Statuetkę ?Anioł Stróż Ziemi Wołomińskiej? w tym roku otrzymali: Andrzej Michalik za działalność w krzewieniu wartości patriotyczno-narodowych i chrześcijańskich, Ksiądz Krzysztof Małachowski za działalność charytatywno-dobroczynną, oraz Marek Jurek za szczególne zasługi dla Rzeczypospolitej Polskiej.
Uroczystość wręczenia statuetek odbyła się w sobotę 12 grudnia. W tym roku za działalność charytatywno-dobroczynną „Anioła” otrzymał Ksiądz Krzysztof Małachowski z Nadliwia. Ksiądz Małachowski urodził się na Podolu w 1930 roku. Jest absolwentem Seminarium w Tarnowie, gdzie otrzymał święcenia kapłańskie w 1958 roku. Praca księdza w posłudze duszpasterskiej związana jest z Tarnowem, Radomiem i Laskami pod Warszawą. W 1970 roku wyjechał do Stanów Zjednoczonych gdzie przebywał do 1990 roku pracując w polskich parafiach. Pod koniec lat osiemdziesiątych kilkakrotnie był w Polsce, decydując się na stały powrót do kraju. W 1989 r. w Warszawie założył Fundację ?Dzieci Dzieciom?, która od 1994 r. ma siedzibę w Nadliwiu w Gminie Jadów.
Wśród wielu działań jakie prowadzi Fundacja kierowana przez Ks. Małachowskiego należy wymienić:
obozy integracyjne i rehabilitacyjne bank Dziecka Poczętego kosz Marcjana zbierający żywność i ubrania dla potrzebujących dzieci program ?Dziewczynko Tobie mówię wstań? zajmujący się rehabilitacją wyjazdową dzieci i młodzieży. Zasięg tego programu obejmuje około 100 km od Nadliwia ? obejmuje 67 podopiecznych z powiatu wołomińskiego. ?ucieczka od Egiptu? – program dla rodzin które nie mają gdzie mieszkać
kursy komputerowe ? dla osób niepełnosprawnych, od 16 roku życia stała współpraca z Domem Dziecka w Julinie z którego podopieczni bywają na obozach mieszkając w Nadliwiu.
Ksiądz Krzysztof jest otwarty na wszelką współpracę i chętnie nawiązałby bliższe kontakty z wołomińskim Centrum Pomocy Rodzinie, czy Domem Dziecka w Równem a pomysłami i zapałem do pracy mógłby zaskoczyć niejednego młodego.
„Anioła” za działalność w krzwieniu wartości patriotyczno-narodowych i chrześcijańskich otrzymał Rotmistrz Andrzej Michalik – Prezes Stowarzyszenia Miłośników Kawalerii im. 1 Pułku Ułanów Krechowieckich.
Andrzej Michalik w latach osiemdziesiątych działał w NSZZ ?Solidarność?. Najpierw jako członek Komitetu Związkowego, a następnie przewodniczący Komisji Interwencyjnej w zakładzie pracy, tj. Warszawskich Zakładach Telewizyjnych ?Unitra?.
Od 17 grudnia 1981 r. był przewodniczącym Tajnego Komitetu Strajkowego WZT. W latach 1982-1988 był członkiem Tajnej Komisji Zakładowej, a w okresie 1986-1989 członkiem TZR Mazowsze. Wielokrotnie był zatrzymywany i przesłuchiwany przez SB.
W latach 1999-2002 został radnym powiatu wołomińskiego, a w 2003 r. jako specjalista ds. Ochrony środowiska był pomysłodawcą powstania konnych Patroli Ochrony Środowiska.
Realizując cele statutowe Stowarzyszenia Andrzej Michalik uczy młodzież z Powiatu Wołomińskiego jazdy konnej, jednocześnie wpajając jej wartości patriotyczne.
Rotmistrz jest pomysłodawcą i dyrektorem organizacyjnym cyklicznej imprezy masowej – ?Mistrzostwa Polski Formacji Kawaleryjskich? oraz ?Rekonstrukcji Bitwy Warszawskiej?.
W kategorii za szczególne zasługi dla Rzeczpospolitej nagrodę otrzymał Marek Jurek, poseł X kadencji Sejmu PRL oraz I, IV i V kadencji Sejmu RP, Pod koniec lat 70. zaangażował się w działalność opozycyjną. W latach 80. był współzałożycielem i uczestnikiem opozycyjnego Ruchu Młodej Polski, członkiem władz krajowych Niezależnego Zrzeszenia Studentów, pracował w redakcji podziemnej „Polityki Polskiej” i emigracyjnych „Znaków Czasu”.
Od 1995 do 2001 zasiadał w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji z nominacji Lecha Wałęsy, przewodniczył KRRiT od maja do grudnia 1995.
W latach 2001?2002 był członkiem Przymierza Prawicy, pełnił funkcję przewodniczącego rady politycznej tego ugrupowania. W wyborach parlamentarnych w 2001 uzyskał ponownie mandat poselski z ramienia Prawa i Sprawiedliwości w okręgu rzeszowskim.
Po zjednoczeniu Przymierza Prawicy z PiS 2 czerwca 2002 został wiceprezesem tej partii do spraw chrześcijańsko-społecznych. 18 stycznia 2003 na zjeździe partii razem z mniejszością działaczy opowiedział się przeciw uchwale wzywającej do głosowania za wstąpieniem do Unii Europejskiej w referendum.
W wyborach parlamentarnych w 2005 po raz czwarty uzyskał mandat poselski, tym razem w okręgu piotrkowskim.
26 października 2005 został wybrany na urząd Marszałka Sejmu V kadencji. Jako marszałek odbył kilka wizyt zagranicznych m.in. do Wilna, Londynu, Berlina, Turcji i Lwowa.
13 kwietnia 2007 po odrzuceniu przez Sejm projektu zmiany Konstytucji RP w tzw. sprawie ochrony życia poczętego zapowiedział, że podda pod głosowanie wniosek o odwołanie siebie z funkcji Marszałka Sejmu. 14 kwietnia tego samego roku zrezygnował również z członkostwa w partii PiS oraz wszelkich funkcji partyjnych. 27 kwietnia Sejm 402 głosami przyjął jego dymisję z funkcji marszałka.
19 kwietnia 2007 ogłosił decyzję o utworzeniu nowej, prawicowej partii politycznej o profilu chrześcijańsko-konserwatywnym pod nazwą Prawica Rzeczypospolitej.
27 września 2009 za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, za działalność na rzecz przemian demokratycznych, za osiągnięcia w podejmowanej z pożytkiem dla kraju pracy zawodowej i społecznej został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Solidarni w przetrwaniu.
Minęły uroczystości rocznicowe oraz święta. By nie zakłócać przygotowań i ich przebiegu zabieram głos po. Obserwacje jakie poczyniłem przekonują i inspirują do sprzeciwu wobec obecnym konformizmom w życiu społeczno-politycznym i związkowym. W swojej świetności ruch społeczny silny był nie liczbą członków lecz odwagą i determinacją przywódców którym członkowie dawali wsparcie nawet w obliczu zagrożeń. Protest w wyniku naruszeniu prawa pracy, represji za obronę poziomu życia, wolności związkowe oraz obywatelskie w sytuacji daleko niebezpieczniejszej był powszechny. Dziś kiedy brak jest niebezpieczeństw o charakterze sankcji z przyczyn ustrojowo-politycznych pod jaką podciągano prawie każdy protest odwaga wcale nie potaniała. Jeśli pojawia się to jest anonimowa w internecie. Pod prawdą, domniemaniem i fałszem nie zawsze pojawia się ?literacki pseudonim?, a nie dzieje się to bez powodów, prowokują kontrowersyjne czyny i wydarzenia.
Obok swojego rodzaju wyobcowania jakie obserwuję po stronie liderów (organizacji politycznych, społeczno-samorządowych i zawodowych) towarzyszy poddańcza obojętność i usłużność wśród ?wspierających? mas odreagowująca na forach internetowych. Stan ten nie wynika ze środowiskowych braków personalnych , ma miejsce utrata wiary, ufności, skuteczności oraz źle pojęta lojalność. Organizacje do tego powołane nie zawsze wykorzystują w pełni uprawnienia jakie posiadają w obronie obywatela, mieszkańca, pracownika, ich praw, przywilejów oraz poziomu życia. Stało się złą normą, że lider, pracodawca, właściciel, urzędnik traktuje przedmiotowo nie podmiotowo. Z jednej strony mamy do czynienia z utratą zaufania, niedowartościowywaniem, uległością, a z drugiej w obliczu braku realnego zagrożenia zadufaniem we własną pozycję, możliwości oraz bezkarność. W wyniku tego dochodzi do zawiązania nieformalnego układu jaki w tytule nazwałem z imienia ?solidarnością w przetrwaniu?, przejawiającą się wzajemną tolerancją decydentów po wszystkich stronach konfliktów ? dla elektoratów miejsce na ich głos tylko w urnach. Klasycznym, wręcz podręcznikowym przykładem są koalicje i porozumienia jakie z nieodpartej chęci sprawowania władzy porzucają swoje ?sztandarowe hasła?. Krótkie i okresowe kaprysy mają miejsce zaraz po nadepnięciu na odcisk, incydentalnym pojawieniu się nośnego tematu lub w kampaniach wyborczych. Na ogół uznając swoje wzajemne status quo i nie bardzo sobie przeszkadzają. Tracą na tym wyłącznie członkowie tych organizacji ? mieszkańcy i obywatele. Dotyczy to łamania prawa pracy, nadużycia norm społecznych i pogarszania poziomu życia. Nie znane mi są przypadki aby w ostatnim okresie w obronie zwalnianych czy też likwidowanych miejsc pracy lokalne organizacje z naszego terenu podejmowały szerokie akcje protestacyjne (niezrzeszony także podlega obronie i ochronie). Po wyrzucanych w białych rękawiczkach – również pozostawia się ślady do oprotestowania i ujawnienia. Czyżby takich w naszym otoczeniu nie było. Były, są, a jeśli nic się nie zmieni, będą. Poziom życia jaki kształtują ceny mediów i usług czy był kiedykolwiek obiektem zainteresowania naszych organizacji zawodowych, społeczno-samorządowych i politycznych ? Nie było poważnych prób interwencji lub dotarcia do wiedzy o zasadności tych podwyżek (same stanowiska reprezentantów w komisjach Rady Miejskiej i głosowaniach tym nie są). Ceny lokalnych nośników ciepła, wody i kanalizacji w sposób znaczący wpływają na poziom życia, są poletkiem leżącym odłogiem. We wszystkich wymienionych wyżej tematach uprawnieni nie występowali w sposób zadawalający, zaniechali własnych inicjatyw tam gdzie należało. Nie znane są również konsultacje i opiniowanie działań dotyczących zakresu, skali i kierunków rozwoju otoczenia w jakim żyjemy – poza jednym wątpliwym przypadkiem ?Wrotami Bitwy Warszawskiej? gdzie poinformowano o wykonanym projekcie zlokalizowanym na nie swoim terenie, co ośmiesza Burmistrza. Świadome wykluczanie konsultacji (przedszkole w Duczkach, szkoła i pływalnia w Wołominie) w sprawach istotnych dla życia mieszkańców jest objawem arogancji z jednej strony, z drugiej brakiem czujności i inicjatywy. Przypominam, NSZZ Solidarność zainicjowała i przeprowadziła skutecznie działania dotyczące potrzeb oświatowych jakim było przejęcie części budynku ?Partii? na przedszkole w przeddzień stanu wojennego. Dziś tego głosu brakuje przed, w trakcie i po podjęciu decyzji o zamknięciu i likwidacji obiektów oświatowych oraz rekreacyjno-sportowych. Te obszary życia społecznego z winy zobligowanych stron są zaniedbanym elementem komunikacji społecznej. Praw ma się tyle ile się ich wyegzekwuje. W niezamierzchłych czasach nie do pojęcia było by jeden drugiego nie wsparł w obliczu niesprawiedliwości i zagrożenia, a co dopiero po objęciu nim. Obecnie ta lojalność i solidarność jest czymś zapomnianym, ma miejsce w najlepsze bezkrytyczna współpraca, beznamiętne wspieranie, poddańcza służba stronie sprzeniewierzającej się temu o co walczono w poczuciu szeroko pojętej wspólnoty (zawodowej, społecznej i ideowej). Zwolnienia grupowe na pływalni jakie zaplanował Burmistrz, a zatwierdziła Rada pozostały bez związkowego echa. To co zastanawia to nie te realne trzydzieści srebrników, obecnie wystarcza sama sugestia (iluzja) pozyskania bądź utraty posady, lokalu bądź przysłowiowego grosza, pozbawia woli oraz odwagi ? jak odnieść to swoiste skundlenie do wcześniejszej gotowości narażania egzystencji. Solidarność wyłącznie w przetrwaniu (najczęściej wśród liderów i decydentów) zdominowała przyjmowane postawy. W stanie wojennym jeden ze znanych i represjonowanych dziennikarzy zamieścił ogłoszenie o poszukiwaniu uczciwego pracodawcy. Nie jeden z czytelników przyzna rację, że takie ogłoszenie uzupełnione jeszcze o uczciwą postawę polityczną, społeczną i zawodową ich liderów nie traci nic na adekwatności w otoczeniu w jakim przyszło nam żyć i mieszkać. Wyrazem tego jest z roku na rok niższa akceptacja, wyrażana frekwencją na Wołomińskich uroczystościach rocznicowo-okolicznościowych. Po wyprowadzeniu pocztów sztandarowych, oficjalnych gości i organizatorów obiekty w jakich się odbywają świeciłyby pustkami (organizacja ich ma zaspokoić własne ego przy złudnym oczekiwaniu na pozytywny odbiór). Jest to kolejna z wątpliwych zdolności znanego wszem organizatora do zrażania i odrzucania tego co czyni. Natarczywa promocja własnej osoby oraz problematycznych dokonań w takich okolicznościach była i jest nie na miejscu. Motorem takich działań są jednak czerpane przez rządzących korzyści. To co powinno szkodzić w rezultacie pomaga. Jak to się dzieje zastanawia się nie jeden. Odpowiedź jest bardzo prosta, są to konsekwencje wypalania ?gorącym żelazem? sprzeciwu i ?podsycania oliwą? głupoty w realizowanej doktrynie dziel i rządź. Czy jest on taki mądry, przebiegły i zdolny ? nie, wykorzystuje do tego celu jemu uległych oraz ?przybocznych? spod znaku ?Czerepa?. Wzmacnia łatwość i wygoda w sprawowaniu swoich rządów wśród kontrolowanych, podporządkowanych, osłabionych podziałami. Zwiększa tym szanse na kontynuację. Ostatnie rozłamy jakich dokonano w lokalnym środowisku nie wywołały należycie szerokiej dezaprobaty tego czynu. Była to eksmisja ze wspólnych obchodów rocznicowych ?Powiatowego Anioła? ? Kapituły, by zameldować w nich własne ?Gminne Medale?. Po raz kolejny zainteresowany ?podwiesił się bezkosztowo? i zasugerował akceptację oraz wsparcie przez kolejne środowisko (zadba oto Wspólny Wołomin i nie tylko). Nie dość, że obniżono rangę uroczystości to wplątano w konflikty organizatora (NSZZ Solidarność), niestety nie bez jego własnej winy ? zyskał ten sam, a ?tyłów i ciała? dali wymanipulowani. Mądry w tej sytuacji pokazywałby drzwi zwaśnionym do czasu póki nie pójdą po rozum do głowy ? ale tu trzeba mieć charakter oraz odwagę których i tym razem zabrakło Zarządowi Oddziału NSZZ Solidarność. Głową Czerepacha, a bezmyślnością oraz rękoma Saulewiczo-podobnych okpiono jednocześnie ?niezależność Oddziału? i ?mądrość Kapituły?. Tę potyczkę na otwarcie kampanii wyborczej zaliczyć należy na konto J.M. – Jego Manipulacji. Utrwalenie podziału, poprzez jego pozostawienie, nie usunie przyczyny i odpowiedzialnych za smród jaki pozostał. Oczekiwane pozytywne zmiany wymagają neutralizacji ?zapachu? i źródeł. Nie tylko Spin-doktor z urzędu policzył, że służą obecnej władzy trwale poróżnione związki organizacji i stowarzyszeń prawicowych. Jeśli tak się stanie to ta ułomna i źle pojęta ?solidarność? dotyczyć będzie już tylko popleczników jednego ośrodka. Pozostałym, ponowne przywołanie słów o ?złotym rogu? nie zaszkodzi, a czy pomoże to się okaże.
Chochoł
Też mi coś……………….. śmiechu warte
Płacz i śmiech też leczy, wiedzą lekarze oraz dzieci.
Jak to możliwe Pani Tereso ???
chochoł:
27 gru 2009 @ 14:37
Litka:
27 gru 2009 @ 14:39
a tekst „Solidarni w przetrwaniu” pojawił się na stronie rano 28 grudnia.
do „pytajnik” – czasem Państwa wpisy wymagają zatwierdzenia przez Administratora (proszę nie pytać kiedy – bo nie znam odpowiedzi na to pytanie). Administrator również czasem odchodzi od komputera – i to cała tajemnica
Rozumiem,że to nie „ja” to Administrator moderuje komentarze i ujawnia ich treśc przed opublikowaniem. Komentarz do komentarza pojawia się przed opublikowaniem tego pierwszego. Wniosek jest jeden, zmienić Administratora albo zajęcie skoro nie ma się wpływu na to co rzekomy „Administrator” tutaj wyrabia. Wystawienie wydawcy na uzasadnioną krytykę braku obiektywizmu,dyskwalifikuje redakcję na rynku prasowym.
Chochole tekst Twój oddaje doskonale rzeczywistość. Żałuję, że nie trafi do szerszego kręgu zainteresowanych z przyczyny oczywistej, a jest nią prawda kłująca w oczy również tą milczącą większość.
Teresko nie czaruj, wszyscy wiedzą, że sama administrujesz tą stroną.
Skoro sami sobie nie możecie poradzić ze złem Was trawiącym najwyższy czas byście uciekli się do pomocy „anielskiej”. W końcu od lat wspieracie to grono. Rewanż nie powinien w tych okolicznościach nikogo dziwić.
Sarkazm ten wyżej i poniżej jest uzasadniony.
Nikt nie wyręczy, jak lenistwo dręczy.
Jeśli redakcja potwierdza niedociągnięcia oraz brak wiedzy oraz możliwości poprawy, ma dwa rozwiązania. Po pierwsze zrezygnować z tego co robi lub uzdrowić poprzez zmianę prowajdera, administratora lub rezygnację z moderowania tekstów komentarzy.
Drogi Chochole, próżny Twój trud
gdzie zdrada, prywata i smród.
Przyjęcie bez refleksji do wiedzy
piętnują wyłącznie Ci z za miedzy.
Panie Janie prezesie Kapituły, kto oprócz Pana jest w tej tzw. kapitule i kim są ci ludzie ,,znani i szanowani,, jak ich Pan określil. Cóż takiego dobrego uczynili że teraz to już tylko Oni maja prawo do wyróznień tych naj z naj. Jeśli już pretędujecie panstwo do tych najszlachetniejszych to chyba nie ma powodów do utajniania nazwisk. Natomiast jeśli członkowie kapituły nie chca się ujawnić to i całe to wydarzenie jest tajemnicze.
Mam pytanie – czy zasłużył się ksiądz Małachowski dla ziemi wołomińskiej.
Odnośnie obszernrgo tekstu CHOCHOŁA to muszę przyznać że trafnie sam się określił. Jednocześnie udaje obserwatora niby z boku a jasno wynika z treści że siedzi w tym po uszy i jest głównym rozdającym karty w całym zamieszaniu.
CHOCHOLE twoja awersja i dezaprobata do wszystkich, którzy nie popierają twoich poglądów jest chorobliwa i próbujesz zarazić nią innych.
Dla Beaty dla przypomnienia lub uzupełnienia wiedzy.
Chochoł pojawia się …, gdy gromada chłopów i inteligencji oczekuje dźwięku złotego rogu jaki miał ich pobudzić do działania. Chochoł przyśpiewuje zgromadzonym do monotonnego tańca – „Miałeś chamie złoty róg, miałeś chamie czapkę z piór: czapkę wicher niesie, róg huka po lesie, ostał ci się ino sznur.” Zgromadzeni pogrążeni w letargu dreptają w kółko. „Chocholi taniec” jest symbolem marazmu; bezsilności i apatii … . Stanowi on motyw negatywny i pesymistyczny.
Dezaprobuję również i ja przytoczone przykłady zaniedbań oraz godne nagany postępki osób mieniących się liderami i zarządcami. Mająca miejsce dezaprobata w sposób naturalny wzbudza awersję tak do tych czynów jak i ich ?bohaterów?. Nie zamierzam polemizować z pustosłowiem Beaty jakiej stanowisko nie wynika z podważenia zjawisk oraz faktów z tekstu Chochoła, a z próby obrony odpowiedzialnych i uwikłanych w opisaną rzeczywistość. Przypisywanie tekstowi czegoś innego niźli refleksji wobec obnażonego zła jest równoważne temu złu. Po części winą wszystkich jest swawola wśród napiętnowanego grona. Nie można nikogo obciążać odpowiedzialnością za to, że przywołane osoby mają takie a nie inne nazwiska , pseudonimy lub pełnią określone funkcje.
Poruszone przez Chochoła zachowania, zaniedbania i metody są naszą rzeczywistością. Widzą i zdają sobie z tego sprawę również Ci negatywni bohaterowie. Cóż z tego kiedy ich niskie pobudki są silniejsze od tego co nazywamy ogólnym dobrem i uczciwością. Nawet cele realizowane zawodowo podporządkowują własnej promocji i pozycjonowania się w otoczeniu kosztem podwładnych, członków organizacji, usługobiorców i mieszkańców
Cyt. „siedzi w tym po uszy i jest głównym rozdającym karty w całym zamieszaniu”.
Wskazuje na to, że przenikliwość Czerepacha wiele ma imion. Jak sądzę myli się. Nasza „polonistka” ma w tym przypadku rację. Chochoł drwi i wykazuje dezaprobatę dla nieudolności opozycji przytaczając przykłady – by sam z siebie wątpliwe. Stara się raczej pobudzić i zmobilizować innych do pozytywnego działania.
Beato czy jesteś blondynką.
Dziwne – kieruję pytanie do Chochoła a odzywają się chochliki jasne jest jak słońce że te wszystkie chochliki to w większości jedna i ta sama osoba łącznie z chochołem.
Tym samym chce sprawić wrażenie sztucznego tłoku i szerokiego zainteresowania swoimi tezami.
Skoro wszystko jasne to nie ma problemu.
Dziwne – nie widzę tu żadnego Twojego pytania do Chochoła Beato. Jesteś chyba jednocześnie na wielu forach i coś Ci się pokręciło. Co do pytania o osobę księdza Małachowskiego to odpowiedź jest w tekście artykułu pod którym zamieszczasz komentarze. Domyślam się, że tak naprawdę to nie ten artykuł Cię tu sprowadził i zainteresował.
W uzupełnieniu informacji z artykułu jest to brat byłego posła i sejmowego marszałka.
Nie interesuje mnie to co jest „jasne jak słońce” dla innych. Nie szukam tez tam gdzie są fakty. Wierzę własnym spostrzeżeniom, które potwierdzają pieśń Chochoła.
Prawdę o komentatorach zna administratorka. Poczekam na jej informacje. Mam własną opinię różną od Beaty. Zachowam dla siebie bo to domysły.
Może Beato odniosłabyś się do treści, które w Twojej ocenie są nieprawdziwe. Ja takich nie dostrzegam.
Beato, Chochoł różni się od Ciebie tym, że swoje tezy opiera na przytaczanych faktach.Można podejmować próby innej ich interpretacji, co nie ma miejsca. Zgadzam się z jak dotąd jedyną przedstawianą ich wersją.
Kaziu, Beatka jest blądynką inaczej. Charakter, głębia i ukierunkowanie wypowiedzi sugeruje kolor ryży jak u Czerepacha. Pewne fragmenty są ułomną wiedzę „tajemną” z analizy tekstu, stylu i pióra. Zastąpienie kontrargumentów paplaniną jaką oferują osoby do wynajęcia, ukierunkowują na kogoś lubującego się w zaciemnianiu rzeczywistości. Stawiam więc w pierwszej kolejności na kogoś od Urbanowskich.