Wspólny bilet Kolei Mazowieckich i ZTM, aż do stacji Zagościniec? Niemożliwe, a jednak. Być może już od nowego roku mieszkańcy naszego powiatu będą potrzebować tylko jednego biletu, by podróżować do Warszawy i po niej.
Najpierw kolejka po bilet w kasie Kolei Mazowieckich. Podróż na Dworzec Wileński i znowu do kolejki po bilet ZTM. Tak do tej pory wyglądała podróż do stolicy mieszkańców naszego powiatu.
Nadchodzi jednak dzień, w którym podróżujący z powiatu wołomińskiego nie będą musieli kupować oddzielnego biletu na Kolej Mazowiecką oraz biletu ZTM. – W końcu zaproponowano nam wspólny bilet miejski. Przyszła propozycja z Zarządu Transportu Miejskiego, żeby gminy objęte siecią biletową wyrównały koszty, poniesione przez kolej. Wspólny bilet z ZTM obowiązywałby od stacji Zagościniec.
To ostatnia stacja w gminie Wołomin – tłumaczy burmistrz Zielonki, Adam Łossan. Kupując bilet miesięczny mieszkańcy powiatu będą mogli korzystać z Kolei Mazowieckich, metra, autobusów i tramwajów. Różnica, którą pokryć mają gminy, to koszt około 200 tysięcy złotych. Wychodzi 2 złote miesięcznie od mieszkańca, ale i tak się to opłaca. Wspólny bilet obniży przecież koszty podróży, także mieszkańców z poza strefy obowiązywania biletu, np. z Tłuszcza. Mieszkaniec tej miejscowości kupi bilet miesięczny na kolej tylko do Wołomina, a nie jak wcześniej do Ząbek.
Warszawa jest zainteresowana, by odebrać ruch samochodowy z okolicznych miejscowości. Inicjatywa wymaga jednak porozumienia Miasta Warszawy, marszałka województwa i gmin. Można założyć, że jeżeli podróż koleją by potaniała, to sporo ludzi dojeżdżających samochodem przesiadłoby się do pociągów, a to odciąży przecież zatłoczone drogi.
W Zielonce i Wołominie mają być budowane parkingi przy stacjach na wzór warszawskich Park&Ride. Plany te są zaawansowane i właściwie została tylko konkretyzacja. Propozycja wspólnego biletu ZTM została przesłana do burmistrzów Ząbek, Zielonki, Kobyłki i Wołomina. – Wewnętrznie przedyskutujemy tę propozycję. ZTM oczekuje, że przedstawimy wspólne stanowisko odnośnie tej kwestii. Kwota 200 tysięcy złotych, którą trzeba będzie zapłacić, zostanie podzielona właśnie pomiędzy zainteresowane gminy.
W tej kwestii przyjmiemy prawdopodobnie kryterium ludnościowe. Chcemy zaproponować ZTM, by wspólny bilet wprowadzić już od nowego roku – mówi Adam Łossan. Warszawa, jak każda gmina, ma problemy z komunikacją. Wprowadzenie biletu zależy jednak od władz Warszawy i ZTM. Gminy mogą tylko wyrazić opinię czy akceptują zaproponowane przez Warszawę warunki, ale jak przyznają burmistrzowie, nawet i to cieszy. Siecią wspólnego biletu objętych zostanie około 96 tysięcy mieszkańców, co stanowi prawie połowę ludności powiatu.
– Od momentu wprowadzenia nocnej linii autobusowej do Zielonki, a później do Wołomina, zauważyłem poprawę atmosfery w zarządzie ZTM. W końcu Warszawa nie traktuje siebie jak pępka świata. Duża część naszych mieszkańców płaci tam podatki. Zdaje się, że powstanie coś w rodzaju obszaru metropolitalnego bez formalnej ustawy, ale na zasadzie dobrowolnej współpracy. To dobry prognostyk przed nadchodzącym rokiem – twierdzi burmistrz Łossan.
Adam Kudełka
Je, je, je, bedzie taniej i lepiej. Moge nawet sobie po wawie śmigać
dobry pomysł… 50 000 na gminę to żaden wydatek… a skutki mogą być wymierne dla mieszkańców… trzymam kciuki!!!
Bójcie się Arona! Zaraz tu przyjdzie (zwabiony za pośrednictwem pl.misc.kolej) i napisze że gdyby on był mieszkańcem powiatu wołomińskiego, to nie życzyłby sobie dopłacać innym do podróży kiblami, skoro on sam woli jeździć busem, albo ma do stacji za daleko.
Yes! Yes! Yes!
A czy ktoś oszacował koszt takiego biletu? (normalny, ulgowy, ewentualnie ulgowy dla kogo…),chyba, że nie mówi się o tym, żeby zachwyt w narodzie się nie załamał…
Ceny będą zgodnie z taryfą ZTM:
http://ztm.waw.pl/taryfa/cennik.php
Wspólny bilet obejmie bilety: dobowe, 3 dniowe, tygodniowe, oraz 30 i 90 dniowe
Pytanie numer dwa:
Co będzie jak nagle 5000 osób zrezygnuje z jazdy samochodem i będzie chciało jechać rano pociągiem. Już widzę napchane spoconymi ciałami wagony, kursujące co 30 minut tuż po godzinie szczytu …
haaaaaaaaa od nowego roku?! juz to widze, moge sie zalozyc ze bedzie taka sama sytuacja jak z N62…
ludzie od przybytku głowa nie boli…
Qrczakowi w odpowiedzi: wtedy Ty wsiądziesz w swój blachosmród, ewentualnie w świecącego pustkami gratobusa i po puściutkiej drodze bez korków śmigniesz w niecały kwadrans na Pragie ;-)