Dolcan Ząbki zremisował drugi mecz z rzędu. Tym razem 1 punkt zdobyli z drużyną GKS-u Katowice remisując u siebie 0:0.
Mecz zapowiadał się na bardzo zacięty. GKS szukał punktów, grając dotychczas poniżej oczekiwań. Dolcan nieźle wystartował, ale u siebie zawsze gra się o 3 punkty. Już w 5 minucie po raz kolejny swoich kolegów uratował Maciej Humerski. Broniąc strzał głową zawodnika gości. W pierwszej połowie były głównie zapasy. Upał także nie ułatwiał życia piłkarzom obu ekip.
W 33 minucie po dośrodkowaniu Osolińskiego swoją szansę miał Tataj. Piłkę, po jego strzale, wybronił Witold Sabela. Chwilę później szczęścia poszukał Świerblewski, ale po jego strzale piłka przeleciała nad poprzeczką. Początek drugiej połowy, zdobyciem gola, mogli rozpocząć gracze Rafała Góraka. Po akcji Pitry-Feruga mocno w okienko uderzył ten drugi, ale znów swój kunszt pokazał Humerski. W odpowiedzi gospodarze, po strzale Macieja Tataja, nastraszyli gości z Górnego Śląska. Najlepszy snajper miejscowych, po podaniu Bazlera, chybił nieznacznie. Tylko sam Sabela wie, jakim cudem wybronił ten strzał…. Im bliżej końca meczu tym przewaga zespołu prowadzonego przez Roberta Podolińskiego była wyraźniejsza. W 70. minucie wejście smoka mógł zaliczyć Grzegorz Piesio. Świetnie minął trzech graczy z Katowic uderzył ostro po ziemi, ale zabrakło centymetrów. 7 minut później Dolcan miał najlepszą okazję na objęcie prowadzenia. Świerblewski wpadł w pole karne, wyciągnął bramkarza gości, podał do Sierpiny, a ten, zamiast strzelać, przekładał piłkę i ze świetnej okazji nici. Kibice jedynie westchnęli z żalu. W końcówce ? Gieksa? straciła jednego gracza. W efekcie dwóch żółtych kartek boisko musiał opuścić Tomasz Hołota. Wynik już nie uległ zmianie.
W tym meczu było wszystko oprócz bramek. Akcje, parady bramkarzy, walka, ciężkie warunki, które powodowały, że momentami piłkarze wyglądali jak maratończycy na ostatnich metrach przed metą. Dla Dolcanu to strata 2 punktów, a za tydzień ciężki mecz w Bydgoszczy z miejscową Zawiszą, która rozkręca się z kolejki na kolejkę.
Po meczu, trener Dolcanu Ząbki, Robert Podoliński stwierdził: – Uważam, że Dolcan był zespołem, któremu bardziej zależało na zwycięstwie, szczególnie w drugiej połowie. Lepiej wytrzymał trudy tego spotkania. Graliśmy z rywalem bardzo trudnym, mającym wielkie ambicje. Pokazaliśmy się z dobrej strony i udowodniliśmy, że nie jesteśmy w tej lidze ?chłopcami do bicia?, tylko będziemy walczyć o czołowe lokaty, bowiem z meczu na mecz nasza gra wygląda coraz ciekawiej.
Przemek Kur