Marcin Sieradzki przywiózł z Hiszpanii brązowy medal z Mistrzostw Europy Karate Kyokushin. Reprezentacja Polski wygrała klasyfikację drużynową tej imprezy. Świeżo po udanym występie przeprowadziliśmy rozmowę z naszym medalistą.
– W zeszłym roku zajął Pan piąte miejsce podczas Mistrzostw Europy, w tym zdobył brązowy medal. Czemu zawdzięcza Pan progres?
– Podczas treningów przygotowywałem się do zawodów z kilkoma czołowymi polskimi zawodnikami. Uczestniczyłem już w kilku turniejach wysokiej rangi i doświadczenie mam coraz większe.
– Nie ma Pan sobie równych na krajowym podwórku. Czy to pierwszy większy sukces na zawodach międzynarodowych?
– Tego bym nie powiedział, że nie mam sobie równych na krajowym podwórku. Jak już kiedyś mówiłem, każdy turniej to zupełnie inna historia. Sukces zależy od wielu czynników. Jest to mój pierwszy medal na Mistrzostwach Europy. Uczestniczyłem już w kilku takich międzynarodowych turniejach, ale dotychczasowy, bardzo niekorzystny zbieg wielu okoliczności spowodował, że nie udawało mi się wywalczyć medalu. Często trzeba długo się przebijać do tej ścisłej czołówki.
– Mistrzostwa odbywały się w Hiszpanii. Proszę opisać jak wyglądały zawody i kolejne walki, w szczególności decydujące o medalach.
– Zawody stały na bardzo wysokim poziomie sportowym i organizacyjnym. Wspaniała oprawa artystyczna turnieju. Wszyscy medaliści przechodzili testy antydopingowe. Walki miałem bardzo trudne. W eliminacjach pokonałem dwóch bardziej utytułowanych zawodników, wielokrotnych medalistów Mistrzostw Europy. W półfinale stoczyłem wyrównaną walkę z zawodnikiem gospodarzy Alexandro Navarro – szóstym zawodnikiem Mistrzostw Świata Open i wielokrotnym Mistrzem Europy. Sędziowie po dogrywce wskazali nieznaczną przewagę hiszpańskiego zawodnika i późniejszego triumfatora turnieju. Z Hiszpanami rzadko ktoś wygrywał na tych zawodach.
– Polska spisała się znakomicie podczas turnieju. Proszę opisać, jaka była atmosfera w obozie naszej kadry.
– W zawodach, które obserwowało ponad 2 tysiące widzów wzięło udział 125 zawodników z 22 krajów. Świetnie zorganizowane Mistrzostwa stały na bardzo wysokim poziomie. W zawodach uczestniczyła 14-osobowa Reprezentacja Polski, która zdobyła w sumie 9 medali zajmując pierwsze miejsce w klasyfikacji drużynowej. Sukcesów wiele, więc atmosfera w kadrze znakomita.
– Co Pan czuł stając na podium Mistrzostw Europy?
– Co czułem na podium? A co można wtedy czuć? Nie wiem. Spokój? Cieszyłem się, że już po wszystkim i już mnie nie biją, bo to full contact…(śmiech).
– Co teraz? Jakie najbliższe plany startowe? Czy już zasłużone wakacje?
– Lekki odpoczynek, może nawet wakacje i dalej do treningów. Przygotowania do kolejnego sezonu. Pewnie wezmę udział w międzynarodowych zawodach, ale jeszcze to nie są sprecyzowane plany.
Rozmawiał Marcin Pieńkowski
Na XXII Mistrzostwach Europy Karate Kyokushin w hiszpańskiej Vitorii reprezentacja Polski wywalczyła 9 krążków, w tym trzy z najcenniejszego kruszcu (Agnieszka Sypień – kat. +65 kg, Krzysztof Habraszka – kat. +90kg oraz Piotr Moczydłowski – 70kg).
Marcin Sieradzki zdobył brązowy medal w kategorii wagowej do 90 kg. Polska kadra zdecydowanie wygrała w klasyfikacji generalnej zawodów, wyprzedzając Bułgarię i gospodarzy turnieju Hiszpanów.