Niewiele osób spodziewało się takiego obrotu spraw. W ostatni czwartek stycznia Krzysztof Antczak, wieloletni wiceburmistrz Wołomina, odpowiedzialny m.in. za inwestycje gminne, złożył oficjalne wypowiedzenie pracy. Fakt ten wywołał wiele komentarzy i spekulacjiCzy to oznacza koniec wieloletniej przyjaźni? Czy to zwykły zabieg socjotechniczny? Ucieczka z tonącego okrętu? – takie pytania zadawało sobie wiele osób. W poniedziałek 1 lutego rozmawiano właściwie tylko na ten temat.
Do zdarzenia, które wywołało szereg spekulacji i dyskusji politycznych w Wołominie, doszło w miniony czwartek tuż przed sesją Rady Miejskiej, na której głosowane były uchwały dotyczące podwyżek cen za wodę i kanalizację
Nieoficjalnym powodem, który był przyczyną takiego obrotu sprawy przypuszczalnie mogłą być różnica poglądów dotyczących uszczegółowienia uzasadnienia do harmonogramu planowanych inwestycji realizowanych przez MPWiK, które miało być przygotowane do czasu uchwalania nowych stawek za wodę i kanalizację. Czyżby wystąpiła aż tak duża różnica zdań pomiędzy burmistrzami?
Czy to jedyna i faktyczna przyczyna tej decyzji? Tego się pewnie chwilowo nie uda ustalić. Trudno przewidzieć, jak sytuacja potoczy się dalej. Czy obaj panowie dojdą do porozumienia i wszystko wróci do poprzedniego stanu? Czy wiceburmistrz Antczak podtrzyma swoją decyzję? Czy burmistrz Mikulski przyjmie złożoną rezygnację? – to kolejne pytania, jakie się nasuwają. Czego by nie powiedzieć na ten temat, na pewno zdarzenie to przyćmiło chwilowe zainteresowanie opinii publicznej sondażem opublikowanym na łamach Wieści Podwarszawskich odnośnie potencjalnych kandydatów na burmistrzów Wołomina.
Zapytany o sprawę wiceburmistrz Antczak potwierdził posiadane przez nas informacje. – Tak złożyłem takie wypowiedzenie. Na chwilę obecną powstrzymam się w tej sprawie od komentarzy ? powiedział nam w dniu wczorajszym. Podobne stanowisko prezentuje burmistrz Jerzy Mikulski. – Nie będę tego jeszcze komentował ? stwierdził krótko i zdecydowanie.
Czy taka postawa oznacza, że droga do porozumienia pomiędzy stronami pozostaje ciągle otwarta? Na odpowiedź na to pytanie przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.
Krążą pogłoski, że wypowiedzenie złożone przez Antczaka to dopiero początek zmian kadrowych w wołomińskim Urzędzie Miasta.
Teresa Urbanowska
Pisze Pani nieoficjalnym powodem, a ja uzupełniam, że prawdziwym jest wyparcie się przez Mikulskiego warunkowego dopuszczenia pod obrady wadliwie przygotowanego dokumentu wodociągów. Wcześniej padła z jego ust obietnica i zobowiązanie o wyegzekwowaniu uzupełnienia od Wodociągów na czas. W chwili kiedy Antczak upomniał się o nie przywołując to zapewnienie, Mikulski wypierając się własnych słów, kłamstwo zarzucił rozmówcy, tego ten już nie zdzierżył i złożył wypowiedzenie. Tak czy inaczej dokument dotyczący inwestycji uchwalono w oparciu o niepełne materiały. W rezultacie nowy cennik oparty został na nie zweryfikowanych danych w zakresie inwestycji za co odpowiada ustawowo Burmistrz. Pełnej analizy wniosku cenowego nie był w stanie dokonać w wyniku braków merytorycznych, a te są źródłem braków kadrowych za co również odpowiada i ukrywa. Rada Miasta nie podejmując uchwały uciekła od odpowiedzialności za wadliwy wniosek, a więc wejdą ceny jakie Mikulski z Zarządem sobie zaklepali. Wszystko to jest rezultatem polityki kadrowej Mikulskiego oraz obecnego tylko dyspozycyjnego Zarządu Wodociągów (po wcześniejszej czystce niepokornych i merytorycznych). Odejście Grochockiego i Gł. Księgowej ujawniło brak fachowca oraz specjalisty posiadającego wiedzę wymaganą do prawidłowego przygotowania inwestycji oraz nowego cennika. Dziwię się Pani Teresko, że posiadając identyczną wiedzą stara się Pani zachować coś wyłącznie dla siebie. Jeśli chodzi o mnie to w tym przypadku wierzą Czerepachowi i przyznaję jemu słuszność w podjęciu takiej decyzji.
Lodzia
Brawo Lodzia, teraz wiem, że to wójt ukrył ?kasę? tym razem za wodę w swoim sejfie. Masz rację, że Czerepach jaki by nie był wykazał się desperacją i honorem. Należy oczekiwać zemsty z jakiej wójt jest szeroko znany. Powiedz mu aby się nie bał, musi tylko odpokutować przy pręgierzu pod balkonem, a będzie jemu wybaczone.
Nie stać was na merytoryczną dyskusję?
Panie muzyk, merytoryczna gra nie na emocjach ale na faktach właśnie się toczy. Pan jak ta zepsuta trąba, puszcza nieświeże powietrze i to a cappella.
Czerepach już zwiewa bo stwierdził, że za wszystkie błędy Wójt jego obciąży.Nie dał się wrobić Grochocki wyrzucili Lipskiego, a ci co zostali to kablują do Wójta jeden na drugiego.No może zneutralizowali Żabikową bo ta już popiera Wójta. Pozostali ludzie Wójta są tak wystraszeni, że pewnie podpisaliby wyrok na własną matkę. Czerepach ma już ponoć załatwioną pracę w jednym z podwarszawskich urzędów i pewnie się obroni.
Miedzy Czerepachem, a Wójtem zwarcie,
każdy z nich liczy nie tylko na poparcie,
po tym co dotąd wiadome – bo ujawnione,
szanse na reelekcję już zaprzepaszczone.
Nawet nie chodzi o kłamstwo choć duże,
sedno w manipulacji ceny tego co w rurze,
poddaje uchwale materiał cienki bo pusty,
liczył, że przejdzie u nalanego w zapusty.
Lał wszystko co miał, a najtańsza jest woda,
że na kacu czerep jest mocny, stąd ta szkoda,
taka nauka płynie dla skąpcy oraz blagiera,
pazernością sprowadzasz swe szanse do zera.
Wersję z niedotrzymaniem słowa już słyszałem- reakcja Antczaka mnie nie dziwi, bo po 12 latach współpracy biedak poznał dopiero prawdziwe oblicze swojego szefa kłamcy. Antczak kuty łeb nie chciał brać na siebie fuszerki bosa,a mając jeszcze inne jego wyparcia i niedotrzymania umów wolał spieprzać póki czas. Antczak zrozumiał że z kasą miasta jest bardzo źle i boss będzie robił różne przewałki finansowo budżetowe by dotrwać do wyborów. Jakby coś się wydało to winnym byłby oczywiście Antczak. Niestety Wołominiacy poznali już numery swojego burmistrza co więcej poznali go również jego najbliżsi współpracownicy których wielu się zwolniło z pracy , a urząd zapełniany jest niekompetentnymi ludzmi z całej Polski- i to jest bardzo wymowne.
Odejście od Mikulskiego Antczaka to dla niego „gwóźdź do trumny”, przecież wiadomo,że od wielu lat cała strategia inwestycyjna była oparta o umiejetnosci i wiedzę Antczaka.
Mikulski tonie teraz ma fatalną prasę, dziwaczna deycyzja o zamknięciu basenu, teraz kwestia wody i scieków oraz jakies dziwny chocholi taniec z obchodami w Ossowie
i pominięcie pana Michalika. Wydaje się,że końcowe odliczanie rozpoczęte „Kapitan Mikulski tonie ze swoim statkiem” dno coraz bliżej.
A może redakcja ufunduje Mikulskiemu walizki by mógł się chłopak na spokojnie spakować w urzędzie
Odpowiedzi na postawione pytania.
Czy to oznacza koniec wieloletniej przyjaźni? ? !!! w polityce są tylko wspólne cele jakich już nie mają.
Czy to zwykły zabieg socjotechniczny? – !!! nie ma już znaczenia oraz zastosowania w obecnych okolicznościach.
Ucieczka z tonącego okrętu? ? TAK, Antczak to umysł analityczny, widzi utratę poparcia nie tylko elektoratu ale i ?towarzystwa? z SKW jakie porażkami Mikulskiego stara się jego obarczyć.
Czyżby wystąpiła, aż tak duża różnica zdań pomiędzy burmistrzami? ? TAK, oskarżanie się o kłamstwo i fałsz wyżej już się nie stopniuje.
Czy to jedyna i faktyczna przyczyna tej decyzji? ? NIE, są inne dotyczą podobnych spraw, a wszystkie dotyczą stylu sprawowania władzy i osobowości Mikulskiego.
Czy obaj panowie dojdą do porozumienia i wszystko wróci do poprzedniego stanu? ? NIE, z tej prostej przyczyny, że Mikulski nigdy nie przyznaje się do przekrętu i kłamstwa. Gdyby nawet to zrobił Antczak wie, że czyni to koniunkturalnie, a w przyszłości tego mu nie daruje.
Czy wiceburmistrz Antczak podtrzyma swoją decyzję? ? TAK, gdyby zmienił wszystko co obecnie zyskuje utraciłby bezpowrotnie.
Czy burmistrz Mikulski przyjmie złożoną rezygnację? ? TAK nie ma innej możliwości.
Czy taka postawa oznacza, że droga do porozumienia pomiędzy stronami pozostaje ciągle otwarta? ? NIE, Mikulski nigdy szczerze nie przeprasza, Antczak o tym wie, a kto się podniósł i wyzwolił nigdy się już przed tym samym nie ukorzy.
Problem jaki autorka sprowadza do poróżnienia się towarzyszy partyjnych tak naprawdę nie jest nawet demonstracyjnym wypowiedzeniem posłuszeństwa. Opisane wydarzenia następują w obliczu obarczenia kolejnym niezawinionym błędem, co odebrane zostało niczym oszczerstwo. Mikulski dla zachowania władzy gotów był na każdy przekręt, którym z przyzwyczajenia próbował obciążyć Antczaka, na co ten już sobie nie pozwolił. Afera ta dotyczy tak naprawdę procesu uchwałodawczego jaki można by odnieść od strony proceduralnej oraz legalizacyjnej do tzw. ?afery hazardowej? lub ?Rywina?. To, że wypłynęła jest wynikiem nierozważnego włożenia kłamstwa nie we własne usta, jakie dotąd uchodziło bezkarnie. W jej lokalnym wydaniu w wyniku jawnej manipulacji (potwierdza ją vice przewodniczący Sulich w sąsiednim materiale), Rada Miasta przyjmuje uchwałę zabezpieczającą wyłącznie interes polityczny oraz finansowy Burmistrza (dowiedzie tego każdy średniorozgarnięty), tracą na niej mieszkańcy oraz spółka. Tego, że stratę poniosły również Wodociągi dowiemy się jak sądzę już podczas kampanii, a jeśli nie, to najpóźniej przy kolejnych podwyżkach. Nie przewiduję by Rada zdecydowała się na powołanie specjalnej komisji śledczej co na pewno byłoby celowe oraz wskazane.
No to co, no to kto jest ten lepszy?Opluwaniem obecnego nie wykreuje się Nowego.Proszę o kandydatury ,ponoć mamy d…krację.Czy abdykujacy vicek jest już santo subito?
Z informacji zawartych w artykule i komentarzach wynika, że to wzajemne obrzucenie się swojego rodzaju ?plwocinami? stało się źródłem opisanych wydarzeń. Dlatego stawianie tego zarzutu komentatorom przez ?sic? jest nieuprawnione. Nie zauważyłam również próby wybielania Czerepacha, równie często co wójt był oraz jest krytykowany w komentarzach. Sporadyczne przyznanie racji nie nobilituje, w tych okolicznościach jest uznaniem za zajętą postawę w opisanych wydarzeniach. W tym wydaniu Życia ? co zdarza się po raz pierwszy zamieszczono obok materiał radnego Sulicha, którego treść odnosząc się do sporu Mikulskiego z Antczakiem, ewidentnie w złym świetle stawia Mikulskiego. To on jako zgromadzenie Wspólników na forum Rady kieruje pod obrady uchwały dotyczące Wodociągów. Za jakość oraz zawartość przekazanych z Zarządu materiałów odpowiada też wyłącznie on. Ustawy obligują nie kogo innego tylko Burmistrza do merytorycznej oceny wniosku cenowego oraz dokumentacji będącej podstawą wyliczeń. W swoim materiale o tym wszystkim radny vice przewodniczący Sulich nie pisze, ale zamieszcza zdanie o konieczności dotrzymywania przyjętych zobowiązań za wypełnienie których odpowiada wyłącznie Mikulski. Członkowie Zarządu Wodociągów dla Rady są wyłącznie recenzentami wniosku jaki kierują za pośrednictwem Burmistrza. Daje to świadectwo winy Mikulskiego w toczącym się z Antczakiem sporze. W sposób nad wyraz obrazowy Sulich ujawnia ten ?Palec Wskazujący Najwyższego? oraz ? Intuicję Nieomylnych Niebios? decydującą o tym wszystkim co dzieje się w Wołominie.
W nieustannej kampanii jaką toczy Burmistrz ma miejsce krytyka jakiej nazwanie opluwaniem przez komentatorów jest w tych okolicznościach jawnym nadużyciem. To aktorzy tych wydarzeń sami dają świadectwo czynów tak podłych jak i honorowych. Postulat o wskazywanie innych kandydatur jest ciekawy, ale adresatem jego są sami zainteresowani. To od nich powinna wypłynąć deklaracja zamierzam kandydować podobnie jak ta oczekiwana od Mikulskiego rezygnuję.
Streszczę po swojemu to, co o osobach urodzonych 8 sierpnia, napisali przed wojną astrolodzy
Kto ósmego sierpnia miewa urodziny
Trudno go powstrzymać…z tej prostej przyczyny,
Że trochę pospieszny jest, też bywa popędliwy,
Oddany jako przyjaciel jako wróg zgryźliwy.
Ma wrodzone zdolności wywoływać gdzieś zmiany
Lecz musi należycie mieć umysł skierowany
Ambitny, wiarą w siebie niezwykłą obdarzony,
Dobry organizator, przywódca urodzony.
Dążenia ma wysokie, też szanse wyniesienia,
Wspaniałomyślność, zdolność wrodzoną przebaczenia,
Wszelkie szanse ma zatem być wybitną osobą
Tylko czasem szczęśliwy, no bo jeśli jest sobą,
Cechuje go nadmierna wiara w dobroć człowieka
A niejeden nieszczery przyjaciel na to czeka
Niebezpieczeństwa mu też w morskich podróżach grożą
I do tego nie zawsze pieniążki mu się mnożą…
Gdy zwalczy lenistwo i wzmocni swą wolę
Ma szansę być najlepszy… i nie tylko w szkole.
Niech pamięta, że czas stracony nigdy już nie wróci
Niech więc puste rozrywki i kaprysy ukróci.
TeSa
Napisałam na podstawie książki Jana Starża-Dzierżbickiego (wyd 1938)Wielka księga horoskopów. Są tam horoskopy na każdy dzień roku. Autor, Prezes Towarzystwa Astrologicznego w tej księdze napisał, że jest to pewne uśrednienie …i w życiu zdarzają się czasem odmienne osobowości.
(oryginał można sobie wyguglać)
„TeSa” jeśli astrologią zamierzasz wspierać któregokolwiek kandydata na Burmistrza to przestrzegam z kilku powodów. Po pierwsze to jak wróżba z fusów, po drugie wyklęte, po trzecie częstym epilogiem takich praktyk i dla namaszczonego polityką był stos. Swoją drogą chwytanie się takich praktyk jest przejawem oderwania od rzeczywistości oraz desperacji.
Nie widzę słów usprawiedliwienia dla Mikulskiego i nie współczuję Antczakowi. Jeden i drugi sobie na to zasużył. Jeden wyłacznie za swoje drugi również za czyjeś winy. Zmiana nie wymaga zastanawiania się kto następny. Każdy przeciętny, a niezmanierowany będzie lepszy od obecnego Burmistrza.
Nie nazwałabym tego wspieraniem. Ja traktuję to jako zabawę… pozwalającą się zastanowić nad pewnymi cechami osób, też publicznych…i nad zdolnością tych ludzi do pokonywania swych wad niekoniecznie wymienionych przez astrologów, a dostrzeżonych np. przez wyborców…byleby były dostrzeżone w porę… i tylko tyle.
Zabawa to przyjemność, a jakiej nie widzę ze swojej strony obserwując skutki rządów Mikulskiego. Obok rosnących kosztów jakie nam funduje nierozważnymi pociągnięciami, wcale nie poprawia wizerunku miasta. Ostatni przykład uwidacznia nie tylko pokrętną i zakłamaną naturę tego człowieka, obnaża on sposob sprawowania władzy. Po Antczaku należy oczekiwać kolejnych buntowników jacy podobnymi czynami w niczym nam nie ulżą. Ulgą bedzie definitywne pożegnanie się z takim Burmistrzem i samorządowcami.
Wraz z Antczakiem od Mikulskiego odchodzą miraże o kolejnym sukcesie. To nie przeciwnik polityczny, kontrkandydat w wyborach, a szef sztabu jeden z najbliższych towarzyszy wypiął się na Burmistrza za jego machlojki i kłamstwa.
Ciekawe, jak się zachowa elektorat za kilka miesięcy, czy z braku lepszego kandydata, a takiego jakoś nie widać, nie wygra obecna władza, chociaż niczym szczególnym pozytywnie się nie wyróżniła? Jednak jeśli w wyborach wygra obecna władza, to największymi przegranymi będą mieszkańcy całej gminy, którzy na taką władzę nie zasługują, mimo wszystko.
Niedługo wybory czas pozałatwiać sprawy zaległe sprawy.
– nowe stawki za wodę,
– parking depozytowy,
– maszt GSM w Czarnej,
– centrum handlowe w Kobyłce,
…
może macie jeszcze jakieś spostrzeżenia.
Oj odchodzi, odchodzi wraz z Antczakiem, rozum i wół roboczy. Mikulski potrafi wyłącznie pracować językiem i wskazującym palcem. Każdą poważną decyzję podejmuje tygodniami w asekuracji potencjalnych kozłów ofiarnych. Merytorycznie jest cienki jak bibuła, wiedzę pozoruje nieudolnymi zasłyszanymi cytatami. Do tej pory instynkt samozachowawczy powstrzymywał przed zrażaniem swojego bezpośredniego otoczenia. Gdy doszła świadomość potencjalnej porażki nie ma już nic do stracenia i idzie na całość. Tnie i kłamie tam gdzie może, widząc zagrożenie lub korzyść. Na ile znam jego metody działania zastanawia się nad przykryciem odejścia najważniejszego z merytorycznych współpracowników – jego błędami lub swoimi sukcesami. Kto jak kto, ale Antczak zna wszystkie miękkie miejsca Burmistrza. Dlatego ten podejdzie bardzo ostrożnie do neutralizacji politycznego policzka jaki otrzymał ? z chwilą kiedy niepokorny złożył wypowiedzenie wszelką nad nim władzę utracił. Z uwagi na wątpliwą lotność umysłu oraz kompleksy w obliczu znajomości faktów i wiedzy adwersarza wykorzysta pośredników w mediacjach. Potrwa to tak długo, że podjęte kroki niczego już nie zmienią. Na polityczne bąki jakie zostały puszczone nie pomoże teraz żaden dezodorant. Mikulski nie jest w stanie ograć Antczaka i nie znam takiego w SKW.
Piszemy tu o różnych wersjach podjęcia decyzji przez Antczaka. A mnie przypomniało się takie oto wydarzenie z przed ponad 15 lat. Otóż panujący nam Lech Wałęsa szykując się do reelekcji zwalnia szarą eminencję Wachowskiego. Ruch prawidłowy tylko spóźniony o kilka miesięcy by społeczeństwo zapomniało o tym popaprańcu. Podobnie może być i w wołomińskim urzędzie. Antczak uchodzi by po wygranych wyborach powrócić na następne cztery lata. Antczaka na to stać poznałem go bardzo dobrze. Czasami trzeba się cofnąć by zrobić potężny ruch do przodu. Zapominamy że chłopcy ćwiczyli u Tymochowicza. Socjotechnika drodzy czytelnicy – ” A ciemny naród wszystko kupi”.
„Gościu” wyobrażasz sobie ile punktów załapałby po odstawieniu Marzenki. To dopiero byłby pijar i majstersztych. Jak się domyślasz bądź wiesz tego nie zrobi, a dlaczego nie muszę pisać.
WIEM – WIEM TO- PRAWA RĄCZKA BURMISTRZA- TRAFIŁEM?.
Bardziej ciekawą informacją, jakiej nie nadaje się takiego rozgłosu jak temu „politycznemu rozwodowi” jest dramatyczny spadek popularności Mikulskiego. Dowodzi tego publikacja sondażu jaki ukazał się w Wieściach Podwarszawskich. Analiza jej wyników dowodzi przegranej Burmistrza Mikulskiego. Spadek popularności o 25% w stosunku do roku 2006 skutkuje jego przegraną w II turze różnicą ponad tysiąca głosów.
Do gościa ! masz rację ze to typowe zachowanie dla obecnego zastępcy i zdziwiłoby mnie gdyby było inaczej, trochę się przemęczy, powaletuje gdzie indziej a potem znów będzie robił za szarą eminencję.Nie ma to jak zza pleców sobie porządzić, a bufoni z pierwszego szeregu niech się cieszą na festynach, że przemawiają do ludu…. tylko kto ich słucha !
Lodzia…zgadzam się z Tobą. Antczak, to jedyna merytoryczna osoba, która ze strony UM brała udział w realizacji największej inwestycji Wołomina (mam tutaj na myśli budowę oczyszczalni i sieci wod.kan.). Natomiast polityka i praca Mikulskiego to jedna wielka pokazówka, a co więcej czasem mam wrażenie ocierająca się o metody iście „zbójnickie”, przekraczające wszelkie normy dobrego smaku. Dodatkowo przy okazji realizacji tej inwestycji, wciąż trwała kampania reklamowa i promocja ale nie tylko projektu i UE ale przede wszystkim kampania mająca na celu podniesienie popularności Mikulskiego…a za czyje pieniądze?…głównie unijne!!! Ciekawe jak do tego dopuściły isntytucje nadzorujące upłynnianie środków unijnych, które powinny być przeznaczone tylko i wyłącznie na promowanie UE i projekt, a nie burmistrza i władz samorządowych.