Kilka dni temu do 60-letniego mieszkańca Kobyłki na numer telefonu stacjonarnego zadzwoniła osoba podająca się za funkcjonariusza policji, która twierdziła, że na konto bankowe 60-latka ktoś próbował się włamać. Zaproponował, aby mężczyzna wziął udział w policyjnej akcji, aby wykryć sprawcę.
Rozmówca, telefonicznie poinformował 60-latka, że akcja policji jest poufna. Mieszkaniec Kobyłki miał potwierdzić jego dane dzwoniąc na numer 997, co też uczynił, nie odkładając jednak wcześniej słuchawki. W rozmowie z innym mężczyzną, 60-latek potwierdził tożsamość pierwszego, a to całkowicie uśpiło jego czujność. W dalszej rozmowie z oszustem mężczyzna przekonany, że rozmawia z policjantem, podał wszystkie swoje dane do konta i przekazał swój login oraz hasło. Oszust podczas trwania rozmowy telefonicznej zalogował się na konto mężczyzny. Zauważył, że oprócz konta głównego 60 latek ma dołączone subkonto, na którym znajduje się większa ilość pieniędzy. Dostęp do subkonta jest możliwy wyłącznie w placówce banku.
Fałszywy funkcjonariusz polecił mu pojechanie do banku, lecz wcześniej wziął od mężczyzny numer telefonu komórkowego, na który zadzwonił z numeru zastrzeżonego, aby kontrolować sytuację na bieżąco. Pod pretekstem zagrożenia utraty oszczędności, biorąc udział w rzekomej tajnej, policyjnej akcji, 60-latek wykonywał wszystkie polecenia swojego rozmówcy. Podczas wizyty w banku dokonał przelewu pieniędzy z subkonta na konto główne banku. Po dokonaniu transakcji wrócił do domu w oczekiwaniu na policjantów, którzy mieli przyjechać do jego miejsca zamieszkania, aby przesłuchać mężczyznę w tej sprawie. Po powrocie do domu pokrzywdzony długo oczekiwał na przyjazd policji. Gdy ta nie pojawiła się zadzwonił pod numer alarmowy gdzie w rozmowie z oficerem dyżurnym zorientował się, że padł ofiarą oszustwa ? na policjanta?. Po dokonaniu sprawdzenia swojego konta w placówce banku, dowiedział się, że stracił 123 tys. zł. Oszuści wykorzystując podstępem uzyskane dane od poszkodowanego, dokonali dwóch przelewów na nieznane mu konta.
Pamiętajmy!
Oszuści umiejętnie manipulują rozmową tak, by uzyskać jak najwięcej informacji o pokrzywdzonym. Taki fałszywy funkcjonariusz podaje często wymyślone nazwisko, a nawet numer odznaki. Sprawcy przekonują starsze osoby, że ich pieniądze pomogą w schwytaniu przestępców. Mówią, że gotówka przechowywana na koncie nie jest bezpieczna, a oszust ma do nich łatwy dostęp.
PAMIĘTAJ!
Policja nigdy telefonicznie nie informuje o prowadzonych przez siebie sprawach i nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy. Apelujemy o czujność i rozwagę w kontaktach z obcymi.
KPP w Wołominie / sierż. sztab. Monika Kaczyńska