Daty 1 listopada i 11 listopada ? to dla większości z nas czas zadumy i wspomnień. Dla mnie to również czas pewnych analiz, głownie społecznych. Wspominając tych co odeszli mam przed oczami nie tylko moich bliskich, z którymi łączyły mnie więzy krwi ale też tych, którzy swoją życiową postawą wywarli wpływ na mnie, na moje zachowanie i postawę.
Zawsze jako pierwszy pojawia się mój Dziadzio Stanisław, który odszedł na krótko przed moim pójściem do pierwszej klasy. Strata z którą bardzo długo nie mogłam się pogodzić, której długo nie potrafiłam zrozumieć. Równie nagle i zdecydowanie za szybko opuścił nas mój Tato Henryk, syn Stanisława i w podobny sposób mój Brat Tadeusz, syn Henryka. Byli i nagle znikli.
Nie są to jedyne bliskie mi osoby z których stratą trudni się pogodzić za którymi tęsknię równie mocno. Jednak te rozstania poprzedzone były wcześniejszymi sygnałami takimi jak choroba czy dostojny wiek. Był czas na pożegnanie, na przesłanie sygnału jak są ważni w moim życiu.
Odejście każdej z bliskich osób zmieniło coś w moim życiu.
Jako społeczeństwo również doświadczamy bólu i żalu, gdy odchodzą z życia publicznego znaczące osoby czy postacie. Kraj tonął w żałobie po śmierci Ojca św. Jana Pawła II a kilka lat później po tragicznej śmierci naszych rodaków w Smoleńsku.
Głęboko w świadomości zachowały mi się obrazy i komentarze. Padały deklaracje, zapewnienia?
Co z nich zostało dziś, jakże odstają od tego co się wkrótce po obu tych wydarzeniach zadziały.
Czy wierzyłam w to, że będzie inaczej? Choć miałam nadzieję, że tak ? to nie, nie wierzyłam.
31 października odbyłam rozmowę z burmistrz Kobyłki Edytą Zbieć, która na FBkowej stronie ?Życia? opublikowała się w dniu 1 listopada, która spotkała się z niezrozumiała dla mnie reakcją. Kilka kwestii poruszonych w czasie tej rozmowy ? wbrew sugestiom komentatorów ? to doskonały materiał do refleksji nad naszym życiem społecznym. A dzień 1 listopada jest do takiej refleksji dniem jak najbardziej właściwym. Równie dobrym jak każdy inny dzień, gdyby tylko komentatorzy byli łaskawi zobaczyć problem a nie szukali powodu do urażonych ambicji.
Czas nie jest z gumy. Za nami już rok z pięcioletniej kadencji. Ani się obejrzymy jak zostanie rok, a potem miesiąc i rozpocznie się kolejna kadencja. Szanowni samorządowcy ? macie moc sprawczą do działania. Rozmawiajcie ze sobą, rozmawiajcie z nami Waszymi wyborcami. Służba publiczna to umiejętność słuchania drugiego człowieka, ale też siebie nawzajem. Bez tego się po prostu nie da. A na rozmowę o tym co zrobić żeby ?się dogadać? każdy czas jest właściwy. Spróbujcie ? bez szukania winnych, wygranych czy przegranych.
. Przed nami 11 listopada chciałabym napisać ? TAK, wierzę, że wszyscy znajdziemy czas na głębszą refleksję i bez względu na funkcję czy stanowisko pierwsi wyciągniemy rękę do zgody.
Razem możemy wygrać wszyscy. Wszyscy przegramy tocząc waśnie.
Wolę jednak poczekać na efekt ich rozpoczynającej się pracy, bo moja ocena nie koniecznie musi być trafna. Wyboru dokonałam. Szanuję też wybór dokonany przez innych.