Zakaz prowadzenia pojazdów to środek karny orzekany wobec sprawców przestępstw lub wykroczeń skierowanych przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji. Jak stanowi art. 42. § 1 k.k. sąd może orzec zakaz prowadzenia pojazdów określonego rodzaju w razie skazania osoby uczestniczącej w ruchu za przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, w szczególności jeżeli z okoliczności popełnionego przestępstwa wynika, że prowadzenie pojazdu przez tę osobę zagraża bezpieczeństwu w komunikacji. Zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oznacza zabranie dokumentu prawa jazdy i bezwzględny zakaz prowadzenia pojazdów, także za granicą.
Do tej pory nietrzeźwy kierowca samochodu jak również pijany rowerzysta tracił uprawnienia do poruszania się pojazdami po drogach. Z dniem 25 lutego 2011 r. sędziowie nie będą już musieli obligatoryjnie karać pijanych kierowców zakazem prowadzenia wszystkich pojazdów mechanicznych. Natomiast zostaną odebrane uprawnienia do prowadzenia tylko tego pojazdu, którym zostało popełnione przestępstwo. Taką zmianę przewiduje nowelizacja kodeksu karnego z dnia 25 listopada 2010 r. Dz. U z 2011 r. nr 17, poz. 78.
Według specjalistów z prawa karnego i Trybunału Konstytucyjnego orzeczenie zakazu prowadzenia np. wyłącznie roweru jest lepszym rozwiązaniem, bo kara jest proporcjonalna do szkodliwości popełnionego czynu. Zanim dokonano nowelizacji ustawy prawo surowiej karało nietrzeźwych rowerzystów niż kierowców samochodów. Nietrzeźwemu rowerzyście odbierano wszystkie uprawnienia do kierowania pojazdami, a kierowcy samochodu tylko uprawnienia do prowadzenia pojazdu, którym dokonali naruszenia prawa. Nowelizacja zachowa proporcję między karą a szkodliwością popełnionego przez kierowcę czynu.
Przepisy nie dają jednak gwarancji, że kierowca nie straci prawa jazdy za prowadzenie roweru po wypiciu alkoholu. Decyzję tę zgodnie z art. 42§ 2 kodeksu karnego podejmie sędzia, kierując się okolicznościami zdarzenia. Przykładem można wskazać to, że pijany rowerzysta jadący lokalną drogą może być łagodniej traktowany, ale rowerzysta, który pod wpływem promili wyjedzie pod prąd na drogę ekspresową, musi liczyć się ze znacznie surowszą karą.
Wielu rowerzystów było niezadowolonych z obowiązującego dotychczas prawa, uważając je za absolutnie niesprawiedliwe. Jednak statystyki świadczą o tym, że na drogach jest bardzo dużo ludzi którzy bez wahania wsiadają na rower po spożyciu alkoholu stwarzając zagrożenie nie tylko dla siebie ale dla wszystkich uczestników ruchu.
W 2008 r. przed sądem za jazdę po pijanemu stanęło 70 tys. osób, w 2009 r. ? 68 tys. osób, a w 2010 r. znów było ich 70 tys. Problem jest poważny o czym świadczą statystyki ukaranych. Wyrok za jazdę w stanie nietrzeźwości odsiaduje ponad 2,5 tys. rowerzystów, kilkuset czeka na odbycie kary, a ponad 40 tys. dostało wyrok w zawieszeniu. Z wejściem nowelizacji statystyki z pewnością się zmniejszą ale czy oznaczać to będzie poprawę bezpieczeństwa na drogach? Pijany rowerzysta może czuć się bezkarny i bez wahania prowadzić rower pod wpływem alkoholu.
W życie wchodzi nowela Kodeksu karnego z dnia 25 listopada 2010 r. Pijany rowerzysta może dostać zakaz jeżdżenia rowerem, ale nie zawsze straci jednocześnie prawo jazdy na samochód. Decyzję podejmie sąd. Tu istotną zmianą jest fakt, że rowerzysta nie będzie obligatoryjnie karany zakazem prowadzenia wszystkich pojazdów mechanicznych. ? To słuszna zmiana. Sąd powinien brać pod uwagę wszystkie okoliczności sprawy, które towarzyszyły popełnieniu czynu zabronionego ? przekonuje dr Monika Zbrojewska, ekspert prawa karnego z Uniwersytetu Łódzkiego. Dodaje, że zakaz prowadzenia np. wyłącznie roweru czy tylko samochodu osobowego jest lepszym rozwiązaniem, bo kara jest wtedy proporcjonalna do szkodliwości popełnionego czynu. Zmianę wymusił Trybunał Konstytucyjny wskazując, że dotychczasowe prawo surowiej karało nietrzeźwych rowerzystów niż kierowców samochodów. Nowy przepis oczywiście nie daje gwarancji, że kierowca nie straci prawa jazdy za prowadzenie roweru po wypiciu alkoholu. Jego brzmienie pozwala na ukaranie rowerzysty zakazem prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Po rozpatrzeniu okoliczności zdarzenia decyzję podejmie sędzia. Intencją ustawodawcy było złagodzenie prawa wobec pijanych rowerzystów na drogach lokalnych, już za wjazd na drogę ekspresową kara będzie surowa.
O wadze problemu świadczą statystyki sądowe: w 2008 r. przed sądem za jazdę po pijanemu stanęło 70 tys. osób, rok później wynik był nieco lepszy ? 68 tys. osób, ale w 2010 r. znów było ich 70 tys. Liczba złapanych nietrzeźwych rowerzystów od lat utrzymuje się na porównywalnym poziomie. W styczniu tego roku liczba ujawnionych kierujących pojazdami niemechanicznymi pod wpływem alkoholu wzrosła o 2300 osób. Wyrok za jazdę w stanie nietrzeźwości odsiaduje dziś ponad 2,5 tys. rowerzystów, kilkuset czeka na odbycie kary, a ponad 40 tys. dostało wyrok w zawieszeniu.
A skąd to? :/
http://www.grupaimage.pl/?s=prd&i=numer&id=384
Wiadomość z dnia 25.02.2011
„Pijani rowerzyści już inaczej”
Panie Adamie, artykul ten zostal napisany w oparciu o przepis ustawy, orzeczenia, statystyki z ktorych w pelni moge korzystac do celow naukowych i edukacyjnych, i owszem piszac artykul zwracam uwage na publikacje w prasie i inrenecie ale zawsze pisze to co wywnioskowalam w oparciu o przepisy, teksty, i inne zrodla i staram sie to jasno tlumaczyc,a jezeli chodzi nawet o przytoczone przez Pana w/w statystyki to zaznaczam ze w ramach dozwolonego uzytku publicznegom, ktory polega na ustawowej dopuszczalnosci swobodnego korzystania z cudzego dziela ( jakim jest np. stworzenie takowej statystyki) bez zezwolenia osoby uprawnionej w celach kulturalno oswiatowych spoleczenstaa w pelni mam prawo korzystac z takich statystyk i je powielac. z powazaniem Aldona