Od czego tu zacząć? Mam problem, tak dużo się wydarzyło a tak mało zostało w zbiorowej pamięci. Wystarczyło kilka dni byśmy znów wrócili do ?normalności? ? czyli bzdetów. Jakże niewielu z nas coś jeszcze pamięta z wydarzeń tego szalonego tygodnia, tak ważnego dla naszej przyszłości. Ale po kolei!
Do Strasburga wybrał się Mateusz Morawiecki. Premier miał przekonać europosłów i komisarzy, że ostatni wyrok Trybunału Konstytucyjnego, odrzucający unijny porządek prawny, nie jest krokiem w kierunku Polexitu. Niewiele wskórał! Parlament Europejski przyjął rezolucję w której orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego określone zostało jako ?zamach na europejską wspólnotę wartości i prawa?. Za przyjęciem rezolucji opowiedziało się 502 deputowanych, przeciw było 153, a 16 wstrzymało się od głosu.
Przed debatą w Europarlamencie obóz władzy był przekonany, że bez względu na to, jak Unia ocenia to, co dzieje się w Polsce, to – przynajmniej w części – pieniądze musi nam dać. Dlatego Morawiecki występował w Strasburgu tak, jakby zakładał, że te pieniądze i tak dostanie. Wygląda na to, że premier nie wysłuchał Ursuli von der Leyen, która występowała przed nim. Szefowa Komisji Europejskiej po raz pierwszy powiedziała jasno, że pieniądze z Funduszu Odbudowy będą wypłacone wtedy, kiedy w Polsce zostanie odtworzone niezależne sądownictwo, Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zostanie zlikwidowana, a odsunięci przez nią sędziowie wrócą do orzekania. ?Proszę to uczynić?!
A co na to Prezes Jarosław Kaczyński? Jest skłonny zlikwidować Izbę Dyscyplinarną. Zapowiedział, że jest gotowy zreorganizować strukturę sądów. Tylko z kim? Przecież Prezes ma minimalną, niestabilną sejmową większość, którą ciągle trzeba korumpować posadami by wygrać kolejne głosowanie. A już wiemy, że Zbigniew Ziobro na żadną reformę sądów nie pozwoli. Ta zapowiedź reformy sądów nie brzmi więc poważnie!
No i jeszcze ? roszady na szczytach władzy. ?Mówi się? że Mateusz Morawiecki może zostać zastąpiony przez szefa MON Mariusza Błaszczaka. Zagrożony jest też szef Orlenu Daniel Obajtek czy szef Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. Wygląda na to, że w ciągu kilku miesięcy może dojść do poważnych zmian kadrowych.
A po stronie opozycji? Po raz pierwszy wszystkie formacje opozycyjne wystąpiły ze wspólnym projektem wymierzonym w PiS. Do tej pory nikomu nie udało się skłonić do współpracy Koalicji Obywatelskiej, PSL, Lewicy, partii Szymona Hołowni i Konfederacji – a teraz udało się to szefowi Najwyższej Izbie Kontroli Marianowi Banasiowi! Wspólny wniosek wszystkich partii opozycji dotyczy powołania sejmowej komisji śledczej w sprawie działań prokuratury i CBA wobec Banasia. Szef NIK poinformował, że ma oświadczenia ludzi, którzy byli zmuszani przez służby do składania fałszywych zeznań przeciwko niemu. ?Ja, niżej podpisany, oświadczam, że w czasie mojego pobytu w areszcie śledczym, powszechnie zwanym aresztem wydobywczym, zarówno prokuratura, jak i funkcjonariusze służb stosowali wobec mnie różne metody nacisku, próbując nakłonić mnie do złożenia fałszywych zeznań, mających na celu obciążanie pana Mariana Banasia, za cenę wypuszczenia mnie na wolność.?
I tak zakończył się ten ?szalony tydzień?. Co z tego wynika? Prawdę mówiąc ? niewiele. Zarysowała się tylko nadzieja na przywrócenie normalności – bez cudzysłowu.