– Chciałbym, aby na terenie Leśniakowizny powstał POZ, który byłby blisko mieszkańców tamtego terenu, nie tylko Leśniakowizny ale również Majdanu, Mostówki, Cięciwy i Ossowa. Mieszkańcy sołectw zasługują na to, aby w sąsiedztwie powstały instytucje użyteczności publicznej – przekonuje dr Masoud Chikha – specjalista medycyny rodzinnej, z pochodzenia Kurd z wyboru Polak.
Dr Masoud Chikha w Polsce mieszka od ponad 25 lat. W Polsce ukończył studia na Uniwersytecie Medycznym im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Poznański Wydział Lekarski to ponad 100-letnia historia nauczania studentów na kierunku lekarskim. Co roku, Wydział kończy ok. 300 studentów, a od 1919 roku, czyli momentu powstania wydziału kierunek ten ukończyło ponad 19 000 absolwentów.
Dr Masoud Chikha pracuje w POZ w Kobyłce, wcześniej przez wiele lat w POZ przy ul. Wileńskiej w Wołominie oraz w Zagościńcu przy ul. Kolejowej.
Od kilku lat jest mieszkańcem Leśniakowizny, jednego z sołectw w Gminie Wołomin. Z Wołominem związany od 2015 roku. A od 2014 roku działa w PO.
W tym roku jest kandydatem do Rady Miejskiej w Wołominie ubiegając się o mandat właśnie z listy Koalicji Obywatelskiej.
– Kandyduję do Rady Miejskiej w Wołominie ponieważ uważam, że mieszkańcy Wołomina a w szczególności okolicznych sołectw zasługują na reprezentanta służby zdrowia, który będzie w Radzie Miejskiej merytorycznie reprezentował potrzeby zdrowotne mieszkańców w zakresie POZ i programów profilaktycznych, na które gmina może pozyskiwać dodatkowe środki zewnętrzne – deklaruje w swoim programie wyborczym.
Chciałby, aby na terenie Leśniakowizny powstał POZ, który byłby blisko mieszkańców tamtego terenu, który byłby blisko nie tylko Leśniakowizny ale również dla Majdanu, Mostówki, Cięciwy i Ossowa. – Mieszkańcy zasługują na to, aby w sąsiedztwie powstały instytucje użyteczności publicznej – jest piękna szkoła, ale dostęp do służby zdrowia jest ograniczony, szczególnie dla osób schorowanych, samotnych, niepełnosprawnych, dzieci, jednym słowem dla całej społeczności – opowiada.
W zakres zainteresowań Masouda Chikha wchodzi nie tylko pomoc doraźna ale przede wszystkim szeroko rozumiana profilaktyka, szczepienia, polityka senioralna, choroby zakaźne, cywilizacyjne (cukrzyca, depresja, choroby układu krążenia, otyłość, choroby metaboliczne). – To dziś obszary wymagające szczególnej uwagi ze strony organów samorządowych – uważa.
– Ważnym tematem jest dla mnie również czystość środowiska, w którym żyjemy, a niestety, zważywszy na nasze bliskie sąsiedztwo ze składowiskiem odpadów, narażone jest na uciążliwości wynikające z bliskości składowiska odpadów” – podkreśla.
Masoud angażuje się również w działania społeczne. Stale współpracuje z Klubem Środowiskowym SZANSA, z Klubami Seniora na Słonecznej z Dziennym Domem Seniorów na Legionów.
– W środowisku wiejskim, w którym mieszkam, panuje przekonanie, że jest to teren „zapomniany” przez wołomiński magistrat. Nic się u nas nie inwestuje w poprawę życia mieszkańców. Jesteśmy daleko od wszystkiego, nawet do sklepów. Daleko jest do służby zdrowia ale również do wydarzeń kulturalnych. Szczególnie trudną sytuację mają osoby starsze – przekonuje i dodaje. – Dla mnie nie jest zrozumiałe, że władze miasta nie zagospodarowały przez tyle lat miejsca po szkole w Majdanie. To doskonała lokalizacja na stworzenie miejsca integracji międzypokoleniowej, gdzie można zorganizować życie kulturalne dla kilku sąsiadujących sołectw – podkreśla.
To kolejna sprawa oprócz służby zdrowia, która bardzo interesuje naszego rozmówcę. – Tu w naszym terenie jest wiele osób starszych zamkniętych w domach, bez możliwości wyjścia gdzieś indziej. Znam problemy społeczności i chciałbym w imieniu mieszkańców realizować działania wpływające na poprawę warunków życia na naszym terenie – zapewnia.