Agata Mijewska
W związku z Dniem Zakochanych, który już na dobre zadomowił się w Polsce, tym razem poruszę temat bliskich relacji międzyludzkich. Na jakiej zasadzie dobieramy się w pary? Kiedy ludzie „pasują” do siebie?
Często mówi się, że przeciwieństwa się przyciągają i że dobry układ między dwojgiem ludzi jest wtedy, kiedy wzajemnie się oni uzupełniają. Otóż kilka badań prowadzonych w latach 60-tych i 70-tych potwierdziło tę regułę, jednak wyniki były raczej wieloznaczne.
Okazuje się, że istnieje znacznie więcej dowodów potwierdzających inną koncepcję, a mianowicie, że dobieramy się w pary na zasadzie podobieństwa. Badania wielokrotnie wykazały, że interesujemy się osobami, które są do nas podobne i jesteśmy bardziej skłonni je polubić. Wynika to z naszej potrzeby dowartościowania. Osoba, która prezentuje podobne do naszych poglądy i postawy jest dla nas atrakcyjna, ponieważ jest to dla nas potwierdzenie tego, iż nasze opinie są słuszne. Lubimy mieć poczucie, że mamy rację i tym samym w naturalny sposób lubimy osoby, które poprzez swoje poglądy to potwierdzają. Jeżeli zaś mówimy o bliskim związku między dwojgiem ludzi, to szczególnie ważne jest tu wyznawanie podobnych wartości, a zatem zgoda w sprawach kluczowych. Jest to niezbędne do stworzenia udanej relacji. Inne poglądy, inny temperament, czy choćby różnice w preferowanych sposobach spędzania wolnego czasu zawsze będą źródłem mniejszych lub większych konfliktów.
W potencjalnym partnerze życiowym nie szukajmy zatem cech przeciwnych do naszych, ale takich, w których przypomina nam nas samych. Możemy w ten sposób zwiększyć prawdopodobieństwo tego, że nasz związek będzie udany.