?Politycy PiS – wszyscy – musimy mieć na względzie zasadę jedną. Dla nas w Sejmie praca publiczna to służba publiczna, w związku z tym skromność będzie musiała nas obowiązywać? – marszałek Sejmu Marek Kuchciński, 15 kwietnia 2018 w Janowie Lubelskim.
Miało być lepiej a jest ?! To już widać gołym okiem. Nie ma tygodnia, by któryś z polityków Prawa i Sprawiedliwości nie kajał się przed kamerą, przepraszając swoich wyborców za popełnione nadużycia, często wielomilionowe.
Bohaterem ostatnich dni jest bez wątpienia przywołany wyżej Marek Kuchciński. Jego ?dług? wobec nas wszystkich to ponoć 4 miliony złotych. Ale nie to jest najważniejsze, jego polityczne otoczenie go nie potępia, a wprost wspiera duchowo: ?Marek, trzymaj się!? I Marek Kuchciński przemawia z trybuny sejmowej, śmiejąc się nam wszystkim w oczy.
A chodzi tu o wykorzystywanie samolotów i śmigłowców wojskowych do przelotów nie zawsze związanych z zadaniami służbowymi. Lista lotów Marka Kuchcińskiego podana przez jego kancelarię dowodzi, że 84 proc. było z/do Rzeszowa lub na działkę. Obala to jego tezę o ?stylu pracy?, który wymagał podróży w ?różne punkty?. Kierunek był tu raczej jeden – rodzinne strony marszałka!
Marek Kuchciński twierdzi, że nie jest jasne, kto może z nim latać, ale instrukcja ministra Obrony Narodowej jest jasna. Precyzyjnie wymienia pięć kategorii osób, które mogą korzystać z takich lotów:
– Prezydent, Marszałek Sejmu, Marszałek Senatu i Prezes Rady Ministrów;
– osoby na tych samych stanowiskach z państw obcych (zgłaszane drogą dyplomatyczną);
– ?inne osoby zajmujące kierownicze stanowiska państwowe do celów związanych z wykonywaniem obowiązków służbowych?;
– członkowie oficjalnych delegacji oraz personel towarzyszący najważniejszym osobom w państwie,
– inne osoby, gdy zaistnieje potrzeba niesienia pomocy humanitarnej lub wymagają tego żywotne interesy lub zobowiązania międzynarodowe RP.
Marszałek nie miał więc prawa brać na pokład samolotu rodziny!
Marszałek Sejmu (jak i posłowie) ma prawo do bezpłatnych biletów na rejsy PLL LOT ? kursy z Warszawy do Rzeszowa są codziennie. Darmowe przeloty LOT-em nie dotyczą jednak rodzin parlamentarzystów! Poza tym każdy lot marszałka Sejmu rządowym samolotem generuje dodatkowe koszty. Weekendowe loty Kuchcińskiego do Rzeszowa odbywały się w trybie ?misji oficjalnej o statusie HEAD?. Każdy tego typu lot wymaga m.in. zapasowego samolotu z załogą, zapasowego lotniska oraz postawienia służb w stan gotowości. Reasumując, nawet jeśli rodzina polityka poniesie koszty przelotu rządowym samolotem według średniej centy biletu lotniczego, to lot taką maszyną zawsze musi mieć status HEAD – a to generuje dodatkowe koszty, których członkowie rodziny polityków nie pokrywają.
Politolog prof. Wawrzyniec Konarski: – Jest sprawą bardzo poważną, kiedy druga osoba w państwie nadużywa pozycji służbowej i urządza podróże na koszt podatników, a przy tym wozi ze sobą rodzinę. To wszystko jest sytuacją skandaliczną. W kraju praworządnym, który respektuje podstawowe elementy demokracji i praworządności taka sytuacja pogrążałaby polityka i szybko skończyła się rezygnacją.
„Redaktór” długo myślał i wymyślił odgrzewanego kotleta. O „małej Emi” napisze w grudniu? A trzeba było pisać o lotach Tuska , Borusewicza i Kopacz. Było dużo czasu. Więc niech „redaktór” da sobie spokój z pisaniem i zajmie się handlem makulaturą.