02. O święta naiwności

Edward M. Urbanowski

Przez cały dzień nic mi się nie chciało robić. Odczuwałem tylko chłód i wilgoć w powietrzu. Zamknąłem się więc z samym sobą w pokoju, by w ciszy przeczytać zaległą lekturę.
I to był chyba dobry pomysł, bo późną nocą byłem już innym człowiekiem. Pełnym pomysłów i chęci do pracy. I tak będzie do wiosny. Co kilka dni chwile apatii, relaks i powrót do życia. Ponoć to normalna reakcja organizmu w moim wieku, mimo to nie jestem z tego faktu zadowolony, bo byłem pewny, że to prawo nie będzie mnie obowiązywać. O święta naiwności!
Rozpoczęła się budowa IV RP. Powoli, od solidnych fundamentów, bo przecież nie może runąć ta zacna budowla na głowę budowniczych. Najważniejszym osobom w zwycięskiej partii powierzono zadanie pilnowania budowli i … (chyba) budowniczych. Ludwik Dorn został ministrem spraw wewnętrznych i wicepremierem, czyli drugą osobą w rządzie. Zbigniew Wassermamm został ministrem, koordynatorem ds. służb specjalnych a Zbigniew Ziobro ministrem sprawiedliwości. I niech tu ktoś spróbuje się lenić przy budowie!
Ogłoszony został raport Centralnej Komisji Edukacyjnej o wynikach egzaminów maturalnych w Polsce. Jak było do przewidzenia, uczniowie ze szkół na wsiach i w małych miasteczkach wypadli gorzej niż ich rówieśnicy z wielkich miast. Problem jednak w tym, jak, za ile i kto ma wyrównywać szanse edukacyjne polskiej młodzieży skoro tak ważni ludzie w PiS-ie już są zajęci. Może ktoś z ugrupowań wspierających rząd? Koniec żartów! Wydawało mi się, że budowanie IV RP to, przede wszystkim, kształcenie społeczeństwa a nie reformowanie służb specjalnych. O święta naiwności!
Wołomiński szpital jest już zadłużony prawdopodobnie na 16 milionów złotych. Jak tak dalej pójdzie zostanie zlicytowany. Starostwo nie ma realnego pomysłu jak go uratować. Dyrekcja szpitala, a zwłaszcza dyrektor Mieczysław Romejko, znajduje mimo to czas na uprawianie polityki w towarzystwie osób, które mają dość chamstwa, afer, nepotyzmu, kolesiowatych układów i cenią sobie savoir vivre. A w tak zacnym gronie, jak powszechnie wiadomo, nie wypada mówić o pieniądzach, nawet dla szpitala. Stąd czarno widzę przyszłość tej placówki zdrowia, zwłaszcza, że to czcigodne towarzystwo pana Dyrektora to Regionalne Stowarzyszenie Prawicy przygotowujące się do przejęcia władzy w mieście. I, jak zapewnia nas wszystkich przewodnicząca tegoż stowarzyszenia, pani Henryka Żabik, jest to „ugrupowanie ludzi nieskompromitowanych, doskonale znanych, ze znaczącym dorobkiem w działalności samorządowej i społecznej”. Tym samym spełniających wymagania etyczne, by społeczeństwo powierzyło im zarządzanie nad miejską kasą na najbliższe cztery lata. Dobrze, że Pani Przewodnicząca nic nie wspomniała o dorobku zawodowym swoich działaczy, bo we władzach stowarzyszenia ma przecież troje przedstawicieli społeczności szpitalnej! O święta …

12 przemyśleń nt. „02. O święta naiwności

  1. Szanowny Panie Edwardzie.

    Ubolewam nad tym, że Pan z tego pokoju wyszedł. Bardzo proszę tam wrócić i pozostać tam z samym sobą. Najlepiej na zawsze. Proszę przykryć się wełnianym kocykiem, napić herbatki z rumem, pospać. Tylko błagam, niech pan nie próbuje pisać już więcej felietonów. Błagam!!!

  2. Drogi Borysie, spróbuj Ty coś napisać i zobaczymy co potrafisz. Jeżeli nie podobają Ci się felietony P. Edwarda, to przynajmniej napisz, dlaczego? Niech Twoja krytyka będzie konstruktywna.
    A może Ty poprostu ich nie rozumiesz?? Nie przyszło Ci to do głowy.

  3. Pan Borys nie musi niczego pisać ani niczego udowadniać. Wystarczy, że nie będzie czytał, skoro mu się nie podoba. Jego błagania są zwyczajnie nie na miejscu i psu na budę. Po co się tak angażuje? Walczy o czystość stylistyczną polskiego felietonu? Pana Edwarda chce zmieniać? Potrzebuje fajerwerków? Nudzi mu się? Może psa niech sobie kupi.

  4. Szanowny Panie Borysie .

    Ubolewam nad tym, że Pan z tego pokoju wyszedł. Bardzo proszę tam wrócić i pozostać tam z samym sobą. Najlepiej na zawsze. Proszę przykryć się wełnianym kocykiem, napić herbatki z rumem, pospać. Tylko błagam, niech pan nie próbuje pisać już więcej takich BREDNI . Błagam!!!
    (pańskimi słowami podziękuję panu za pańskie Berednie)
    BAJ BAJ BAJ

  5. :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

  6. Bardzo przepraszam. Przeczytałem jeszcze raz ten felieton. Tym razem bardzo uważnie.
    I olśniło mnie!!! Ten felieton jest doskonały!!! Świetny!!! Po prostu miód przelany na papier. Co za słuszne spostrzeżenia Szanownego Pana Edwarda. Jaki lekki, zwiewny i przyjemny dla ucha styl. Jestem teraz zachwycony!!! Pod wpływem tej lektury, biegnę w poniedziałek zapisać się do SKW. A, i jeszcze jutro dam na mszę, za zdrowie Szanownego Autora. Niech nam żyje Pan Panie Edwardzie długo i zdrowo. Oby tych dni, kiedy to Panu się nic nie chce było jak najmniej. Oby nadal pisał Pan takie świetne teksty, będące dla nas malućkich drogowskazem, na tym łez padole. Im więcej Pana tekstów będzie się ukazywało na łamach tej Szacownej Gazety, która (tak na marginesie) jest NAJLEPRZYN CZASOPISMEM WSZECHCZASÓW, tym moja szczęśliwość będzie większa. A wam drodzy komentatorzy, życzę z całego serca, abyście nie ustawali w swoim uwielbieniu dla Pana Edwarda (waszego mistrza). To bezsprzecznie słuszna droga. Czerpcie pełnymi garściami mądrość z Jego przedoskonałych teksów.

  7. … co daj Boże, amen!
    Borys, jak zwykle w tej materii zgadzam się z Tobą w stu procentach. Gdy przeczytałam niby nowy, a znów taki sam „felieton” pana U, to nawet ręce mi nie opadły. Jedyne słowa jakie mi tu teraz pasują to „ciszej nad tą trumną”.
    Znów naraziłam się oddanym, zaślepionym wielbicielom skwaśniałego, domorosłego wieszcza, ale co tam :)

  8. czytajcie to siedząć
    w pewnym powiecie ,w pewnym urzedzie RADNI zrezygnowali z uroczystych imprez ,zrezygnowano z diet listopadowych i grudniowych zamówiono xx uniwersalnych ubrań Świetego Mikołaja i RADNI Ruszają w teren z własnymi upominkami
    jak ktoś zobaczy Mikołaja -Radnego niech napisze

Możliwość komentowania jest wyłączona.