12. Finisaż pleneru w Czubajowiźnie

Leon Palesa – artysta niepokorny. Często niedoceniany, czasem traktowany
z pewnym lekceważeniem przez tych, którzy nie rozumieją. Niestrudzony kolekcjoner tego, co ulotne a przecież tak ważne dla naszej tożsamości.

Od dwudziestu lat w jego małym świecie – Czubajowiźnie spotykają się artyści i rzemieślnicy, których cechą jest samodzielność w myśleniu. Chcą wiedzieć, co robią i dlaczego. To zawsze było cenione wśród ludzi mądrych i nie lubiane w pospólstwie. To wyróżnia ich w społeczeństwie, przeważnie zmierzającym przed siebie bez refleksji, bez chwili wytchnienia.
Plony swoich działań prezentują w galerii przy wołomińskim starostwie, a każda z tych wystaw jest wydarzeniem o znacznie ponad powiatowym wymiarze. Warto wpaść tam w mroźny lutowy dzień właśnie po chwilę refleksji, na kwadrans dla kultury umysłu. Tym razem swoje prace wystawia piętnastu twórców, przyjaciół pana Leona. Reprezentują różne style, łączy ich oparcie w tradycji i dociekliwość. Poszukują rozsądnej i pięknej formy, mającej żywy i aktualny kontakt z rzeczywistością. Kto tak jak oni potrafi dostrzec postać wieszcza w odłamku żelbetonowego gruzu, zwierzątko w kawałku ciesielskiej piły, instrument w spróchniałym pniu? To właśnie oczami duszy widzi się podczas spotkań w Czubajowiźnie.
Dziełem sztuki jest ciesielski zamek i ozdobny bochen chleba. Dziełami sztuki są dawno nie używane narzędzia, przy pomocy których Wiatraki Kultury zamierzają zrekonstruować starą chatę z drewnianych bali. Budowa ma rozpocząć się wiosną i będzie miała formę ciesielskich warsztatów, sama w sobie stając się artystycznym wydarzeniem. Tu twórcy umieszczą swoje prace i kolekcje, tu obcować będzie można z tym, co pan Leon chroni od zapomnienia.
Czubajowizna – kierunek dla wrażliwych. 52o 11” N, 21o 23” E, 105,6 m n.p.m.
Jacek Krzemiński