Dzieli je prawie dwadzieścia lat, łączą więzy rodzinne i wspólna pasja ? fotografia. O tym, jak pogodzić macierzyństwo i nie zrezygnować z własnych zainteresowań, a także o pracy w modelingu z Wiktorią Lipka ? Michalik i Martą Bartkiewicz rozmawia Aleksandra Olczyk.
? Jak zaczęła się Wasza przygoda z fotografią?
Wiktoria: – Styczność z aparatem miałam od najmłodszych lat i to po obu stronach obiektywu. Pamiętam jak jako dziecko zainteresowałam się budową zwykłego analogowego aparatu kliszowego. Pamiętam jak wtedy z zafascynowaniem przeglądałam błony filmowe (potocznie zwane kliszami). Pamiętam radość
z pierwszego aparatu cyfrowego kompaktowego, który dostałam, będąc w czwartej klasie szkoły podstawowej. Pamiętam moment,
w którym cieszyłam się z pięknych żywych kolorów uchwyconych na zdjęciach dzięki kolejnemu aparatowi cyfrowemu. Pamiętam chwile, w której dostałam moją pierwszą lustrzankę cyfrową i pojęłam zasady trójkąta ekspozycji.
Marta: – Przygoda z fotografią została zaszczepiona u mnie właśnie przez moją mamę. Chętnie wspominam wakacje, na których wykonała ona wiele pamiątkowych zdjęć Zenitem. Zawsze miała go pod ręką.
? Wiktorio ? w którym momencie zrozumiałaś, że chcesz zająć się fotografią zawodowo i jak to przyjęli Twoi najbliżsi?
Wiktoria: ? Tak naprawdę utwierdziłam się w tym przekonaniu w ciągu ostatnich paru miesięcy, motywowana właśnie przez wsparcie najbliższych. Wcześniej traktowałam fotografię jako pasję, nie biorąc jej pod uwagę w aspekcie zawodowym.
– Pani Marto – uważa Pani, że to dobry wybór?
Marta: ? Tak. Jest to przyszłościowe zajęcie, wymagające ciągłego rozwoju wraz z postępem technologii. A przecież człowiek całe życie się uczy.
? Jak udaje się pogodzić rolę matki i żony z zainteresowaniami
i pasją, która jest tak absorbująca czasowo?
Marta: – Kiedy zajęcie, które wykonujemy jest przyjemnością, to pogodzenie tych wszystkich aspektów życia nie staje się żadnym problemem. Duże oparcie mam w moim mężu – podział obowiązków w moim domu nie jest sztywny, dzięki czemu znajdujemy chwile na własne zainteresowania.
Wiktoria: – Moim zdaniem to kwestia zorganizowania się i dobrze zaplanowanego rozkładu dnia. A przede wszystkim chęci – bo ?chcieć to móc?
? Czy oprócz fotografii, macie jeszcze czas na inne zainteresowania?
Wiktoria: – Jak najbardziej! Dotychczas byłam samoukiem w zakresie makijażu i stylizacji paznokci, zdecydowałam się jednak zacząć edukację w kierunku kosmetologii w celu uporządkowania wiedzy
i uzyskania kwalifikacji zawodowych jako kosmetyczka. Ponadto przez kilka lat budowałam swoje doświadczenie w tzw. modelingu. Myślę, że warto dodać, iż nigdy nie uważałam się za modelkę, a traktowałam to jako wyjątkową przygodę.
Marta: – Tak. Dwa lata temu odkryłam u siebie zdolność wyczarowywania zabawek wykonywanych ze starannością na szydełku. Tworzę je na zamówienie, z bezpiecznych włóczek i dodatków, dla najmłodszych, w przyjemnej gamie kolorystycznej. Miłym zaskoczeniem było dla mnie to, że nie cieszą się z nich tylko i wyłącznie najmłodsi,, ale też i duzi. To niesamowite, że moje robótki sprawiają taką radość!
? Nie miała Pani nic przeciwko, aby Wiktoria pojawiła się jako modelka na wybiegu?
Marta: – Nie. Pod warunkiem, że zawsze będzie pamiętać, aby traktować modeling jako przygodę i nie zapomni o nauce.
? Jakimi predyspozycjami, oprócz idealnej figury, musi cechować się modelka?
Wiktoria: – Dziewczyna, która marzy o karierze modelki, przede wszystkim musi być otwarta dla świata oraz nie nastawiać się na same sukcesy. Musi być świadoma, że naturalna uroda mija wraz
z wiekiem, w związku z tym powinna mieć plan na zawodową perspektywę w przyszłości. Asertywność też jest niezbędna. Powinna lepiej znosić przykre uwagi, niż przesłodzone komplementy. Dodatkowo, wymagane są chociaż podstawowe zdolności aktorskie, aby mogła wczuć się w dany klimat sesji – od romantycznej panny młodej po dynamiczną i stanowczą kobietę sukcesu. Pomocna przy tym jest rozmaitość mimiki twarzy. Ważną rolę odgrywa pewność siebie przed obiektywem – zdecydowanie przyśpiesza i ułatwia to pracę wszystkim pracującym nad sesją, w tym fotografowi. To z nim modelka najwięcej współpracuje, to on podpowiada co zrobić, by złapać ten kadr. Nie można zapomnieć
o umiejętności swobodnego poruszania się zarówno w obuwiu sportowym, jak i w najbardziej niewygodnych szpilkach. Światowe wybiegi i domy mody nie tolerują u modelek jakichkolwiek oznak sztuczności – mam tu na myśli zagęszczane rzęsy czy powiększane usta, gdyż zachwycają się naturalnym pięknem. Modelka, która chce rozwijać karierę, musi być przygotowana na wyjazdy, trwające nawet do kilku lat – często wykluczają one dalszą edukację oraz zacierają znajomości. Moim zdaniem to są podstawowe predyspozycje, którymi powinna cechować się modelka.
Czy stanę jeszcze w roli modelki przed obiektywem? Pewnie tak :)