Minął miesiąc najokrutniejszej wojny XXI wieku. Liczba cywilnych ofiar w Strefie Gazy przekroczyła już 10 tysięcy, z czego prawie połowa to dzieci! Tylu cywili nie zginęło na Ukrainie w okresie 20 miesięcy wojny, mimo to polski rząd jak i szereg innych bogatych państw Zachodu, nie zdobyło się na potępienie Izraela za tę zbrodnię wojenną i nie wywarło skutecznej presji na jej powstrzymanie czy też zapewnienia ofiarom pomocy humanitarnej. Wygląda to, jakby Izrael wykupił (od kogo?) „licencję na bezkarne zabijanie”.
Strefa Gazy to obszar położony na wybrzeżu Morza Śródziemnego, graniczący na południowym zachodzie z Egiptem oraz na północy i wschodzie z Izraelem o powierzchni 360 km2, otoczony betonowym murem za którym mieszka 2 mln 200 tysięcy Palestyńczyków. (Warszawa: powierzchnia – 517 km2 i 1 794 tys. osób). Ci ludzie nie znaleźli się tam dobrowolnie. Zostali siłą przesiedleni z własnych wiosek, gdy osadnicy żydowscy brutalnie zajęli ich ziemię i domy.
Masowe przejęcia palestyńskiej ziemi i własności, bezprawne zabójstwa, przymusowe przesiedlenia, drastyczne ograniczenia w przemieszczaniu się oraz odmawianie Palestyńczykom obywatelstwa czy uznania narodowości układają się w system, który w świetle prawa międzynarodowego jest równoznaczny z apartheidem. System ten jest utrzymywany przy pomocy naruszeń, które Amnesty International uznała za apartheid spełniający przesłanki zbrodni przeciwko ludzkości zdefiniowanej w Międzynarodowej konwencji ONZ o zwalczaniu i karaniu zbrodni apartheidu oraz Statucie Rzymskim Międzynarodowego Trybunału Karnego.
Z raportu Amnesty International: – Nasz raport ujawnia prawdziwy zakres izraelskiego reżimu apartheidu. Niezależnie od tego, czy mieszkają w Strefie Gazy, Wschodniej Jerozolimie i reszcie Zachodniego Brzegu, czy w samym Izraelu, Palestyńczycy są traktowani jako gorsza grupa rasowa i są systematycznie pozbawiani swoich praw. Stwierdziliśmy, że okrutna polityka Izraela w zakresie segregacji, wywłaszczenia i wykluczenia na wszystkich terytoriach znajdujących się pod jego kontrolą jest jednoznaczna z apartheidem.
Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla systemu zbudowanego wokół zinstytucjonalizowanego i długotrwałego, rasistowskiego ucisku milionów ludzi. W naszym świecie nie ma miejsca na apartheid, a państwa, które zdecydują się na ustępstwa wobec Izraela, znajdą się po złej stronie historii. Rządy, które nadal zaopatrują Izrael w broń i chronią go przed odpowiedzialnością na forum ONZ, wspierają system apartheidu, podważają międzynarodowy porządek prawny i pogłębiają cierpienia narodu palestyńskiego.
Społeczność międzynarodowa musi zmierzyć się z rzeczywistością izraelskiego apartheidu. System apartheidu jest bowiem zinstytucjonalizowanym reżimem ucisku i dominacji jednej grupy rasowej nad inną. Jest to poważne naruszenie praw człowieka, które jest zakazane przez międzynarodowe prawo publiczne.
Palestyńczycy nie mają żadnego obywatelstwa, a większość z nich uważana jest za bezpaństwowców i potrzebuje dowodów tożsamości od izraelskiego wojska, aby żyć i pracować na tych terytoriach.
Nie pochwalam brutalnego ataku Hamasu na Izrael, lecz znam z historii powody, dla których Spartakus zaatakował Rzym.