W piątek, 10 lutego w Powiatowej Galerii „Korozja i Kolor” w Wołominie odbył się wernisaż wystawy fotograficznej Renaty i Tomasza Łaskich „Dwa spojrzenia”. Prace będzie można podziwiać przez miesiąc.
Na wystawę składają się prace z wielu cyklów fotograficznych, będące niejako esencją wizji świata pary miłośników patrzenia na świat przez obiektyw aparatu. – Wystawa jest przeglądowa, chcieliśmy pokazać przekrój naszej twórczości. Wybór spośród tylu prac na pewno nie był prosty – mówi Tomasz Łaski. Pod względem tematycznym królował motyw kobiety i niezwykłości przyrody. – Skupiam się na fotografowaniu ludzi, przede wszystkim kobiet, ponieważ sama jestem kobietą i łatwiej mi przekazać prawdę o niej. Dużą rolę przywiązuję do malowania światłem, wyciągam modelkę z mroku, to nadaje jej cech tajemniczości. Operowanie światłem daje mi kontrolę nad fotografią. – mówi Renata Łaska. Autorzy zwracają uwagę na to, że „spojrzenie na kobietę i kobiecość jest bardzo subiektywne, ciężkie do nazwania, ale jakże inne u kobiet i mężczyzn”. Widać to doskonale na ich fotografiach. Prace Renaty Łaskiej to przede wszystkim fascynacja ukrytym pięknem kobiety, zamiłowanie do ukazywania jej stanów ducha, w czym pomaga dość duże zróżnicowanie plastyczne prac. Kobieta ukazuje kobietę delikatnie, subtelnie, jeżeli decyduje się na ekshibicjonizm, to tylko częściowy, nie tylko by zwrócić uwagę na anatomiczne piękno, lecz również by nadać ciału kobiety znamiona wciąż nieodkrytej doskonałości. Prace Tomasza Łaskiego ukazują kobietę w przeróżnych stanach emocjonalnych. Dynamizm ciała, gestów modelki, jej specyficzne spojrzenie – to wszystko składa się na wizerunek istoty o tysiącu oblicz. Gdyby wskazać punkt wspólny tych dwóch spojrzeń, to jest to przede wszystkim fascynacja kobiecą zmiennością, tajemnicą jej duchowości i cielesną niejednoznacznością.
„Patrząc na świat oczami okularnika wystarczy lekko przechylić głowę, by rzeczywistość zaczynała się zmieniać” – czytamy obok prac Tomasza Łaskiego. – Nie boję się montażu komputerowego, czasami wystarczy coś rozjaśnić, pociemnić i wyjdzie coś ciekawego, oryginalnego. – mówi artysta. Esencją jego prac jest cykl „Krajobrazy niemożliwe”, który sam autor określa jako jego spojrzenie na świat zaklęte w obrazie. Autor stara się przybliżyć nam to co pomijane, niezauważane w codziennym pośpiechu. Warto również zwrócić uwagę na dwie prace, które są efektem wycieczki do Wołomina i pokazują miasto w dość niecodzienny sposób.
Zdjęcia pary fotografów lewitują między fantazją a tajemnicą, próbują na nowo odkryć rzeczywistość, wznieść się ponad nią, w metafizyczny świat nieokreśloności i transcendencji. Nie starają się narzucać adresatowi interpretacyjnego klucza. Uciekają w świat subtelności i wyrafinowania, lecz również zmierzają w stronę emocjonalnej gry z podświadomością odbiorcy. Gdyby ktoś zrecenzował zdjęcia Renaty i Tomasza Łaskich jako „dobre” bądź też „ładne”, byłoby to określenie krzywdzące. Prace dwójki artystów-pasjonatów nie mają się po prostu podobać. Mają zarazić odbiorcę zamiłowaniem do bacznej obserwacji rzeczywistości, do nadawania nowych znaczeń, patrzenia na świat z różnych perspektyw. Renata i Tomasz Łascy próbują nas zachwycić tym co elementarne, detaliczne, nie całościowe i szablonowe. Subiektywizm i zmysłowość człowieka to piękne dary, które trzeba odpowiednio zużytkować.
Marcin Pieńkowski