Andrzej ?Pierwiastek? Potęga, gitarzysta basowy, mieszkaniec Ząbek, dziś przede wszystkim angażuje się w działalność rockowego zespołu Bliss związanego od kilku lat z kobyłkowskim MOK-iem.? Dlaczego basówka? Przecież mało kto docenia ten instrument!
? Nie mam pojęcia… Załapałem się na falę, na modę na granie. Byłem wtedy w takim wieku, że opowiadałem się generalnie przeciwko wszystkiemu… Wiesz dobrze, o co chodzi! Muzyka była narzędziem do powiedzenia wszystkim, że mi się nie podoba. Generalnie wszystko dookoła… Zetknąłem się z instrumentem, w którym się po prostu zakochałem ? i tak już zostało. A mogło się skończyć zupełnie inaczej ? jeden z pierwszych zespołów, w jakich grałem, miał próby w klubie Hybrydy, a tam na piętrze był barek czynny od 10.00 rano… Mój dziadek grał na basetli ? może stąd moje muzyczne zainteresowania skierowane były od razu w stronę gitary basowej?
? Dziś w zespole Bliss grasz z muzykami, z którymi znacie się od wielu lat…
? Poznaliśmy się w wołomińskiej ?Szklarynce?, na koncercie, który był jednocześnie imprezą urodzinową gitarzysty Rafała ?Rogala? Rogulskiego. Był też tam wtedy Darek Świechowski, kobyłczanin, ówczesny lokalny perkusyjny guru. Spotykaliśmy się potem sporadycznie w różnych zespołach, z Rafałem na przykład w The Pills ? zespole, który miał swoje pięć minut.
Dziś grywamy też z wokalistami znanymi nieco szerszej publiczności, choćby z Krzysztofem ?Jarym? Jaryczewskim w zespole Jary Band czy Markiem Piekarczykiem, niegdyś wokalistą TSA, ale najwięcej czasu poświęcamy formacji Bliss.
W czasach, kiedy jeszcze nazywaliśmy się GandahaR, sporo osób kojarzyło nas z programem telewizyjnym ?MTV Rockuje? czy ?Jazda figurowa?, gdzie tworzyliśmy oprawę muzyczną talk-show na żywo.
? To była chyba praca wymagająca szczególnego zaangażowania?
? Bardzo specyficzny rodzaj grania. Krótkie dżingle trzeba było odgrywać błyskawicznie, po każdej zabawnej puencie czy zabawnej odzywce, to wymagało dużego skupienia. Do każdego programu przygotowywaliśmy również covery w zaskakujących aranżacjach ze zmienionymi tekstami, specjalnie dla każdego gościa Michała Figurskiego. Bywało, że w ostatniej chwili, tuż przed nagraniem, okazywało się, że gościem będzie ktoś inny ? tak było na przykład z Justyną Steczkowską, której zagraliśmy aranż ?Niepokonanych? Perfectu z tekstem Stuhra ?Śpiewać każdy może…?.
? Nie ograniczasz się jednak do działalności na krajowym podwórku…
? Dzisiejsza technika daje bardzo ciekawe możliwości: nagrywam na przykład z Piotrem Okrasą, który od wielu lat pod pseudonimem Cezar Bian tworzy w Hollywood. Podsyłamy sobie utwory na różnym etapie zaawansowania, dogrywamy swoje linie instrumentów czy wokali i odsyłamy z powrotem. Ostatnio okazało się, że moja znajoma wokalistka dogrywała chórki do utworu, do którego ja nagrałem gitarę basową. Dowiedzieliśmy się o tym naszym wspólnym dziele wiele miesięcy po nagraniu…
? Ciężko być zawodowym muzykiem w Polsce?
? Nie jest łatwo utrzymać się z muzyki, ale dla polskich muzykantów mam ciekawą informację, pochodzącą właśnie od Piotra Okrasy: w Hollywood, ale nie tylko tam, jest cała masa klubów i imprez, gdzie za zagranie koncertu czy kilku utworów nie tylko nie dostaniesz ani centa, ale jeszcze będziesz musiał zapłacić. Muzyków i zespołów jest tam po prostu więcej niż słuchaczy, więc właściciele klubów żądają wpłacenia kaucji za wynajęcie lokalu. Jeśli przyjdzie naprawdę dużo ludzi, to dostaniesz swoje pieniądze z powrotem. Jeśli nie ? płacisz!
Bliss w najbliższy piątek, 25 listopada, zagra w kobyłkowskim MOK-u otwartą próbę ? zapraszamy na godzinę 20.00, wstęp bezpłatny. Nie zabraknie niespodzianek!
Rozmawiał Łukasz Rygało
Nieźle, ale u nasz w kraju takie zwyczaje klubowo-finansowe to przypadki też dosyć częste :) Pozdrawiam i dorzucę od siebie: bez basu nie ma hałasu!
Czyli podążamy za światowym trendem… A może raczej "trądem"?
Czyli podążamy za światowym trendem… A może raczej "trądem"?
Jakoś odważnych do komentowania brak