O różnicach pomiędzy funkcjonowaniem w dużej i małej aglomeracji oraz o pracy w kobyłkowskim samorządzie z Grzegorzem Owsianko, 5 sierpnia powołanym przez Edytę Zbieć, burmistrz Kobyłki na wiceburmistrza tego miasta, rozmawia Teresa Urbanowska.
– Czym Pan się zajmuje w kobyłkowskim urzędzie i co należy do Pana obowiązków, czyli z czym ? jakimi problemami, pomysłami mieszkańcy mogą się do Pana bezpośrednio zwracać?
– Bezpośrednio odpowiadam za pracę wydziałów: Ochrony Środowiska, Gospodarczego, Infrastruktury, Gospodarki Przestrzennej, Zamówień Publicznych, Promocji i Informacji, a także Zespołu ds. Pozyskiwania Funduszy i Rozwoju. Są to więc funkcje, które w znacznym stopniu wpływają na estetykę i ład w przestrzeni miejskiej. Celem naszej pracy jest to, aby miasto stawało się możliwie najbardziej przyjaznym miejscem do życia. A jest to coś, co ma znaczenie chyba dla każdego, więc poza licznymi zmianami, jakie sami inicjujemy, z dużą uwagą wsłuchuję się w pomysły mieszkańców. W końcu to oni najlepiej znają potrzeby swojego otoczenia. Dlatego zapraszam z każdym pomysłem na usprawnienie funkcjonowania miasta. Oczywiście nie we wszystkim będę mógł pomóc, ale otwartość i chęć rozmowy z każdym mogę zagwarantować.
– Czy poznał Pan już problemy Miasta Kobyłka i jego mieszkańców?
– Wciąż poznaję miasto, jego specyfikę, mieszkańców i ich potrzeby. O części tych potrzeb miałem okazję już usłyszeć, część intuicyjnie wyczuwam, domyślam się jednak, że jeszcze wiele przede mną. Sądzę, że nigdy nie będę mógł z pełną stanowczością powiedzieć, że wiem o Kobyłce wszystko, ale jestem bardzo ciekawy tego miasta i ludzi tu mieszkających.
– Czy jako człowiek było, niebyło, z zewnątrz zauważa Pan różnice w codzienności dużej i małej społeczności i jak je Pan postrzega?
– Rzeczywiście. Wychowałem się na jednym z blokowisk warszawskiego Mokotowa, a więc to ?wielka płyta? w dużym mieście jest moim środowiskiem naturalnym. Natomiast moja żona jest góralką z Żywca, dzięki czemu rzeczywistość małych miasteczek również jest mi znana i bliska. Ogromnym atutem małych społeczności jest bliskość relacji sąsiedzkich, niezwykła otwartość i energia mieszkańców. Oczywiście, różnic jest wiele. Co jednak mniej oczywiste – wiele jest również podobieństw. Bez względu jednak na wielkość miasta, ludzi łączy potrzeba życia w przyjaznej i sprawnie funkcjonującej przestrzeni.
– Które z zadań, jakie stoją przed władzami miasta są priorytetowe?
– Aktualnie zdecydowanie są to: gospodarka odpadami komunalnymi i gospodarka wodno-kanalizacyjna. Z racji ważkości tych kwestii, bezpośredni nadzór nad nimi sprawuje Pani Burmistrz. Wierzę, że problemy PGK, które bezpośrednio dotykają mieszkańców miasta, zostaną niebawem przezwyciężone.