Wiele osób borykających się z problemami małżeńskimi z różnych powodów rozmyśla, czy nie wnieść pozwu o rozwód. Zastanawia się też, czy żądać rozwodu z orzekaniem o winie, czy też bez orzekania. Ale później dopada go refleksja o co chodzi z tą winą i czy ma to jakiekolwiek znaczenie, prócz moralnego.
Sąd w postępowaniu o rozwiązanie małżeństwa przez rozwód obowiązany jest orzec o tym, kto ponosi winę za rozkład pożycia. W pierwszej kolejności musi więc ocenić przesłanki rozwodu, czyli ocenić, czy doszło do rozkładu pożycia małżeńskiego, czy jest on zupełny, czy jest on trwały oraz, czy przez orzeczenie rozwodu nie ucierpiałoby dobro wspólnych małoletnich dzieci małżonków. Sąd musi też ocenić, czy żądanie rozwodu nie jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.
Rozkład wspólnego pożycia polega na tym, iż ustają wszelkie więzy duchowe (miłość, uczucie), fizyczne (pożycie seksualne) oraz gospodarcze (prowadzenie wspólnego gospodarstwa domowego). Gdy sąd stwierdzi, że żadna z tych więzi nie spaja już małżonków, może dojść do przekonania, iż rozkład współżycia ma charakter zupełny (bo wyczerpuje te więzi). Po drugie sąd musi zbadać, czy są szanse na odbudowanie więzi małżeńskich, jeśli stwierdzi, że ich restytucja jest niemożliwa, to może wywieść, że rozkład ma charakter trwały. Jeśli nie jest trwały, w grę wchodzi orzeczenie separacji.
W postępowaniu o rozwód bada się więc, który małżonków odpowiada za to, że doszło do rozkładu pożycia, do rozmontowania tych elementarnych więzów duchowych, fizycznych i gospodarczych. Może być tak, że jeden z małżonków jest wyłącznie odpowiedzialny za ich ustanie, a może być tak, że oboje odpowiada za ten stan rzeczy. Nawet, gdy jeden małżonek jest winny w 1 %, sąd orzeknie, że winę za rozkład pożycia ponoszą oboje małżonkowie. Do najczęstszych przyczyn rozkładu pożycia należą zdrada, niedojrzałość emocjonalna, brak wsparcia w trudnych chwilach, brak porozumienia co do kształtu rodziny i wychowania dzieci, a nawet sakramentów im udzielanych, przemoc fizyczna, ale i psychiczna, różnice wyznania, niezgodność charakterów, nałogi.
Jednakże na wspólne i zgodne żądanie małżonków Sąd może orzec rozwód bez orzekania o winie. Ale co się z tym wiąże, prócz moralnej satysfakcji małżonka niewinnego?
Tzw. porozumienie stron w tym przedmiocie jest owszem wygodne, bo proces wówczas trwa z pewnością krócej, jednakże wyrok rozwodowy bez orzekania o winie wywołuje pewne skutki na przyszłość i to skutki finansowo niebezpieczne. Kwestia winy za rozkład pożycia ma wpływ na obowiązek alimentacyjny między rozwiedzionymi. Sąd nie orzeka o winie rozkładu pożycia na zgodny wniosek stron, tj. powoda i pozwanego. Oczywiście nie ma żadnej przeszkody, aby później taki wniosek cofnąć, gdyby wyszły na jaw nieoczekiwane okoliczności lub gdyby małżonek się rozmyślił. W sytuacji oczywistej winy drugiego małżonka warto wnosić o orzeczenie rozwodu z jego wyłącznej winy.
Zgodnie z kodeksem rodzinnym i opiekuńczym małżonek niewinny może żądać od małżonka wyłącznie winnego rozkładu pożycia zasądzenia na jego rzecz alimentów i nie ma przy tym obowiązku wykazywać, że znalazł się w niedostatku. Uzyskanie orzeczenia o winie małżonka w pewnym sensie uprzywilejowuje małżonka niewinnego, który nie musi dowodzić niedostatku. Niedostatek oznacza, że były małżonek nie jest w stanie samodzielnie zaspokoić swoich usprawiedliwionych potrzeb w całości lub w części.
Jedyną przesłanką, który musi wykazać małżonek niewinny w stosunku do winnego jest istotne pogorszenie sytuacji materialnej po rozwodzie. Wówczas obowiązek alimentacyjny będzie polegał na przyczynianiu się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego.
Jeżeli zaś małżeństwo zostanie rozwiązane przez rozwód bez orzekania o winie wówczas były małżonek będzie mógł żądać od drugiego alimentów, jeżeli popadnie w niedostatek. Może to wówczas wzbudzić poczucie krzywdy, dlatego tak istotne będzie uzyskanie rozwodu z orzeczeniem o winie.
Obowiązek alimentacyjny wygasa po upływie 5 lat od orzeczenia rozwodu (w wyjątkowych przypadkach termin może być przedłużony) oraz w przypadku zawarcia kolejnego małżeństwa.
W przypadku przemocy w domu w procesie można żądać także eksmisji małżonka, choćby mieszkanie/dom należało wyłącznie do niego.
Choć to niełatwe, to w procesach rozwodowych warto poskromić emocje, które nigdy nie są dobrym doradcą, a więcej mogą zaszkodzić.
radca prawny
Mariusz Astasiewicz
?Kancelaria Radcy Prawnego
ul. Wojska Polskiego 1 lok. 1.05
05-091 Ząbki
tel. 694 315 734