Planując zimowy, aktywny wypoczynek prawdziwi entuzjaści zimowych sportów, najczęściej nie biorą pod uwagę polskich stoków. Nieprzewidywalna pogoda i stosunkowo niewielka ich ilość, a co za tym idzie duże zagęszczenie korzystających, skutecznie zniechęcają. Najpopularniejszymi kierunkami, z których korzystają Polacy, są Austria i Włochy, oferujące narciarzom fantastycznie przygotowane stoki, niezapomniane krajobrazy i piękne słońce. Jaka jest między nimi różnica i z jakich propozycji skorzystać, żeby wyjazd okazał się strzałem w dziesiątkę?
Na narty do Austrii czy do Włoch
Przygotowując się do zimowego wyjazdu, musimy wybrać nie tylko kraj, ale i region, w którym chcemy spędzić czas. Bierzemy wtedy pod uwagę ilość stoków, tras narciarskich, jakość infrastruktury, a także zaplecze turystyczne oferujące dodatkowe atrakcje. Warto, żeby po dniu spędzonym na stokach można było interesująco spędzić pozostały czas.
Wybierając się na narty do Austrii, kraju leżącego zdecydowanie bliżej Polski, z bogatą tradycją związaną z górami, możemy być pewni świetnych warunków panujących na stokach. Trwający przez pół roku sezon narciarski zapewnia odpowiednią do szusowania infrastrukturę, komfortową bazę noclegową oraz niezapomnianą przyrodę, jednak nie należy do najbardziej ekonomicznych.
Włoski sezon narciarski trwa od grudnia do maja i podobnie jak w Austrii do dyspozycji jest sześć regionów, z których większość znajduje się w Dolomitach. Różnorodność tras, ponad 200 ośrodków narciarskich, infrastruktura, krajobrazy i pyszne jedzenie są również w Austrii, co więc odróżnia je od siebie? Dlaczego jechać na narty do Włoch?
Na narty do Austrii
Austria jako mekka zimowych sportów posiada sześć alpejskich regionów. Niezmiennie od wielu lat najpopularniejszy na narty w Austrii jest Tyrol. To ponad 3000 kilometrów zróżnicowanych stopniem trudności tras narciarskich przecinających zapierające dech w piersiach krajobrazy. Świetnie przygotowana infrastruktura z nowoczesnymi wyciągami i funkcjonalny dostęp do stoków zachęcają do korzystania.
Poza 80 ośrodkami narciarskimi na najwyższym poziomie wypróbować możemy kuszące lokalne atrakcje. Do największych z nich należą: kolejka linowa w Innsbrucku, znajdujący się 3000 m n.p.m. interaktywny świat Jamesa Bonda w Sölden czy Kryształowe Światy Svarowskiego w Wattens, a także lodowce.
Na pięciu tyrolskich lodowcach można szusować przez dziesięć miesięcy w roku.
Najdłuższą trasę zjazdową ma lodowiec Sölden. To 142 kilometry białego szaleństwa, na których organizowane są zawody alpejskiego Pucharu Świata. Ośrodek narciarski w Austrii taki jak Sölden jest tylko jeden. Darmowe hot spoty, restauracja, wysmakowana kuchnia, platformy widokowe i podświetlana trasa zjazdowa. Czego chcieć więcej. Ceny karnetów wahają się w zależności od sezonu:
- od 55,50 do 64 euro za dzień dla dorosłych
- od 30,50 do 35 euro za dzień dla dzieci
- od 44,50 do 51 euro za dzień dla nastolatków
Ziemia Salzburska to po Tyrolu drugi co do wielkości region narciarski w Austrii. Teren ten leży stosunkowo blisko Polski (około 900 km od Krakowa). Mnogość tras narciarskich, wyciągi i ośrodki o równie pięknych, jak w Tyrolu krajobrazach, a także powstałe tu zrzeszenie kilku ośrodków narciarskich Ski Amade, mają dla narciarzy szczególne propozycje.
Dzięki połączonym siłom Ski Amade dobudowano dodatkowe trasy i wyciągi, łączące te już istniejące w jedną całość i obecnie na jednym karnecie można poruszać się po olbrzymim terenie. Oprócz tras ośrodek oferuje ponad pięć tysięcy obiektów noclegowych, szlaki kulinarne, cztery rodzaje wyciągów, lodowe wspinaczki czy jogę w śniegu.
Ceny karnetów na 1 dzień w Ski Amade w zależności od sezonu:
- od 56,50 do 60,50 euro dla dorosłych
- od 38,50 do 30,50 euro dla dzieci
- od 42,50 do 45,50 euro dla nastolatków
Oprócz tych dwóch najczęściej odwiedzanych regionów, na narty w Austrii możemy wybrać również Dolną i Górną Austrię, Styrię, Karyntię czy Volarlberg.
Na narty do Włoch
Regiony, w które możemy udać się na narty we Włoszech, podobnie jak w Austrii, kojarzą się z uroczymi dolinami i błyszczącymi w słońcu szczytami Alp, ale również z Apeninami. Wybierając pomiędzy tymi dwoma masywami górskimi, Alpy oferują zdecydowanie lepsze ceny, natomiast Dolomity mają łagodniejszy klimat. Dodatkiem do atrakcji narciarskich jest melodyjny język i znakomite jedzenie.
Dolomit Superski to rozległy obszar obejmujący trzy regiony: Południowy Tyrol, Trydent i Veneto. Wykupując karnet, można skorzystać aż z 12 ośrodków narciarskich i korzystać z 1200 tras zjazdowych, także z wielkiej atrakcji Dolomitów karuzeli narciarskiej Sellaronda. Sezon trwa tutaj od grudnia do kwietnia, a od połowy marca do połowy kwietnia można trafić na darmowe skipassy.
Jeśli zdecydujemy się na przyjazd do tego ośrodka narciarskiego we Włoszech już w listopadzie, jako jedni z pierwszych gości w sezonie załapiemy się na prawie puste stoki, skipassy wliczone w cenę noclegu i tańszy dojazd. Dzięki temu będziemy mieć więcej czasu i środków na dodatkowe atrakcje. Jakie są ceny karnetów jednodniowych w Dolomit Superski:
- 54 euro dla dorosłych
- 38 euro dla dzieci
- 49 euro dla młodzieży
We włoskich Alpach najatrakcyjniejszym narciarskim obszarem jest Dolina Aosty oraz teren wokół najwyższego europejskiego szczytu Mont Blanc. W te bardzo malownicze górskie rejony wplecione są trasy, których górna granica trudności jest maksymalnie wywindowana, przeznaczone są tylko dla narciarskich wyjadaczy i charakteryzują się jazdą poza oznaczonymi szlakami.
Jednym z największych ośrodków narciarskich we Włoszech jest leżący przy granicy ze Szwajcarią Monte Rosa. Widok na czterotysięczniki i trzy doliny Valsesia, Val d?Ayas, Vas di Gressoney to bogactwa naturalne zapierające dech w piersiach. W pobliskim Breuil Cervinia znajdują się najwyższe trasy narciarskie w Europie, a wyciągi narciarskie wywożą narciarzy aż na wysokość 3500 m n.p.m. Ceny jednodniowych karnetów wyglądają następująco:
- 33 euro dla dorosłych
- 16,50 euro dla dzieci
- 30 euro dla nastolatków
Biorąc pod uwagę ceny karnetów, taniej jest we Włoszech, więc jeśli uzależniamy wyjazd od grubości portfela to oferta austriacka, nawet jeśli wykupimy karnet wielodniowy, jest zdecydowanie droższa, jednak przeważa w lepszej organizacji i braku niemiłych niespodzianek, a także nowocześniejszej infrastrukturze.
Porównanie baz noclegowych w Austrii i we Włoszech
Austriacki Tyrol charakteryzuje się hotelami rodzinnymi, często przekazywanymi z pokolenia na pokolenie. Nie ma tu sieciówek typu Marriott. Systematycznie modernizowane, odnawiane i rozbudowywane kurorty są nieskazitelnie czyste i zadbane.
W okolicach austriackich Alp nie istnieje coś takiego jak tani nocleg i choć od hotelu tańszy będzie dom gościnny czy hostel, jednak cena nadal pozostaje stosunkowo wysoka. W opcji ekonomicznej koszt jednej doby waha się od 156 zł do 356 złotych, w opcji bardziej luksusowej cena grubo przekracza tysiąc złotych za pokój dwuosobowy, nie wspominając o hotelach ekskluzywnych gdzie koszt za dobę to około 2000 złotych.
Do najlepszych hoteli na narty w Austrii (https://eski.pl/hotele-narty-austria/) dla całej rodziny, można z pewnością zaliczyć hotel Falkensteiner Club Funimation. Leżący pod samymi stokami narciarskimi z wysokim standardem i odpowiednią infrastrukturą posiada kilka basenów i bogate zaplecze dla najmłodszych. Cena dla dzieci do lat 6 jest stała i zawiera w sobie koszt korzystania z polskich szkółek narciarskich.
Włoskie Dolomity obfitują w małe pensjonaty i rodzinne hoteliki, w których turystów traktuje się jak członków rodziny, gospodarstwa agroturystyczne, hotele dedykowane rodzinom z dziećmi, a także noclegi pięciogwiazdkowe. Ceny hoteli o średnim standardzie są o około 400 złotych niższe niż w Austrii, warto więc zainteresować się ich ofertą i zamiast np. w austriackich Alpach nocować w hotelu trzygwiazdkowym we Włoszech pozwolić sobie na nocleg czterogwiazdkowy ze strefą SPA.
Najlepsze hotele na narty we Włoszech charakteryzują się bliskością stoków, dobrym standardem, widokiem na góry, a także dużym zróżnicowaniem stylów i cen. W Dolomitach warto wybrać czterogwiazdkowy rodzinny Hotel Maria leżący na wysokości 1500 m n.p.m., który mieści się tylko 100 metrów od wyciągów narciarskich. Podziemny parking gwarantuje zawsze odśnieżone auto, a panoramiczny widok z okna działa wyciszająco.
Co jeść na nartach w Austrii i we Włoszech
Pod stokami narciarskimi można skorzystać z bogatej oferty lokalnej gastronomii. We Włoszech narciarska kuchnia obfituje w sery i mięsa. Do tych, które koniecznie trzeba spróbować, należą: sery Puszone di Moena, Casolet i Trentingrana, natomiast z mięs najpopularniejsza jest wędzona szynka ? speck. Do osłodzenia sobie narciarskich podbojów najskuteczniejsze będzie La Torta di Fregolti ? kruche ciasto na bazie mąki, masła, brandy, jajek, miodu i migdałów.
Nie samym białym szaleństwem człowiek żyje i degustacja lokalnych specjałów to nieodłączna część każdego wyjazdu. Tiroler grostl to podsmażane z mięsem i cebulą ziemniaki podawane z sadzonym jajkiem posypanym szczypiorkiem ? najbardziej pożądana potrawa pod austriackimi Alpami. Drugą, o której trzeba wspomnieć, jest Kasspatzln, czyli kluseczki zapiekane z tartym serem i podsmażoną cebulką.
Specjały kuchni obu państw nie są, więc przesłanką, na podstawie której można dokonać wyboru dokąd na narty.
Włochy czy Austria ? dokąd na narty
Porównując oba państwa oferujące fantastyczny zimowy wypoczynek, należy zadać sobie następujące pytania: ile chcemy wydać i w jakim standardzie spędzać czas. Zdecydowanie wyższym standardem oferowanym narciarzom dysponuje Austria, natomiast Włochy przyciągają niższymi cenami i bardziej rodzinną atmosferą.
Materiał Partnera