Muzeum im. Zofii i Wacława Nałkowskich ?Dom nad Łąkami? w Wołominie zakupiło oryginalne biurko, należące do sławnej pisarki.
Czymże jest mieszkanie pisarza bez jego biurka? W ?Dziennikach? Zofii Nałkowskiej, w których odnajdujemy wiele fragmentów o wołomińskim Domu nad Łąkami, czytamy: ?Powracam znów z tej obcości do mojej dziedziny, do tego domu, wewnątrz którego jest ciepło, jest prastary fortepian, książki, notatki do powieści i bezcenne wnętrzności biurka (…)?.
Niezwykle cennym nabytkiem wołomińskiego Muzeum Nałkowskich stało się piękne biurko pisarki. Jest sporych rozmiarów, palisandrowe, solidne. Co prawda służyło jej w warszawskim mieszkaniu na Krakowskim Przedmieściu, ale ekscytująca jest sama świadomość, że zasiadała przy nim sama artystka i pisała swe poruszające powieści.
To niezwykle ważny eksponat. W trakcie tworzenia Muzeum im. Zofii i Wacława Nałkowskich nie było możliwe wierne zrekonstruowanie wnętrz, także poszczególne pomieszczenia oddają jedynie atmosferę domu pisarki. Autentycznych przedmiotów należących do Nałkowskiej nie jest zbyt wiele. Obok fortepianu i księgozbioru to jedna z nielicznych pamiątek po Nałkowskiej.
Jak biurko znalazło się w wołomińskim muzeum? – Po śmierci Zofii Nałkowskiej biurko trafiło do jej siostry Hanny – tłumaczy dyrektor placówki Marzena Kubacz. – Nałkowskie nie miały dzieci, więc po śmierci Hanny jedynymi spadkobierczyniami pisarki okazały się siostry Wróblewskie, prawnuczki Janiny Wróblewskiej – siostry Anny Nałkowskiej, matki Zofii. Pewnego dnia Wróblewskie zadzwoniły do muzeum z pytaniem, czy nie chcemy kupić od nich biurka. Dodatkowo otrzymaliśmy rzeźbę autorstwa Hanny Nałkowskiej oraz książki po pani Zofii – dodaje dyrektor. ? Mamy obiecane jeszcze inne pamiątki po Nałkowskiej, na przykład portret pisarki autorstwa jej siostry, czy torebkę Zofii.
Obecnie biurko czeka na renowację. Widać na nim ślady ponad pięćdziesięcioletniej tułaczki, ale ma swą niepowtarzalną ?duszę?. – Nowy eksponat obiecał odnowić ekspert w dziedzinie renowacji ? Jakub Lipiński – mówi Marzena Kubacz. ? Po pierwszej wizji stwierdził, że jest pięknie zachowane.
Sylwia Kowalska