Dopiero w przyszłym roku przekonamy się, jak bardzo zmiany wprowadzone przez rząd wpłyną na sytuację finansową gmin. Samorządy wstrzymują oddech i czekają na to, co będzie dalej. Rozmowa o tym, dlaczego warto się zatrzymać i zweryfikować finanse gminy z Dariuszem Gizą, dyrektorem generalnym firmy ProPolis Consulting, który od wielu lat doradza samorządom w kwestiach finansowych.
? Jak ocenia Pan sytuację finansową gminy Wołomin?
? Powiedziałbym, że sytuacja Wołomina, podobnie jak wielu innych samorządów jest skomplikowana. Przez ostatnie lata w Wołominie zrealizowano bardzo dużo inwestycji. Tak intensywny rozwój to z punktu widzenia mieszkańców dobra sytuacja, bo wpływa na poprawę jakości życia. Jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia i mieszkańcy oczekują co najmniej utrzymania takich samych nakładów na ten cel. Rządowe programy socjalne sprawiły, że podniosła się jakość naszego życia, ale wzrosły również oczekiwania społeczne. Mówiąc obrazowo ? mamy lepsze samochody, więc oczekujemy lepszych dróg. W przypadku Wołomina, z przyczyn formalnych, część zadań inwestycyjnych nie mogła być sfinansowana ze źródeł zewnętrznych. Dlatego też została zrealizowana ze środków własnych bądź kredytowych. Dzieje się tak w wielu gminach, dla których priorytetem są zadania, na które nie można otrzymać dofinansowania. Ma to jednak swoją cenę.
W takiej sytuacji rosną koszty utrzymania powiększającego się zasobu majątkowego. Wydatki utrzymaniowe zaczynają rosnąć szybciej niż dochody, zwłaszcza, że zrealizowane projekty ? w większości, o ile nie w 100% ? nie zarabiają na siebie. W związku z tym przychodzi moment, w którym trzeba powiedzieć ?stop?. Wołomin znalazł się właśnie w takim punkcie, co widać w strukturze finansów miasta. Gmina inwestowała w swój rozwój, odpowiadając na rosnące potrzeby społeczne, jednak bez istotnego zwiększenia dochodów nie ma możliwości utrzymania obecnego tempa realizacji inwestycji, zwłaszcza przy tak szybko rosnących wydatkach bieżących.
Innym problemem jest to, że samorządy zmuszone są do realizacji i finansowania zadań bez zabezpieczenia na te cele środków z budżetu państwa. Finansowanie oświaty jest koronnym tego przykładem. Gminy każdego roku dokładają ogromne pieniądze do edukacji i choć zazwyczaj oznacza to cięcie wydatków i wdrożenie restrykcyjnych oszczędności na innych zadaniach, to nie mogą same decydować choćby o sieci szkół.
? Czym jest Wieloletnia Prognoza Finansowa i dlaczego w Wołominie musi ulec zmianie?
? Wieloletnia Prognoza Finansowa to dokument, który powinien pokazywać nam kierunek, w którym zmierzają finanse samorządu. To materiał, który powinien wskazywać jak w przyszłości będzie radził sobie samorząd i nie może on być oderwany od tego co dzieje się dzisiaj, dlatego powinien być realistyczny. To nie jest plan, który możemy lub nie możemy realizować. To prognoza, która na bazie dzisiejszej wiedzy i dzisiejszego stanu naszych finansów pokazuje, jak będzie wyglądała nasza sytuacja finansowa w kolejnych latach. Tworząc taki dokument trzeba pamiętać, że nie liczy się tylko to, co tu i teraz, ale również to co działo się w przeszłości. Jedna źle przeprowadzona inwestycja może przez długi czas odbijać się na wskaźnikach. Kolejna rzecz ? realizacja inwestycji to nie tylko koszt postawienia budynku, ale też środki na jego utrzymanie i konserwację. W ciągu kilku ostatnich lat znacząco wzrosły również ceny usług i wynagrodzeń. Obecnie sytuacja wymaga, żeby zatrzymać się i przejrzeć na nowo realizowane projekty. Dlatego nasze prognozy powinny być weryfikowane w każdym momencie, w którym zaistnieje konieczność ich istotnego urealnienia, tak aby na bieżąco można było monitorować skutki tego, co się dzisiaj istotnego dzieje, i co będzie miało wpływ na kolejne lata. Weryfikację swoich założeń robią teraz praktycznie wszystkie samorządy. To dobry moment, żeby się zatrzymać, chociaż może to wywołać niezadowolenie części społeczeństwa. Teraz powinniśmy poczekać na skutki wprowadzonych przez rząd obietnic, żeby zobaczyć w jakim stopniu wpłyną na budżet gminy. Niestety, wiele wskazuje na to, że przybędzie nam kosztów, a dochody nie wzrosną. To radni będą musieli ocenić i wskazać ten moment, kiedy trzeba się zatrzymać. Czasami niestety trzeba powiedzieć mieszkańcom, że nie można w danej chwili zrealizować jakieś inwestycji i wytłumaczyć dlaczego. Wszyscy musimy czuć się odpowiedzialni za wspólne pieniądze.
? Jak ocenia Pan sytuację innych samorządów?
? Z samorządami pracuję od 19 lat i widzę, że w przeważającej większości jest ta sama sytuacja. Gminy wstrzymują wydatki bieżące i weryfikują plany inwestycyjne. Realizowane są tylko już zawarte umowy bądź te, które wymagają pewnej ciągłości. To racjonalne podejście.
Wprowadzone przez rząd programy zmienią sytuację samorządów, ale jeszcze nie wiemy, w jaki sposób. Czy będzie to ubytek w budżecie tak, jak wyliczył Związek Miast Polskich? Czy rację ma rząd twierdząc, że samorządy zyskają? Problem polega na tym, że dowiemy się o tym dopiero
w przyszłym roku, kiedy zaczną spływać środki z udziału w podatkach czy z subwencji, gdzie uwolnione zostaną ceny za energię. Podwyżka cen za energię jest zablokowana do końca tego roku, ceny jednak w końcu będą musiały wzrosnąć, a rachunek zapłacimy wszyscy. To kolejny koszt, na który musimy się przygotować, a którego wysokość trudno jest teraz oszacować. Powinniśmy zwiększyć budżet na ten cel dwu czy trzykrotnie? Takich pytań jest wiele, ale dziś nikt nie jest w stanie udzielić na nie odpowiedzi, a budżet gminy musi być uchwalony wcześniej. Pytanie więc brzmi: na podstawie których danych go zaplanować? Wstrzymanie wydatków na inwestycje ma pomóc również w zabezpieczeniu środków na przyszły rok, który jest bardzo niepewny. Obiecać można wiele, ale samorządy muszą opierać się na twardych danych, na tym, co jest pewne. Pamiętajmy, że skutki obecnie wprowadzonych przez rząd ulg podatkowych odczujemy dopiero za kilka miesięcy. Jednak już dziś trzeba się na nie przygotować.
Źródło: Urząd Miejski w Wołominie