W sobotę (23 września) Huragan Wołomin podejmował na swoim boisku drużynę Mazovii Mińsk Mazowiecki. Spotkanie zorganizowano w ramach walki o mistrzostwo piłkarskiej IV ligi, grupy północnej. Po intensywnej ?wymianie ognia? mecz zakończył się remisem 3:3 (0:1).
– Można powiedzieć, że wróciliśmy dzisiaj z bardzo dalekiej podróży, bo z wyniku 1:3, w ostatnich minutach doprowadziliśmy do remisu i jest to wielką sztuką i tutaj chwała zawodnikom za grę do końca i serce włożone w walkę na boisku. (?) Jednak determinacją, charakterem, wolą walki doprowadziliśmy do sytuacji takiej, iż po tej kolejce zyskaliśmy jeden punkt, chociaż zakładaliśmy sobie i jesteśmy z tego bardzo niezadowoleni, że nie wygraliśmy ? powiedział Maciej Demich, który od niedawna pełni funkcję trenera Huraganu Wołomin.
Gospodarze dobrze rozpoczęli mecz, kilkakrotnie tworząc zagrożenie pod bramką przeciwnika. Między innymi w dziewiątej minucie wołominianie przeprowadzili kontrę ? Rafał Wielądek popędził w kierunku pola karnego Mazovii, a następnie podał na prawo do Marcina Figiela. Pomocnik Huraganu oddał strzał, który został zablokowany przez obrońców drużyny przyjezdnej. Po dziesiątej minucie meczu gra straciła na tempie, zaś na boisku nie było widać jakichś fajerwerków. Wreszcie, w 27. minucie, nastąpiło otwarcie wyniku. Jeden z pomocników Huraganu stracił piłkę w środku boiska, co bezwzględnie wykorzystali goście, przeprowadzając kontrę. Po krosowym podaniu, z lewej na prawą stronę, Rafał Słowik znalazł się sam na sam z brakarzem, po czym posłał piłkę w światło bramki. W końcówce pierwszej połowy (45. minuta) gospodarze mieli szansę na wyrównanie. Niestety rzutu karnego nie wykorzystał Marek Lendzion, który z jedenastu metrów trafił w prawy słupek bramki bronionej przez Mateusza Matrackiego.
Od początku drugiej połowy przeciwnicy prezentowali otwartą grę i kolejne bramki wisiały w powietrzu. W 57. minucie sędzia ponownie podyktował rzut karny, jednakże tym razem w obrębie pola karnego Huraganu. ?Jedenastkę? na bramkę zamienił Yeugen Romanov. Odpowiedź gospodarzy padła w 61. minucie. Przemysław Górski dośrodkowuje w pole karne gości – Marcin Figiel trafia w słupek, po czym dobitka Mikołaja Tokaja ląduje w siatce bramki Mazovii. W tym momencie na tablicy wyświetla się wynik 1:2. Po zdobyciu bramki kontaktowej gra Huraganu wyraźnie nabrała animuszu. Otwarta gra i akcje z obu stron zapewniały ciekawe widowisko. W 76. minucie goście po strzale Mateusza Janusiewicza podwyższyli prowadzenie na 1:3. W finałowym kwadransie meczu Huragan nie odpuszczał dążąc do poprawy wyniku. Jednym z istotniejszych momentów meczu była sytuacja z 83. minuty, kiedy zawodnik gości, Łukasz Puciłowski, otrzymał czerwoną kartkę. Grając w przewadze gospodarze jeszcze bardziej rozwinęli skrzydła, a efekty tego przyszły w końcówce meczu. W 89. minucie Mikołaj Tokaj z prawej strony dośrodkował do Michała Zapaśnika, który głową zdobył bramkę na 2:3. Już w doliczonym czasie gry bramkę zamykającą wynik w tym meczu zdobył Przemysław Górski.
Po sobotnim remisie Huragan zajmuje 12. pozycję w tabeli, tracąc do lidera, Wisły II Płock, dziewięć punktów. W siedmiu spotkaniach ligowych wołominianie zgromadzili osiem punktów. W ramach 9. kolejki rozgrywek (30 września, godz. 14.00) zmierzą się z Dolcanem w Ząbkach.
Huragan: Derejko, Petasz, Zaborowski ż/k, Lendzion, Górski, Tokaj, Woźniak (70′ Jaszczak), Wielądek, Żmuda (46′ Ochman) ? Zapaśnik, Figiel.
Mazovia: Matracki, Matak ż/k, Krajewski, Grabek, Herman, Romanov, Nojszewski, Puciłowski (83′ czerwona kartka), Siedlecki (66′ Janusiewicz), Żurawski ż/k (90′ Kacprowicz), Słowik (84′ Smoderek).
Paweł Choim