Arogancja i cynizm na naszej scenie politycznej stały się powszechnością wśród tzw. pożal się Boże polityków. Jednak cynizm i zakłamanie, jakie prezentuje J. Pitera, która jest ministrem w godnym takiego ministra rządzie – bije wszelkie rekordy bezczelności.
W poniedziałek (17. III) obejrzałem przy śniadaniu program Kwadrans po ósmej. Radny z Tarnowa (z platformy zresztą) opowiadał, z oburzeniem na własną partię, o tarnowskim przypadku nepotyzmu politycznego PO.
Otóż w największej tarnowskiej fabryce ?Azoty” (założonej w latach 20. w podtarnowskich Mościcach przez wybitnego chemika i wynalazcę, prof. Ignacego Mościckiego – prezydenta RP), dziś chyba największego w Polsce producenta nawozów azotowych – ogłoszono oficjalny konkurs na prezesa zarządu. Firma ta pozostaje pod nadzorem ministra skarbu, a przed konkursem poszły wiadomości, że kandydatem na prezesa będzie szef gabinetu politycznego (czy też doradca) ministra skarbu.
Wiadomość ta zniechęciła wielu potencjalnych kandydatów do konkursu – i słusznie. ?Konkurs” oficjalnie wygrał doradca ministra skarbu – Grada. Nowy prezes ?Azotów” wsławił się dotychczas w Tarnowie tym, że rozłożył finansowo kilka prowadzonych przez siebie firm (m.in. szpital, który opuszczał z kilkunastomilionowym długiem). Teraz do rozłożenia ma ?Azoty”.
I co robi przed kamerą Pitera? Winą za takie wyniki konkursu prezesa obarcza… tych z ewentualnych kandydatów, którzy się nie zgłosili.
A to, że politruk Grada wygrywa konkurs w firmie podlegającej Gradowi
– J. Pitera uważa za coś zupełnie normalnego.
To jest rzeczywiście normalne w tej rzeczywistości, w której przed kamerami w ten sposób ?zwalcza się” korupcję. Tak samo normalne, jak sprawiedliwe było Ministerstwo Sprawiedliwości w PRL. ?Otake Polskie” nam chodzi.
Wacław Panek
?Jednak cynizm i zakłamanie, jakie prezentuje J. Pitera, która jest ministrem w godnym takiego ministra rządzie? – Panie i Panowie z redakcji, kiedy poprzednio pisałem o małej ilości artykułów nie miałem na myśli byście wrzucali takie byle co poniżej krytyki. Czy tak trudno zachować jakikolwiek poziom, nawet kulturalny w prasie lokalnej?
Ludzie mają prawo wiedzieć co reprezentują sobą politycy, po to jest prasa a Pani Pitera zasługuje na taką opinię , zwalcza korupcję wszędzie tylko nie u siebie. Zwalcza skorumpowanych innych opcji aby zrobić miejsce swoim. Nazywając hultaja hultajem nie jest hultajstwem.