
Prawda to, że Paweł Solis w radzie nadzorczej PWiK???
Jeżeli w przeciągu 1,5 roku się nic nie zmieni, to znaczy, że mamy Mikulskiego bis.
Co do pływalni. O ile dobrze pamiętam, to argumentem do zamknięcia starej był fakt, że bardzo możliwe jest oddanie nowej na jesień ubiegłego roku ;).
ciekawe;
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz ma aż 16 pełnomocników: m.in. do spraw etyki, Wisły, Euro 2012, dyskryminacji czy nieistniejącego Muzeum Komunizmu.
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/313765,Pelnomocnicy-Hanny-GronkiewiczWaltz-od-tego-i-owego
kilka sprostowań na temat powyższych bzdurnych wpisów.
1. urzędnicy opłacani są z budżetu przygotowanego przez poprzednie władze, burmistrz nie wnosi o dodatkowe kwoty więc urzędnicy obecni nie są drożsi od poprzednich a bardziej skuteczni.
2. Sasin na tle pozostałych powiatowych polityków to skarb, jeden z najbardziej rozpoznawalnych w Polsce, zapraszany do najważniejszych programów publicystycznych w mediach.
3. jestem osobą niedawno przyjęta do urzędu ,,bez pleców ”- urząd pracuje bardzo sprawnie. rozmawiając z kolegami mówią iż nareszcie pracuje się normalnie.
4.Przez 12 lat rządów Mikulskiego wszędzie pracowali ludzie z nadania poprzedniego burmistrza uchowały się tylko nieliczne osoby, nie było to nadanie polityczne ale osoby namaszczone przez lokalny ,,układ”
5.Z tego co widzę to obecna władza jest bardzo subtelna, wymieniła tylko kilka osób , które sie w kółko wymienia robiąc wrażenie wielu nowych pracowników.
6. można oczywiście zatrudniać tylko nowe osoby po studiach z Wołomina i bez doświadczenia w administracji, ale czy mamy czas na eksperymenty, po tylu latach zastoju.
Nie dajmy się manipulować przegranym w tych wyborach PO i Mikulskiemu, którzy otrzymali czerwoną kartkę od mieszkańców gminy Wołomin i próbują siać zamęt.
PRZYJDZIE TAKI CZAS ŻE MIESZKAŃCY WOŁOMINA POGONIĄ PARTYJNE DZIADOSTWO.
JA JUŻ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ
„po raz kolejny” „mieszkanka”, „mieszkaniec” – czyżby to były przychylne władzom wpisy owego 14-etatowego biura burmistrza-politycznej wierchuszki PiS, najętej czasowo, do najbliższych wyborów jako V-kolumna wołomińskiego „Kacyka” ?
Prawda- Prawda Solis jest w Radzie Nadzorczej PWiK . Co się dziwić chłopcy sami o siebie dbają. Nieprawdaż, liczy się tylko kasa.
Taka refleksja mnie naszła – zobaczymy, co z tej zawieruchy urzędniczej wyjdzie.
Czy z pożytkiem dla mieszkańców, czy też nie. Oceńmy po owocach, a nie po sympatiach politycznych.
Przeczytałem 17wpis,, po raz kolejny”(prk)i tak się zastanawiam czy nie jest on sponsorowany.Ale może po kolei:
1Prk na budżecie się zupełnie nie zna i nad tym w ogóle nie warto dyskutować
2Ciekawe jaki to Indiana Jones ten skarb dla Wołomina znalazł?Może warto go spieniężyć a uzyskane środki przeznaczyć na dofinansowanie kolonii dzieciom z rodzin ubogich,a może ufundować jakieś stypendia dla nich- możliwości i pomysłów jest cała masa.Przypuszczam,że za taki skarb uzyskana kwota będzi znaczna.Można też do muzeum tylko się zastanawiam do,którego? Skarbnica Narodowa chyba nie wchodzi w rachubę.Proszę w tej materii o pomysły.
3Może przedstawisz tych kolegów będą znani z tego,że są normalni a my dowiemy się nareszcie ilu jeszcze jest odmieńców.
4Skąd ty to wiesz? Czyżby pogadanki z kolegami,oczywiście tymi z obecnych konkursów.Powinieneś(aś)wiedzieć,że po drodze były rządy Pana Bulika oraz AWS z Panem Solisem ale to tylko tak na marginesie.
5Oczywiście, że jest ,,subtelna”- przecież mogła po niektórych przyjechać w asyście CBŚ,ABW,że nie wspomnę o antyterorystach.Czy Ty doprawdy nie rozumiesz,że nikomu nie można krzywdzić drugiego człowieka!Nawet jednego!Kiedy w takim razie ta pisowska władza zostałaby przez Ciebie uznana za pozbawioną subtelności?!Bardzo mnie Ciebie szkoda.
6 Czytają Ciebie nie mam najmniejszych wątpliwości,że warto,choćby po to żeby chronić naszych mieszkańców przed takimi ,,profesjonalistami” jak Ty.
7 Czy uważasz,że ludzie w Wołominie myślą pod dyktando PO lub Mikulskiego?Zapewniam,że nie. cdn
SN… nie każdy umie wyczuć moment poprzedzający osiągnięcie poziomu niekompetencji… i dlatego jest tal jak jest i w Sejmie i w Rządzie… i w ogóle…
A gdzie podziało się 5 komentarzy?(jest 18 winno być już 23)
Już znalazło się.
Taaaak ale sie uśmiałem z ciebie „po raz kolejny”, jeśli jesteś nowoprzyjętym pracownikeim do naszego urzędu to mi wstyd i żal że takich mamy mało kumatych urzędników, na budżecie sie zupełnie nie znasz, ani na jego planowaniu ani na wydawaniu później pieniędzy z niego własnie.Budżet planuje sie do 30 września roku poprzedzajacego dany rok budżetowy, i owszem został on (jak data wskazuje) zaplanowany przez poprzednia ekipę, natomiast na poziomie zatrudnienia jaki zaplanowano na rok 2011 czyli na daną liczbe stanowisk, o konkretnym wynagrodzeniu, nie dla Sasina na jego 8 tysiecy prawie i nie dla armii doradców i nie na poziomie 135 (tyle tego teraz jest w urzędzie?) etatów, tylko na duuuużo mniej. To ze obecna władza nie przenosi środków na wynagrodzenia z innych działów i paragrafów jest działaniem na czas, bo i tak tych pieniedzy zabraknie (prorokuję ze tuż po wakacjach)i wtedy będą musieli przenieść (prawdopodobnie uchwałą na sesji rady, chyba, nie znam sie aż tak).W tej chwili i tak juz przekroczyli zaplanowane na ten cel środki, tylko że ty „po raz kolejny” nie masz o tym bladego pojecia bo taki z ciebie samorządowiec-urzędnik jak z koziej dupy trąba (jak mawiała moja babcia).Szakoda ze tacy „specjalisci” u nas pracują, szkoda moich i innych mieszkańców pieniędzy na pensję dla tach „specjalistów”
uderz w stół a norzyce się odezwą
– poziom dyskusji wpisu nr. 26 i 22 to żenujące dno pokazujące iż brak jest alternatywy dla obecnych samorządowców sprawujacych władzę.
Proszę mi się tu nie wykłócać, to nie eleganckie i nic nie wnosi oprócz złych emocji.
nie wygrała „moja” opcja polityczna, ale ja robię swoje, to znaczy dalej staram się pracować najlepiej jak umiem ( społecznie) na rzecz innych, czego i Państwu życzę
-Głosy wyborców opłaca się kuPOwać.
Skandal w Wałbrzychu Czy to jest alternatywa dla Wołomina Wstyd !!!!! http://wsieci.rp.pl/opinie/rekiny-i-plotki/Wybory-w-Walbrzychu-komentarze-internautow
po raz kolejny, najpierw się trochę poducz z podstawowej wiedzy jaką urzędnik powinien sie legitymować a potem wchodź w dyskusję, bo jak dotąd jedyne dno jakie sie nam w tej dyskusji prezentuje to poziom twojej wiedzy
U Pani Teresy jak zwykle: wywiad do kitu. Prawda jest taka: jakie pytania takie odpowiedzi. A że Pani Teresa nie potrafi przeprowadzić wywiadu, że jest marną dziennikarką ktorej ktoś dał parę groszy do poprowadzenia gazety to i wychodzi taki szmatławiec. Myślę że dla dobra gazety jak i czytelników państwo Urbanowscy powinni zająć się li tylko wydawaniem gazety, dbaniem o należyte środki i zatrudnianiem dobrych pismaków którzy przy odrobinie umiejętności zrobią z gazety to co trzeba. Kierynek polityczny niech sobie będzie dalej taki sam. Nikt normalny swoich poglądów się ot tak nie pozbywa, ale jakość gazety należy szybko poprawić. Ja na miejscu pana Burmistrza po takim wywiadzie już bym się nigdy nie zgodził na następne wypociny Pani Teresy U.
Jak dotąd zatrudnienie w UM wzrosło o 10 etatów (w schemacie organizacyjnym było ich 118 jest 128). Są to stanowiska, których sumaryczne uposażenie w skali roku podniesie nakłady na administrację samorządową o co najmniej milion zł. Jest to fakt bezsporny, a korekta pozycji budżetowej nastąpi w stosownym czasie. Jeśli tak to wygląda w gminnej centali, w samodzielnych jednostkach organizacyjnych może być podobnie. Jeśli „prk” chcesz dyskutować o faktach wpierw pogłębij więdzę. Po Twoim przykładzie widać jakich to fachowców zatrudnia Sasin, bo Madziar nie ma w tym temacie wiele do powiedzenia.
Czyżby się Pani Teresa którejś konkurencji znowu naraziła?
Na urzędzie faktycznie jest, ale nie Burmistrz tylko jego namiastka. Dyspozycyjny partyjny figurant i nic więcej. Bez politycznego zaplecza jest jak w tekście znanej piosenki –
?
Zawodowi macherzy od losu
Specjaliści od śpiewu i mas
Choćbyś nie chciał i tak znajdą sposób
Na swej wadze położą nie raz
Choć to fizyce wbrew
wskazówka cofa się
Mniej niż zero
?
Burmistrz na urzędzie,
coś cieniutko nam przędzie.
Swoim kroi niczym do kosy,
nie zważa na krytyki głosy.
Robi wszystko co partia każe,
Kolesiom fuchy, stołki, gaże.
Zmiany pokazuje w mieście,
wzorem ?Kozaka?, w geście.
Platforma Obywatelska powołała w czasie swoich rzadów 80 tyś nowych stanowisk urzędniczych to jest rekord.
Dodatkowo Chińczycy podziekowali za współpracę rządowi przy autostradzie A2 o tym rozmawiajcie a nie o 5 czy 10 miejscach pracy w UM Wołomin
Te 10 etatów jest namacalne, jak i milion złotych co uszczupli zadłużony bużet. Tyle zabrakło dla MZO na sprzątanie miasta. Przywołane 80 tys. stanowisk nikogo nie usprawiedliwia. Co za różnica PiS czy PO wszystkie partie robią to samo, tj. obciążają obywateli zbędnymi kosztami. Przypominam, że miały nastąpić zmiany na lepsze, nie na gorsze.
Doradcy Burmistrza nie są pracownikami etatowymi, nie ma więc ich w schemacie organizacyjnym. Nie podlegają też wymogom kodeksu pracy, a wynagrodzenie ich pochodzi z funduszu bezosobowego. Dlatego sumaryczny wzrost obciążenia budżetu gminy niekompetencją Burmistrza jest jeszcze większy niż szacują to komentatorzy. Wszystko można sprawdzić i ujawnić, tylko trzeba chcieć panie i panowie BEZRADNI. Potraficie tylko brać diety, klepać uchwały i przytakiwać Madziarowi. Na dociekliwość w takich wywiadach nie ma co liczyć. Są ustawiane, a może i sponsorowane.
Człowiek którego szanowałem – Św. Lech Kaczyński w grobie się przewraca jak widzi jakie wałki i przekręty są robione w Wołominie. Nie ma już prawa i sprawiedliwości. Dziś są to popaprańce i spekulanci.
O tym, że Lech Kaczyński został wyniesiony na ołtarze jeszcze nie słyszałem. Domyślam się 'oni kłamią’, że miało być Ś.P. Również szanowałem tego polityka.
Jeśli chodzi o Burmistrza oraz obsadę jego urzędu to mamy do czynienia z najgorszą ekipą od ponad dwudziestu lat. Pokazywanie się gdzie tylko można, przecinanie wstęg, brylowanie na piknikach oraz festynach burmistrzu Madziar nie podreperują utraconego zaufania.
Pod łóżeczkiem mam basenik, kaczuszkę, a w mieszkaniu wypasioną łazienkę. Kiedy zechcę popuszczę, raz to, raz owo, na niczyją pomoc nie liczę. Pływalnia, yakuzi i sauna praktycznie są dla mnie nieosiągalne, niczym dla większości mieszkańców.
Obserwuję igrzyska bez chleba dla wybrańców, a to rozsądku satysfakcjonować nie może. Z piasku i gówna ktoś stara się coś ukręcić. Zazwyczaj wychodzi z tego bicz na własną dupę. Od zgorzkniałego frustrata daleko mi, kompleksów też nie mam. Od obecnego, nie byłby gorszym Burmistrzem gimnazjalista. W moim komentarzu proszę nie doszukiwać niczego innego poza sprzeciwem wobec kompetencji, doświadczeniu, pazerności i uległości burmistrza Madziara.
Już nie śmieszny, Madziar jest żałosny. Jakie kompleksowe reformy, klasyczny nepotyzm uprawia obecna władza. Pół roku stracone w atmosferze skandali. Za ten stan rzeczy tyle samo winy co Sasin i niewydarzony burmistrz ponoszą ci jawni oraz skryci koalicjanci. Na urzędzie mamy szare eminencje które nie za godziny, a za minuty pracy inkasują co miesiąc wiele tysięcy złotych. Nie miasto się zmienia tylko twarze w urzędzie oraz jego jednostkach. Rady nadzorcze wymienia się skrycie, a nawet Mikulski ogłaszał do nich nabór. Sasin z Madziarem bez żenady wszystko obsadzają partyjnym aparatem. A fuj.
cóż chcieć wyborcy wołomińscy chcieli partyjnego aparatu w swoim samorządzie to zagłosowali i mają, teraz to tylko ból pustego portfela pozostał i zgrzytanie zębami
Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek w Wołominie chciał aparatu partyjnego w samorządzie, wszyscy chcieli zmian i zagłosowali na, jak się wtedy wydawało, mniejsze zło. Jednakże wszyscy zostaliśmy wprowadzeni w błąd, bo zapowiedzi zmian były jedynie obietnicami bez pokrycia, czego obecnie doświadczamy.
No ale jak nie chcieli? przecież głosując na Madziara mieli świadomość że to PiS będzie rządził. Wogóle to wydaje mi się, że żeby zmiany takie nastapiły obojętnie czy po 7 miesiącach czy po roku, to trzeba być sprawdzonym na tym szczeblu samorządowcem, a nie początkującym, niedołężnym politykiem,bez wiedzy i doświadczenia, któremu ktoś wmówił jakieś chore aspiracje, poza jego zasięgiem wogóle.
Myślę też, że wielu z nich mając taką możliwość nie zastanawiałoby się ani minuty i odebrało swój głos obecnie sprawującemu władzę. Chociaż…no jak mogą odebrać władzę Sasinowi skoro nie głosowali na niego ;-)(taki żarcik)
ludzie co za głupoty wypisujecie czy to są zawody na najbardziej denny wpis. Wszyscy którzy zostali odsunięci od krowy dojnej jaką była gmina Wołomin teraz wylewają krokodyle łzy,. Wszyscy przegrani ,,samorzadowcy” i flustraci proszę sie wpisywać poniżej.
realistko – masz racje tylko w tym, że samorząd traktuje się jak dojną krową. Tym razem udój kontynuuje Madziar z PiSowską ekipą, ta objęła swoimi mackami niemal wszystko.
Czy to sie komus podoba czy nie, czy ktos kocha PiS czy PO czy Madzara czy Mikulskiego fakty sa takie a nie inne miały być zmiany na lepsze wreszcie i co z tego mamy ???Pytam się czy przywiezienie w teczce bezrobotnych pisowskich spadochroniarzy prezydenckich i zatrudnienie ich w urzedzie, za grube pieniadze to sa te zmiany na lepsze które obiecywał Madziar. Jeśli to sa te zmiany bo innych jakoś narazie nie dostrzegam, to znaczy ,że nas mieszkańców Wołomina zrobili w balona. Niestety Wołomin stał się matecznikiem PiS na Mazowszu, które jest rządzone przez PSL i PO czyli kasy zero i tak aż do 2014 jak pognamy ten zrzut !!!!!!!! No ale chciało się zmian wreszcie to się je ma wyborco wołomiński
Każda ekipa będzie traktować urząd jak dojną krowę, taka tradycja. Ale przy okazji należałoby coś i dla gawiedzi zrobić, chociażby dla zachowania pozorów przyzwoitości. I obsadzanie stanowisk „swojakami” także należy przeprowadzać powoli i ostrożnie. Tak wypada…