? Mimo wniosku Burmistrz Miasta nie zgodziliśmy się na usunięcie z Budżetu środków na budowę Parku przy ul. Leśnej ? napisał w posesyjnym komentarzu, Konrad Kostrzewa, Przewodniczący Rady Miasta w Kobyłce. Edyta Zbieć, Burmistrz Kobyłki unieważniła przetarg na realizację tej inwestycji nazywając projekt inwestycyjnym bublem, ale powodem była też konieczność dołożenia z budżetu gminy ponad milion sto tys. zł, ponad zabezpieczone na ten cel 760 000,00 zł.
Edyta Zbieć, burmistrz Kobyłki zawnioskowała do radnych o zdjęcie z budżetu zadania dotyczącego 3 lokalizacji terenów zieleni i pozostawienia zadania i środków dotyczących rewitalizacji terenów po starych basenach. Radni nie przychylili się do tego wniosku a tym samym nie zgodzili się na wprowadzenie zmian w budżecie.
– W tej formie wyraziliśmy sprzeciw wobec niedopilnowania tej inwestycji przez Panią Burmistrz. Nie jesteśmy w stanie wymóc realizacji tego projektu mimo, że o jego los dopytujemy od roku 2019 i otrzymywaliśmy informacje, że park będzie realizowany. Takie były też zapowiedzi w mediach. To jedna z kilku dużych inwestycji, które od roku 2019 i przez większość 2020 nie zostały odpowiednio dopilnowane i kontynuowane. (?) Nie zmieni tego przerzucanie odpowiedzialności ani szukanie uzasadnień dla rezygnacji z tego projektu ? tłumaczy decyzję rady jej przewodniczący Konrad Kostrzewa na jednym z kobyłkowskich forów samorządowych
Czym swoją decyzję uzasadniła Edyta Zbieć, Burmistrz Kobyłki
Z powodów finansowych postanowiliśmy podzielić ten projekt na trzy części i zająć się jeszcze w tym roku realizacją pierwszej z nich, przebudową terenu po tzw. starym basenie. Pozostałe dwie części będziemy starali się zrealizować w przyszłości, jeśli pozwolą nam na to finanse gminy i znajdą się programy, z których będzie można uzyskać dofinansowanie.
Skąd taka decyzja?
Zacznę może od historii: Jest to jeden z ?odziedziczonych? tematów, które zastałam w Kobyłce. Z dokumentów wynika, że w 2016 roku został złożony wniosek o to dofinansowanie. W koncepcji zawarto nierealne do uzyskania wskaźniki, które trzeba osiągnąć po zakończeniu realizacji projektu: 3,37 ha terenów zieleni urządzonej (w tym teren przy ul. Leśnej/Ręczajskiej, teren przy Rondzie Cudu na Wisłą i teren wzdłuż ul. Bohaterów Ossowa) oraz 3,01 ha utworzonej dodatkowej powierzchni biologicznie czynnej.
Gdzie taka powierzchnia miałaby być tworzona?
Nie wiadomo. Czy wnioskodawca chciał zerwać chodniki i asfalt wzdłuż ulicy Bohaterów Ossowa? Po analizach (w poprzedniej kadencji ? przyp. red.) w marcu 2018 r. podpisano umowę o dofinansowanie ze zmienionymi wskaźnikami: 3,37 ha terenów zieleni urządzonej (bez zmian) oraz 500 m kw. utworzonej dodatkowej powierzchni biologicznie czynnej. W dalszym ciągu zastanawiający jest fakt, gdzie wnioskodawca zamierzał znaleźć owe 500 m kw. powierzchni biologicznie czynnej ? czy w dalszym ciągu zamierzał zerwać chodniki i asfalt wzdłuż ulicy Bohaterów Ossowa, czy może na rondzie?
Trochę historii
(…) W listopadzie 2018 r. zostałam burmistrzem. Już w styczniu 2019 r. ogłosiliśmy przetarg na opracowanie dokumentacji projektowej. Żeby uratować projekt i jego ewentualne dofinansowanie wprowadzaliśmy konieczne zmiany, bo zastane zapisy były czasem kuriozalne ? na przykład: na tym samym terenie (ul. Bohaterów Ossowa) miały być realizowane dwa, w zasadzie wykluczające się, projekty z dofinansowaniem zewnętrznym (i tym samym kolizja z inwestycją, polegającą na budowie ścieżki rowerowej). Szukając rozwiązania problemu włączyliśmy do opracowania nowy obszar po tzw. starym basenie (również po to, by osiągnąć założony wskaźnik – 500 m nowej powierzchni biologicznie czynnej), wprowadziliśmy zmiany dotyczące nasadzeń zieleni i infrastruktury, aby dostosować je do realnych warunków w terenie. Zrezygnowaliśmy też w opracowaniu z pomysłu odkrycia rowu na terenie Leśna/Ręczajska z uwagi na przebiegającą nad rowem linią średniego napięcia oraz znacznych kosztów wykonania tych elementów (rów około 2 mln zł, przebudowa linii około 1 mln zł + skomplikowana procedura uzyskania zgody na skablowanie linii oraz uzyskanie pozwolenia wodnoprawnego na zrobienie cieku wodnego, która trwałoby wraz z wykonaniem około 6-12 miesięcy). (?)
Rzeczywistość
Pomimo wielu podjętych działań i starań, żeby ten projekt uratować, rzeczywistość zweryfikowała nasze plany – w ogłoszonym przetargu unijnym wpłynęło 9 ofert, z których najtańsza wyniosła prawie 5,3 mln zł brutto – co oznacza, że wymagany wkład własny Miasta wyniósłby ponad 1,7 mln zł. I to jest właśnie główna przyczyna, dla której zdecydowałam o unieważnieniu tego przetargu. Nie mamy zapewnionych w budżecie środków na realizowanie tego zadania. Brakuje nam ok. 1 mln zł. Załóżmy więc, że kontynuowalibyśmy projekt, chcąc skorzystać z refundacji (realizacja ze środków własnych i ubieganie się o ewentualny zwrot poniesionych nakładów ? przyp. red.). Jeśli zrealizowalibyśmy tylko część założonego zakresu (z powodów ekonomicznych) to stracilibyśmy całe dofinansowanie (w formie refundacji). Miasto musiałoby wyłożyć całe 5,5 mln zł z własnych pieniędzy. W tej chwili nie możemy ogłosić kolejnego przetargu – termin zakończenia projektu upływa z końcem czerwca 2021 r. Nie jest możliwe zrealizowanie kolejnego przetargu wraz z jego wykonaniem w tym terminie. Trzeba pamiętać, że zakończyła się perspektywa finansowa UE, w ramach której projekt otrzymał możliwość skorzystania z dofinansowania ? co za tym idzie, brak jest realnych szans na uzyskanie zgody NFOŚiGW w zakresie wydłużenia terminu realizacji projektu a niezrealizowanie całości projektu do końca czerwca 2021 r. skutkować będzie utratą całego dofinansowania. W takim przypadku Miasto poniosłoby całe koszty zadania z własnego budżetu. Bardziej ekonomiczna kontynuacja projektu w takim kształcie również nie wchodzi w grę – zastosowanie tańszych/zamiennych nasadzeń zielonych mogłoby spowodować, że projekt nie przeszedłby ponownej oceny merytorycznej.
Konsekwencje
Kolejny argument – w celu utrzymania efektów całości projektu, przez okres 5-lat, niezbędne byłyby wydatki w wysokości około 400 tys. zł rocznie ? dla porównania, obecnie na zieleń wysoką wraz z jej utrzymaniem i pielęgnacją przeznaczamy około 150 tys. zł rocznie w całym mieście.
?Stary basen? – w tym roku zaczynamy?
Na realizację terenów po tzw. starym basenie mamy w tegorocznym budżecie 760 tys. zł. Prace chcielibyśmy rozpocząć już w tym roku ? bez konieczności dokładania ponad 1 mln zł z budżetu, bez ryzyka kary, zwrotu dofinansowania w razie kontroli, wysokich nakładów na utrzymanie całego projektu ? aż wreszcie, bez konieczności wycinki ok. 200 zdrowych drzew (klonów, jesionów i sosen). Na dzień dzisiejszy chcemy zrealizować projekt w 1/3 lokalizacji. Biorąc pod uwagę fakt, że teren po tzw. ?starym basenie? znajduje się na obszarze rewitalizacji, mam nadzieję na uzyskanie dofinansowania do realizacji tego zadania? ? wyjaśniała radnym burmistrz Edyta Zbieć swoją decyzję w czasie sesji, zamieszczając również zacytowaną przez nas treść na FB. Ponieważ radni nie przychylili się do tego wniosku, cała sytuacja rodzi wiele pytań choćby o to, czym będzie skutkowała ta decyzja w przyszłości. W naszej ocenie pozostało ono bez odpowiedzi. Przynajmniej my takiej odpowiedzi w czasie obrad nie znaleźliśmy. Podobnie jak na powtórzone kilka razy przez burmistrz pytanie skierowane do radnych o to z czego należy zrezygnować, żeby dołożyć tą brakującą kwotę. Oba komentarze zostały przez autorów zamieszczone na FB profilach.