Blaski i cienie jednego życia

Wspominamy Jana Olszewskiego, pedagoga, wieloletniego dyrektora SP 1 w Wołominie

Posiadał wrażliwość na niedolę ludzką i wysoko rozwinięty instynkt opiekuńczy. Troszczył się o warunki bytowe nauczycieli, emerytów, zwłaszcza niezaradnych życiowo, służył im dobrą radą i wszechstronną pomocą. Swą ludzką postawą, troskliwością i życzliwością zasłużył na pamięć, wdzięczność i szacunek.

Jan Olszewski urodził się 9 kwietnia 1907 roku we wsi Wiercień, powiat Bielsk – Podlaski. Po ukończeniu Seminarium Nauczycielskiego w Swisłoszczy w 1929 roku i odbyciu obowiązkowej służby wojskowej 16 listopada 1930 roku rozpoczął pracę nauczycielską
w Szkole Powszechnej w Małkini.
Po czterech latach został służbowo przeniesiony do Szkoły Powszechnej w Glinie n/Bugiem na stanowisko kierownika. Szkoła była wyjątkowo zaniedbana. Dzieci przeważnie bez podręczników, brudne i oberwane, opuszczające naukę. Prawie żadne zainteresowanie rodziców nauką dzieci i pracą szkoły.Jan Olszewski podjął pionierską działalność nad zmianą oblicza szkoły i środowiska. Spotyka się z rodzicami, organizuje świetlicę dla młodzieży pozaszkolnej.
Na efekty nie trzeba było długo czekać. Objęto nauczaniem wszystkie dzieci w wieku szkolnym, poprawiono frekwencję na lekcjach, zorganizowano dożywianie dzieci w szkole, podniesiono stopień organizacyjny szkoły i wyposażono ją w niezbędny sprzęt, pomoce naukowe i bogatą w książki bibliotekę. Ukoronowaniem tej pracy było wzniesienie nowego własnego budynku szkolnego. Osiągnięto to wszystko ze środków finansowych i pracy mieszkańców tej wsi.
We wrześniu 1939 roku brał udział jako żołnierz 71 pułku piechoty w bardzo ciężkich bojach nad Narwią, pod Różanem, a następnie pod Andrzejewem. Jego batalion został przez Niemców doszczętnie rozbity. Ocalało jedynie kilku żołnierzy, wśród których i on się znalazł.
W czasie okupacji uczył w jawnej szkole oraz prowadził wraz z żoną Sylwiną aktywną działalność konspiracyjną. Wykazał się wielkim patriotyzmem, odwagą, dzielnością i dyscypliną żołnierską. Zorganizował i prowadził wraz z żoną tajne nauczanie języka polskiego, historii i geografii. Od listopada 1939 roku do końca okupacji był członkiem Ruchu Oporu. W Armii Krajowej służył w sekcji propagandy i informacji, odbierał i rozprowadzał prasę podziemną, przechowywał wraz z żoną rannych partyzantów i broń. W związku z działalnością konspiracyjną przeżył niejedną groźną chwilę i to, że nie został aresztowany i zachował życie może zawdzięczać chyba tylko wyjątkowemu szczęściu, przypadkowi, pomyślnym zbiegom okoliczności.
W roku 1948 ukończył w Warszawie Instytut Pedagogiczny ZNP i przeszedł do pracy w Państwowym Liceum Pedagogicznym w Radzyminie. Niedługo dane mu było tu pracować, bo 23 marca 1949 roku na skutek fałszywego oskarżenia został aresztowany przez władze bezpieczeństwa i po dwuletnim śledztwie skazany przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie na 8 lat pozbawienia wolności, utratę mienia i pozbawienia praw publicznych i honorowych na 4 lata. W wyniku składanych skarg o rewizję wyroku Sąd Najwyższy zmniejszył karę do 4 lat, którą w całości odbył.
W wyniku jego starań o rehabilitację i przywrócenia prawa do pracy w szkole odbyła się kolejna rewizja wyroku. Tym razem sąd uznał poprzednie wyroki za błędne i całkowicie go uniewinnił.
W kilka miesięcy po wyjściu z więzienia został zatrudniony w Państwowym Domu Dziecka na stanowisku księgowego oraz jednocześnie w Szkole Podstawowej nr 2 w Wołominie w charakterze sekretarza. Po uzyskaniu pełnej rehabilitacji przeszedł do pracy w Szkole Podstawowej nr 1 w Wołominie z jednoczesnym powierzeniem mu obowiązków zastępcy kierownika szkoły. Od 1965 roku do czasu przejścia na emeryturę w roku 1972 był kierownikiem tej szkoły.
Jego działalność na stanowisku kierownika szkoły nr 1 w Wołominie zasługuje na pełne uznanie. Szkoła zawdzięcza mu wiele, zarówno pod względem dydaktyczno – wychowawczym, jak i gospodarczym. Poprzez cechy i walory swego umysłu i charakteru, jak pomysłowość, upór i wytrwałość w załatwianiu spraw, opanowanie i życzliwość, niezwykle sugestywnie oddziaływał na środowisko i zjednywał ludzi dla swych planów i zamierzeń. W szkole stworzył zwarty i wartościowy kolektyw nauczycielski w którym panowały stosunki przyjaźni i zaufania. Pracę szkoły oparł nie na nakazach i zakazach, ale na zasadzie świadomej dyscypliny, wzajemnym poszanowaniu i wzajemnej pomocy wśród nauczycieli.
Przy pomocy materialnej Komitetu Rodzicielskiego dokonał remontu kapitalnego budynku szkolnego, przejął pomieszczenia po banku i adaptował je na bibliotekę, magazyn pomocy naukowych, pracownię muzyczną i izbę harcerską. Wyposażył szkołę w pracownię do zajęć praktyczno – technicznych oraz rozpoczął budowę sali gimnastycznej, której nie dokończył z powodu przejścia na emeryturę. Zmarł w lutym 1992 roku.
Opr. Sylwia Dąbrowska